Rzekomo zaginiona przesyłka z prochami zmarłego za granicą Polaka odnalazła się dziś po kilku dniach poszukiwań. Poczta Polska doręczyła ją na czas - czyli już 12 czerwca - na adres podany przez nadawcę, który wysłał ją w inne miejsce niż powinien. Przesyłka znajdowała się u omyłkowego odbiorcy, ponieważ została na niego zaadresowana. Nadawcą była zagraniczna firma zajmująca się kremacją zwłok.
– Poczta Polska skutecznie doręczyła przesyłkę. Poinformowaliśmy już rodzinę o tej sytuacji. Trudności ze zlokalizowaniem przesyłki wynikały z faktu, że szukaliśmy jej pod innym adresem niż faktycznie została doręczona. Dzięki takiemu finałowi możemy uznać tę sprawę za wyjaśnioną. – powiedział Zbigniew Baranowski, rzecznik prasowy Poczty Polskiej.
Okazało się, że to omyłka nadawcy a nie Poczty Polskiej była przyczyną bardzo przykrego dla rodziny zmarłej osoby incydentu.
dostarczył infoWire.pl