Dziennikarze krytykują okładkę „Wysokich Obcasów” z hasłem „Aborcja jest OK”
Okładkowym tematem nowego wydania „Wysokich Obcasów”, weekendowego wydania „Gazety Wyborczej” (Agora), jest materiał zapowiadany hasłem „Aborcja jest OK”. Wielu dziennikarzy, także z redakcji uważanych za liberalne, skrytykowało publikację jako trywializującą temat aborcji.
Dołącz do dyskusji: Dziennikarze krytykują okładkę „Wysokich Obcasów” z hasłem „Aborcja jest OK”
nie odpisałem bo sobota w pracy - zajoba można dostać ; )
Po kolei - przykro to mówić ale jako społeczeństwo nie dorośliśmy do projektów obywatelskich, a pułap zbiórki jest śmiesznie niski- obie strony uzurpuja sobie prawo że to ich projekt ma "poparcie społeczne". Niestety 50 lat komuny i zabory zrobiły swoje - my nie chcemy sami podejmować decyzji, a władza nie za bardzo chce nas bezpośrednio pytać. Ciekawym pomysłem byłoby zrobienie nowej tradycji na 100 lecie rok lub dwurocznycch referendów ogólnopolskich w których takie kwestie mogłyby być poruszone - pomysł nierealny, wiem
Co do istnienia limba w prawie - wielu twierdzi że martwe prawo to dalej jednak prawo . Czy tego chcemy czy nie - przepis istnieje, niezależnie czy jest stosowane. Możemy dyskutowac czy jednostka lub urząd musi go przestrzegać, ale przepisu nie wykreślimy bo musi być jakaś podstawa.
Wielu nam ,prawakom, przypisuje chęć "zabijania kobiet" , odebrania im godności czy też zmuszania do rodzenia nieżywych dzieci. Ale rzesza z nas nie popiera tej ustawy, ale jednocześnie sprzeciwia się mówieniu ze "aborcja na życzenie jest ok" - i to z prostego powodu. Pozwalajac na szerzenie i propagowanie takich postaw otworzymy puszkę pandory i doprowadzimy do wynaturzeń jakie są np w belgii . Stracimy coś bardzo kruchego - SZACUNEK DO ŻYCIA - do dziś wspominam jak z łezką w oku ( a nie jestem człwoiekiem zbytnio wrazliwym) ogladałem reportaż jak w Belgii babcia do końca walczyła, krzyczała,kopała, płakała i błagała rodzinę by jej nie zabijali ( "kochane dzieci " mamę najpierw ubezwłasnowolniły, a pozniej poddali eutanazji bo - tu cytat "mama już swoje przezyła i nie ma kto nią się zajmować "- nie była chora, nie była psychiczna, po prostu była "zbędną" ). Takich ludzi to po prostu bym chyba udusił na miejscu i skopał na amen - kiedy moja babcia umierała to przez rok , dwa lata na zmianę w rodzinie się zajmowaliśmy babcią - 3 razy dziennie mycie, zmiana pieluch, karmienie itd, pomimo że wszyscy w pracy albo jak ja na studiach - właśnie o taki szacunek do życia apelujemy - by rozumieć że pozniej sami będziemy starzy, niedołężni i wymagająch opieki od najbliższych, od tych "niechciancyh dzieci", które nie dału nam spać po nocach czy rozwijać karier itd. amen ; )