Kuba Strzyczkowski nowym dyrektorem Trójki, Tomasz Kowalczewski zrezygnował

I bardzo dobrze. Nie było bardziej racjonalnego wyboru. Stara ekipa była świetna ale słychać było jej wypalenie. Teraz o dziwo od tygodnia muzyka grana na antenie jest wreszcie zjadliwa bez żadnych Zalewskich, Przybysz itp.

To nie było żadne wypalenie, tylko objawy duchoty, jaka się tam rozprzestrzenia od początku tzw. "dobrej" zmiany. W takiej atmosferze nie da się pracować, nawet przy profesjonalizmie tego zespołu.

Paradoksalnie, odejście trójkowych dinozaurów może uratować to radio. Skoro Trójka, z nimi, traciła słuchaczy na potęgę, to teraz czas na nowe rozdanico za bzdurae i format nadawanych






















co za bzdura audycji. Życzę powodzenie dla Pana Kuby.

co za bzdura

Czyli klincz. Audytu nie można zrobić bo wyszło by na jaw że:
1)TW Bera od 1982 robi w ciula słuchaczy, układając listę według własnego uznania (i pod własną kieszeń) ale ...
2) Wyszło by też że kierownictwo trójki tolerowało ten stan rzeczy od 1989 a ta informacja wpłynęła b.negatywnie na image trójki
Pytanie zasadnicze dlaczego kierownictwo Trójki tak postępowało?
Kierownictwo lewicowe- dlatego że taki stan rzeczy był im na rękę
Kierownictwo prawicowe-dlatego że obawiano się (jak okazało się słusznie) że "dziadkowie stanu wojennego" zbuntują się i odejdą z Trójki
rozpieprzając ją kadrowo.
I ten najgorszy scenariusz własnie się dokonał.