Unilever okrzyknięty "międzynarodowym sponsorem wojny", protest przed siedzibą firmy
Rząd ukraiński nazwał firmę Unilever, właściciela marek Dove, Axe, Magnum międzynarodowym sponsorem wojny w Ukrainie po tym, jak okazało, że w wyniku wciąż prowadzonej na rynku rosyjskim działalności firma ta płaci Moskwie duże podatki. Dodatkowo, zgodnie z nowym prawem, Unilever ma "wnieść swój wkład" w działania wojenne Rosji.
Protest przed głównym biurem Unilevera w Londynie zwraca przede wszystkim uwagę na podatki, które firma płaci w Rosji oraz na nowe prawo, które wymaga od niej wniesienia wkładu w działania wojenne.
Unilever został uznany przez ukraiński rząd za międzynarodowego sponsora wojny po tym, jak firma ta została objęta nowym prawem w Rosji, które zobowiązuje ją - podobnie jak wszystkie duże koncerny działające w tym kraju - do bezpośredniego udziału w działaniach wojennych.
Jak informuje "The Guardian", działania te nastąpiły, gdy wezwano nowego szefa Unilevera, Heina Schumachera do wycofania się z Rosji. Na rynku tym Unilever - mimo wcześniejszych zapowiedzi - nadal sprzedaje swoje „niezbędne” produkty, od herbaty po lody. Z tego tytułu koncern zapłacił Moskwie 331 milionów dolarów podatków w zeszłym roku.
Plakat jak reklama Dove
Projekt Solidarności z Ukrainą (USP) zamieścił duży billboard przed głównym biurem angielsko-holenderskiej firmy w Londynie ze zdjęciami rannych ukraińskich żołnierzy – pozujących jak modelki w reklamie marki Dove – oraz hasłem: „Pomagamy finansować rosyjską wojnę na Ukrainie."
Wtedy też Unilever znalazł się na liście sponsorów wojny, obok takich firm jak Procter & Gamble (P&G), czy sieć marketów Leroy Merlin.
Wg "The Guardian", prawdopodobne jest, że nowe prawo w Rosji może doprowadzić do poboru 3000 pracowników Unilever w Rosji z czterech zakładów produkcyjnych i centrali.
- Unilever przekazuje setki milionów wpływów podatkowych państwu, które zabija cywilów i finansuje grupę najemników, która ma zostać uznana za organizację terrorystyczną w Wielkiej Brytanii - powiedziała Valeriia Voshchevska, rzeczniczka USP. - Ryzykuje, że jego personel i zasoby zostaną zmobilizowane do machiny Putina. Niektóre z największych światowych firm opuściły już Rosję. Możliwe – po 16 miesiącach wojny – że czas na wymówki minął.
Według holenderskiej grupy śledczej Follow the Money, Unilever Rus, lokalny rosyjski oddział koncernu z siedzibą w Moskwie i Omsku, podwoiła w ubiegłym roku zyski do 9,2 mld rubli i zwiększyła wydatki na reklamę o 10% do 21,7 mld rubli.
26-letni Oleh z Kijowa miał amputowane obie nogi po eksplozji rosyjskiej miny przeciwpancernej podczas walk na wschodniej Ukrainie . Pojawił się na billboardzie USP i wezwał Unilever do wycofania się z rynku rosyjskiego. - Zabija się wielu cywilów, zabija się dzieci, a rosyjska armia torturuje ukraińskich cywilów. Płacicie podatki krajowi-agresorowi iw ten sposób finansujecie terroryzm – powiedział.
Wyjście z Rosji nie jest takie proste
Unilever w marcu ub.r. zapowiedział, że zaprzestanie importu i eksportu swoich produktów do i z Rosji oraz wstrzymał wszystkie wydatki na media i reklamę oraz przepływy kapitałowe.
Ustępujący szef koncernu, Alan Jope, powiedział, że ilość towarów sprzedawanych przez Unilever w Rosji „znacznie spadła o dwucyfrową liczbę”, a widoczny wzrost sprzedaży, zysków i wydatków na reklamę był wynikiem inflacji i zmian kursów walut.
„Nadal dostarczamy mieszkańcom tego kraju naszą codzienną żywność i produkty higieniczne wyprodukowane w Rosji” - przekazała firma w wydanym oświadczeniu. To m.in. mydła i szampony, ale także lody, w tym Magnum i Cornetto.
„Rozumiemy, dlaczego pojawiają się wezwania do opuszczenia Rosji przez Unilever. Chcemy również jasno powiedzieć, że nie próbujemy chronić ani zarządzać naszą działalnością w Rosji. Jednak dla firm takich jak Unilever, które mają znaczącą fizyczną obecność w kraju, wyjście nie jest proste " - informuje Unilever.
Firma stwierdziła, że gdyby porzuciła swoją działalność i marki w Rosji, „zostałyby one zawłaszczone – a następnie obsługiwane – przez państwo rosyjskie”. Unilever powiedział, że nie był w stanie znaleźć sposobu na sprzedaż biznesu, który „uniknie potencjalnego uzyskania przez państwo rosyjskie dalszych korzyści i który chroni naszych ludzi”. Stwierdzono, że w tym świetle kontynuowanie prowadzenia działalności z „surowymi ograniczeniami” było najlepszą opcją.
Dołącz do dyskusji: Unilever okrzyknięty "międzynarodowym sponsorem wojny", protest przed siedzibą firmy