Zapowiada się stabilny, lecz nieco wolniejszy wzrost PKB w 2012 r.
Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce w lutym 2012 roku spadł o 1 punkt w stosunku do notowań z ubiegłego miesiąca, podało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC). Analitycy podkreślają, że tendencje obserwowane w ciągu ostatniego roku wskazują na stabilizację tempa wzrostu gospodarki na poziomie ubiegłorocznym z tendencją do niewielkiego osłabienia w drugim półroczu.
"Wiele składowych wskaźnika od ubiegłego roku nie wykazuje zdecydowanych tendencji ani do wzrostu, ani do spadku, oscylując jedynie w kolejnych miesiącach wokół zbliżonych wartości. Spośród ośmiu składowych wskaźnika, podobnie jak przed miesiącem, trzy poprawiły się, zaś pięć uległo pogorszeniu" - czytamy w raporcie.
Do pozytywnych sygnałów płynących z gospodarki zaliczyć należy poprawę nastrojów wśród inwestorów giełdowych. W styczniu br. wyhamowaniu uległ spadkowy trend notowań podstawowego indeksu WIG. Nie można jednak na razie przesądzać o powrocie optymizmu na warszawski parkiet.
"Kolejna składowa, która działała w kierunku wzrostu wskaźnika to oceny menedżerów przedsiębiorstw nt. sytuacji finansowej w kierowanych przez nich firmach. W tym przypadku jednak zmiana ta miała charakter wyłącznie krótkookresowy. Od ponad roku bowiem oceny na temat kondycji finansowej firm nie wykazują zdecydowanej tendencji ani do poprawy, ani do pogarszania się" - głosi raport.
Zmiany obserwowane w ciągu ostatniego roku oscylują wokół tych samych wartości i wskazują na utrzymywanie się stałej około 10% przewagi tych przedsiębiorstw, w których sytuacja finansowa pogarsza się. Podobne tendencje wykazuje wydajność pracy w sektorze produkcyjnym. Od początku ubiegłego roku utrzymuje się na niemal niezmienionym poziomie., podał BIEC.
"Wśród składowych działających w kierunku spadku wskaźnika najsilniejszy wpływ wywarło zdecydowanie wolniejsze tempo napływu nowych zamówień do sektora przedsiębiorstw produkcyjnych. Największe ograniczenie w napływie nowych zamówień dotknęło producentów trwałych dóbr konsumpcyjnych, co można częściowo wiązać z utrzymującym się od dłuższego czasu zastojem na rynku kredytów hipotecznych" - zaznacza Biuro.
BIEC zwraca uwagę, że spadek zamówień w większym stopniu dotyczył jednak produkcji kierowanej na eksport, w mniejszym ‐ przeznaczonej na rynek krajowy. Tendencja ta może niepokoić o tyle, że silniejsze spadki zamówień eksportowych obserwujemy już od wiosny ubiegłego roku. Nabiera ona cechy trwałości i to warunkach gdy główny odbiorca polskiego eksportu ‐ gospodarka niemiecka najlepiej spośród gospodarek strefy euro radzi sobie ze skutkami kryzysu a sygnały świadczące o ożywieniu w tej gospodarce utrwalają się.
"Ograniczenie strumienia napływających do polskich firm zamówień pochodzących od zagranicznych odbiorców może świadczyć o spadku konkurencyjności polskiej oferty produkcyjnej, do czego przyczynić się mogły rosnące w ostatnim roku koszty wytwarzania" - czytamy dalej w dokumencie.
Kolejna składowa, która od kilku miesięcy działa w kierunku spadku wskaźnika to niższe zainteresowanie gospodarstw domowych kredytem bankowym. Słabszą dynamikę kredytów konsumpcyjnych obserwujemy od początku drugiej połowy ub. roku. Zaostrzenie kryteriów ich przyznawania, słabnąca dynamika płac przy wysokiej inflacji, pogarszające się warunki na rynku pracy oraz utrzymująca się niepewność w gospodarce nie zachęcają konsumentów do zadłużania się w bankach.
"Obecny spadek zaangażowania kredytowego gospodarstw domowych jest znacznie silniejszy niż ten obserwowany w spowolnieniu gospodarczym lat 2007‐2009, kiedy to konsumpcja wspomagana kredytem odegrała rolę stabilizującą koniunkturę gospodarczą" - podsumowało Biuro.
Dołącz do dyskusji: Zapowiada się stabilny, lecz nieco wolniejszy wzrost PKB w 2012 r.