SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Zwolnieni dziennikarze Trójki niewpuszczani do jej siedziby, więc związek zawodowy spotkał się poza nią

Wojciech Dorosz, Paweł Sołtys i Damian Kwiek, zwolnieni w ostatnim czasie dziennikarze radiowej Trójki i działacze Związku Zawodowego Dziennikarzy i Pracowników Programu III i II Polskiego Radia, nie są już wpuszczani do siedziby rozgłośni. W konsekwencji jedno ze spotkań związku odbyło się poza siedzibą Trójki.

- Okazało się, że podobnie jak Jerzy Sosnowski, Pawel Soltys i Damian Kwiek jestem wrogiem publicznym, hmm, to znaczy publicznego radia i mam m.in. zakaz stadionowy, to znaczy zakaz wpuszczania mnie jako elementu niebezpiecznego do budynków radia ;) - opisał Wojciech Dorosz we wtorek na swoim profilu facebookowym. Zaznaczył, że chciał wejść do siedziby Trójki, żeby załatwić ostatnie sprawy po zwolnieniu go z Polskiego Radia, m.in. zabrać swoje rzeczy.

Dorosz ostał dyscyplinarnie zwolniony z Polskiego Radia w miniony piątek. Jako powody podano m.in. „wywieranie presji psychicznej” na zarząd firmy, „stosowanie czarnego PR-u” „destabilizację pracy Zarządu PRSA oraz samej Spółki poprzez publiczne nękanie Zarządu” m.in. „żądaniami przystąpienia do mediacji”. W poniedziałek w zeszłym tygodniu z analogicznych przyczyn zwolniono dyscyplinarnie Pawła Sołtysa. Obaj są w kierownictwie Związku Zawodowego Dziennikarzy i Pracowników Programu III i II Polskiego Radia: Sołtys jest tam przewodniczącym, a Dorosz wiceprzewodniczącym.

Według naszych ustaleń Sołtys i Dorosz, a także Damian Kwiek, zwolniony miesiąc temu, chcieli też wejść do siedziby Trójki na posiedzenie tego związku, ponieważ nadal są jego członkami, mimo zwolnienia z Polskiego Radia (Kwieka obowiązuje nadal okres wypowiedzenia umowy). Nie zostali wpuszczeni, w konsekwencji czego posiedzenie organizacji odbyło się w innym miejscu.

Na razie nie udało nam się uzyskać komentarza Polskiego Radia na ten temat.

Wiosną br. podobna sytuacja spotkała Jerzego Sosnowskiego, zwolnionego w marcu br. (był przewodniczącym Związku Zawodowego Dziennikarzy i Pracowników Programu III i II Polskiego Radia) oraz Magdę Jethon, poprzednią dyrektor Trójki. Obojga nie wpuszczono do siedziby stacji (w tym samym budynku działa też Radio dla Ciebie).

Paweł Sołtys i Wojciech Dorosz chcą odwołać się od dyscyplinarnego zwolnienia z Trójki, działania w tym celu podejmą z pomocą kancelarii Wardyński i Wspólnicy, którą zapewniła dziennikarzom Polskiego Radia Helsińska Fundacja Praw Człowieka.

Już po zwolnieniu Pawła Sołtysa krytyczną opinię wyraziła Dorota Gardias, przewodnicząca Forum Związków Zawodowych. W liście do prezes Polskiego Radia Barbary Stanisławczyk-Żyły napisała m.in.: „Zwolnić kogoś z pracy, a w szczególności związkowca za to, że żądał przystąpienia do mediacji jest czymś szalenie karygodnym”. Z kolei Rzecznik Praw Obywatelskich w piśmie do szefowej firmy wyraził zaniepokojenie sytuacją opisaną przez dziennikarzy, poprosił o wyjaśnienia oraz zwrócił uwagę, że „brak transparentności w odsuwaniu od anteny oraz zwalniania z pracy dziennikarzy pracujących w mediach publicznych może powodować naruszenie wolności słowa”.

Barbara Stanisławczyk-Żyła w odpowiedzi na list Doroty Gardias stwierdziła, że Paweł Sołtys w ostatnim okresie wykroczył daleko poza kompetencje działacza związku zawodowego oraz działał na szkodę Polskiego Radia, co stanowi ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych.

Związkowcy spotkali się z zarządem Polskiego Radia w piątek 18 listopada, po tym jak przekazali mu list 125 pracowników Trójki i innych redakcji nadawcy (pismo wysłano też kilku instytucjom zewnętrznym) ze sprzeciwem wobec odsunięcia od serwisów informacyjnych w Trójce Małgorzaty Spór i Anny Zaleśnej oraz zwolnienia Damiana Kwieka, a także z apelem o poszanowanie zasad niezależności i rzetelności dziennikarskiej oraz kultury pracy.

Relacje obu stron ze spotkania diametralnie się różnią. Według relacji kierownictwa związkowcy nie potrafili przedstawić konkretnych zarzutów potwierdzających zawarte w liście sugestie o naruszaniu etyki dziennikarskiej przez przełożonych. Natomiast według związkowców zarząd zapowiedział wytoczenie procesu sądowego i domagał się ujawnienia autorów listu. Firma temu zaprzeczyła, związkowcy w kolejnym komunikacie zacytowali słowa wypowiedziane podczas spotkania przez prezes firmy Barbarę Stanisławczyk-Żyłę (nie zdementowano ich potem): „W sądzie to może my się znajdziemy za chwilę, za jakiś czas może, albo za chwilę”.

Dołącz do dyskusji: Zwolnieni dziennikarze Trójki niewpuszczani do jej siedziby, więc związek zawodowy spotkał się poza nią

58 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
edek
brawo Baśka ! osusz szambo !!!
0 0
odpowiedź
User
ok
I kolejny news wm: jeden z byłych dziennikarzy 3 ma zatwardzenie !!!!!!!!!
0 0
odpowiedź
User
Krycha z Wałbrzycha
I bardzo dobrze, że nie są wpuszczani. Nie widzę w tym nic nagannego. Czego oni zapomnieli w Trójce?

Ja na przykład niedawno zmieniłam miejsce pracy i jakoś nie mam potrzeby odwiedzać tego miejsca, gdzie pracowałam wcześniej, bo i po co? Kwiek, Sosnowski, Dorosz i inni też NIE MAJĄ CZEGO SZUKAĆ NA MYŚLIWIECKIEJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11111!!!
0 0
odpowiedź