SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

UKE przyznaje 19 rezerwacji na częstotliwości LTE, chce zlikwidować internetowe „białe plamy”

Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE) przyznał 19 rezerwacji na częstotliwości 800 MHz i 2,6 GHz wylicytowane przez operatorów jesienią 2015 roku. - Są to częstotliwości, które pokryją zasięgiem trudno dostępne tereny, tam gdzie mieszkańcy obecnie nie mają dostępu do szybkiego internetu - obiecuje Magdalena Gaj, prezes UKE.

Wydane obecnie przez UKE decyzje są konsekwencją zakończonej 19 października ub.r. budzącej kontrowersje aukcji, w której za łącznie ok.  9 mld zł operatorzy komórkowi wylicytowali dostęp do nowych częstotliwości. Przeciwko warunkom przeprowadzenia aukcji ostro protestowali niektórzy operatorzy. Jednak w wywiadzie udzielonym serwisowi Wirtualnemedia.pl Anna Streżyńska, minister cyfryzacji zapowiedziała, że wyniki budzącej wątpliwości licytacji nie zostaną anulowane.

Teraz w zgodzie z wydaną przez UKE decyzją rozdysponowano częstotliwości, które były przedmiotem wspomnianej licytacji. Zgodnie ze zobowiązaniami podjętymi w aukcji LTE podmioty na rzecz których dokonano rezerwacji są zobowiązane do rozpoczęcia wykorzystywania częstotliwości i komercyjnego zaoferowania usług w terminie 12. miesięcy od daty doręczenia rezerwacji częstotliwości z pasma 800 MHz, oraz nie później niż w terminie 36. miesięcy od daty doręczenia rezerwacji częstotliwości z pasma 2,6 GHz.

Ponadto przedsiębiorcy, na rzecz których dokonano rezerwacji częstotliwości, mają obowiązek realizacji zobowiązań inwestycyjnych w paśmie 800 MHz, polegających na dokonaniu inwestycji w sieć telekomunikacyjną obejmującą zasięgiem sieci ok. 80 proc. powierzchni Polski.

UKE podkreśla, że zobowiązania inwestycyjne ze strony operatorów dotyczą prawie 2,3 tys. gmin, z których połowa to internetowe „białe plamy”, gdzie dostęp do internetu jest albo niemożliwy, albo transfer danych znajduje się na poziomie poniżej 2 Mb/s.

- Częstotliwości z tzw. osiemsetki stanowią zasoby unikatowe - podkreśla w komunikacie Magadalena Gaj, prezes UKE. - Pozwalają one na zapewnienie „tego samego" co inne częstotliwości, np. z pasm 1800 MHz, czyli szerokopasmowego dostępu do internetu, ale na zupełnie innych terenach. Są to tzw. „częstotliwości pokryciowe”, które pokryją zasięgiem olbrzymie, trudno dostępne powierzchnie kraju, tam gdzie mieszkańcy obecnie nie mają dostępu do szybkiego internetu - dodaje.

W wyniku przyznania przez UKE rezerwacji na wylicytowane częstotliwości operatorzy w ciągu 14 dni są zobowiązani do wniesienia odpowiednich opłat na rzecz skarbu państwa. W wypadku częstotliwości 800 MHz jest to łączna kwota przekraczająca 8,6 mld zł, natomiast opłata za częstotliwości 2,6 GHz wynosi ponad 610 mln zł.

Dołącz do dyskusji: UKE przyznaje 19 rezerwacji na częstotliwości LTE, chce zlikwidować internetowe „białe plamy”

4 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Arek
Niby Polkomtel odpuścił sobie częstotliwość 800 MHz, ale jakoś nie widzę, żeby ktoś miał im zagrozić jak chodzi o najlepszy zasięg lte.
odpowiedź
User
Zizu
To ciekawe, że częstotliwości za ciężki miliardy mają iść na pokrycie białych plam, a nie na rozwój dotychczasowej infrastruktury. Plus przecież bez tych częstotliwości ma ponad 94% pokrycia więc te których nie dostał miałyby iść na te 6% populacji? Lekki żart.
odpowiedź
User
Beryll
Proszę nie piszcie że 94% obywateli jest w zasięgu mobilnego internetu bo to lekko naciągane. Są ludzie dla których marzeniem jest mieć internet o dobrej przepustowości powiedzmy kilku Mbps i o niskim pingu. Mam mieszkam na wsi w Małopolsce gdzie jedyny internet jaki mam to 1 Mbps za uwaga 50 zł miesięcznie. Zdzierstwo? Ale przy braku jakiejkolwiek konkurencji mój operator może dyktować warunki. A ja mogę mieć internet taki albo w ogóle. Co chwilę słyszę że nowe nadajniki budują, modernizują stare itp a prawda jest taka że w 2003 roku mój stary telefon Sagem oraz Nokia 3310 miały zasięg u mnie w pokoju na poziomie 3 kresek. Teraz super nowoczesne smartfony nie mają w ogóle. Aby zadzwonić muszę iść do kuchni i stać przy oknie albo wyjść na pole. A w mieście za darmo internet Aero2 mają :(
odpowiedź