SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Pracownicy Trójki sprzeciwiają się zwolnieniom i odwołaniom dziennikarzy - pismo do RPO, KRRiT i REM

Pracownicy Trójki i innych stacji Polskiego Radia we wspólnym piśmie wyrazili sprzeciw wobec niedawnego odsunięcia dwóch dziennikarek od prowadzenia serwisów informacyjnych i zwolnienia Damiana Kwieka - dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl. Pismo otrzymała nie tylko prezes Polskiego Radia, lecz także kilka instytucji zewnętrznych, m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, Rada Etyki Mediów i Towarzystwo Dziennikarskie.

Dołącz do dyskusji: Pracownicy Trójki sprzeciwiają się zwolnieniom i odwołaniom dziennikarzy - pismo do RPO, KRRiT i REM

93 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Ppin
Resortowym dzieciom w dupach się przewraca. Gdzie mają zapis w umowie o pracę że nie można ich przenieść na inne stanowisko albo zwolnić z pracy? Niech w prywatnej stacji ogłoszą taki bunt to zobaczą jak prędko wylecą na zbity ryj. Kierownictwo Polskiego Radia samo jest sobie winne zaistniałej sytuacji bo gdyby w styczniu zwolniło wszystkich resorciaków to dziś nie byłoby tego zamieszania.
odpowiedź
User
ignacio
Słucham jeszcze w tym radiu audycji muzycznych i zapraszamy do trójki. Niestety te nowe audycje z nowymi prowadzącymi, nawet te nt książek mają dla mnie taki dziwny wydźwięk, nietrójkowy (ktoś kto słucha już trochę trójki będzie rozumiał o co chodzi). Coraz bardziej szkoda tego radia i pewnie w najbliższym czasie niestety nie zmieni się tam nic na lepsze:(
odpowiedź
User
drakkar
Nie wiem skąd ten ból d.py?! Nie oszukujmy się, przestańmy hołdować hipokryzji! Media publiczne ZAWSZE były, są i będą celem każdej władzy - bez względu kto rządzi zawsze stosuje "żelazną miotłę" i z konsekwencją robi porządki aby było można upchnąć gdzieś swoich. Tak było zawsze. Nie było jednak wtedy fejsa, twittera, mediów społecznościowych, ba! nie było ineternetu. Poza tym, była alternatywa, media prywatne przyjmowały każdego zwalnianego z mediów państwowych... dzisiaj media prywatne nie mają już kasy, wręcz się kurczą... i być może tutaj tkwi przyczyna tego rozżalenia. Ci ludzie nie mają gdzie wylądować po zwolnieniu z publicznych mediów. Są jak pracownicy PGRów, którzy roztrzaskali się o nową postPRLowską rzeczywistość, dostali kastetem na "niewidzialnej ręce wolnego rynku"... przez 30 lat wychodowaliśmy sobie nowotwór, który niepostrzeżenie wykreował kolejne pokolenie "PGRowców", którzy nie potrafią się odnaleźć w rzeczywistości wolnorynkowej... bo ta jaka jest każdy widzi.
Szkoda mi tych ludzi, ale zdawali sobie sprawę, ze nie są radiowcami, a raczej oficerami na odcinku medialnym wojny o władzę, w tym jakże upolitycznionym świecie (bo dotyczy to już nie tylko Polski).
Nie bądźmy hipokrytami, zwalniani ludzie nie kryli się ze swoimi poglądami i brakiem obiektywizmu. Jechali ostro po ówczesnej opozycji. Dzisiaj ich pracodawcami są ich wrogowie... więc czegóż się spodziewać?
odpowiedź