Zatrudnienie wyszło z dołka
Zatrudnienie w przedsiębiorstwach, w ujęciu rocznym, wzrosło w listopadzie br. o 0,1 proc. - podał GUS.
- Zatrudnienie w listopadzie, w ujęciu rocznym, wzrosło po raz pierwszy od ponad roku. I to mimo tego, że w tym miesiącu zwykle pogarsza się sytuacja na rynku pracy, bo na koniec roku w wielu firmach kończą się umowy terminowe i nie są już prowadzone prace sezonowe, dorywcze.
Wzrost zatrudnienia jest efektem nasilającego się ożywienia w gospodarce. Już nie tylko eksport ciągnie gospodarkę, ale również konsumpcja i inwestycje firm. W wielu branżach przemysłowych zatrudnienie powoli wzrasta, zwłaszcza w tych związanych z eksportem, np. w motoryzacji. Po zmianach legislacyjnych (wejście w życie ustawy śmieciowej) coraz więcej miejsc pracy powstaje w firmach zajmujących się zagospodarowaniem odpadów. Sporo nowych etatów powstaje w sektorze usług biznesowych, który zatrudnia już blisko 200 tys. osób. Liczba nowych pracowników w tej branży może dalej szybko rosnąć, jeśli posłowie znowelizują Kodeks pracy, rozszerzając katalog prac, które mogą być wykonywane w niedziele i święta. Chodzi m.in. o usługi transgraniczne, świadczone przez centra usług zlokalizowane w naszym kraju. Nowe przepisy poprawią konkurencyjność polskiego rynku pracy.
Z tegorocznego badania MŚP przeprowadzonego przez Konfederacje Lewiatan wynika, że firmy zaczną jeszcze odważniej zatrudniać nowych pracowników wtedy, kiedy wzrost gospodarczy przyspieszy przynajmniej do 3 proc. Na razie nie należy więc się spodziewać znaczącego wzrostu zatrudnienia, bowiem stopień wykorzystania osób już pracujących jest relatywnie niski. Najpierw zatem przedsiębiorstwa będą zwiększać wykorzystanie posiadanych zasobów, wydajność pracy, a później zaczną z większą ochotą przyjmować do pracy nowe osoby - komentuje dr Grażyna Spytek-Bandurska, ekspertka Konfederacji Lewiatan.
Dołącz do dyskusji: Zatrudnienie wyszło z dołka