Agora przez pół rok oszczędzi 185 mln zł, rynek reklamowy zmaleje o 20-25 proc.
W drugim i trzecim br. grupa kapitałowa Agora zamierza osiągnąć ok. 185 mln zł oszczędności, głównie na kosztach kin Helios i wynagrodzeniach. Firma spodziewa się, że wydatki reklamowe zmaleją w br. o 20-25 proc., a jeszcze większe spadki nastąpią w reklamie kinowej, zewnętrznej i radiowej.
W pierwszym kwartale br. przychody grupy kapitałowej Agora zmalały o 6,1 proc. do 289,6 mln zł, strata netto wzrosła z 3,4 do 47,1 mln zł, a zysk EBITDA - z 37,9 do 44,6 mln zł. Koszty operacyjne firmy zwiększyły się o 0,4 proc. do 309,1 mln zł.
Już w drugiej połowie marca Agora zapowiedziała oszczędności związane z epidemią koronawirusa. - Spowolnienie wzrostu gospodarczego, które będzie miało wpływ na wstrzymanie procesów inwestycyjnych oraz aktywności reklamodawców; wstrzymanie produkcji filmowych lub przesunięcie terminów premier filmowych; zalecenia do pozostawania w domach oraz zamknięcie punktów sprzedaży książek i ewentualne trudności z dystrybucją prasy - wyliczono.
185 mln zł oszczędności przez dwa kwartały
W prezentacji wyników za pierwszy kwartał firma zapowiedziała, że drugim i trzecim kwartale osiągnie ok. 185 mln zł oszczędności. - Około dwóch trzecich tej kwoty dotyczy kosztów, które jeszcze w lutym określiłby jako stałe, główne kategorie poza wynagrodzeniami to koszty czynszów, zleceń i inne koszty administracyjne. W największym stopniu ta redukcja dotyczy biznesów objętych lockdownem - wyliczył na wideokonferencji Grzegorz Kania, członek zarządu Agory ds. finansowych.
W połowie kwietnia firma porozumiała się z działającą w firmie NSZZ „Solidarnością” co do warunków obniżenia o jedną piątą wynagrodzenia i czasu pracy przez sześć miesięcy. Zapowiedziała, że oszczędzi na tym ok. 25 mln zł.
Ustalono, że obniżka wynagrodzenia dotyczyć będzie pracowników etatowych ze stałą pensją, zarabiających więcej niż najniższa krajowa. Te osoby będą też miały o 20 proc. mniej przydzielanych zadań. Z kolei o wysokości obniżek dla osób z wynagrodzeniem, którego składowymi są elementy zmienne (np. wierszówka), decydować mają kierownicy działów. W tych przypadkach będzie też mniej delegowanych zadań (np. dyżurów) o ok. 20 proc. Jeśli ktoś zarabia najniższą krajową, jego wynagrodzenie nie zostanie w ogóle zmniejszone.
Oszczędności wprowadzono też w innych obszarach. - W naturalny sposób obniżeniu czy całkowitej redukcji uległy koszty szkoleń, konferencji, wyjazdów służbowych, a także koszty reprezentacji i reklamy - opisał Grzegorz Kania.
Obniżenie wynagrodzeń o 20 proc. do września pozwoliło spółkom z grupy Agory złożenie wniosków o dofinansowanie pensji w ramach tzw. pierwszej tarczy antykryzysowej. - Pojedyncze spółki już dostały dofinansowanie, pozostałe wnioski są rozpatrywane - poinformowała członek zarządu Agory Anna Kryńska-Godlewska.
Firma nie zdecydowała jeszcze, czy zawnioskuje o częściowo bezzwrotny kredyt w ramach programu PFR, którego część dla największych firm została w zeszłym tygodniu zaakceptowana przez Komisję Europejską. - Czekamy na informacje, jak dokładnie ten program PFR-owski dla dużych firm miałby wyglądać - stwierdziła Kryńska-Godlewska.
W Heliosie 2 mln zł kosztów miesięcznie
Segmentem Agory najmocniej objętym skutkami epidemii są kina Helios, które tak jak wszystkie kina w Polsce są zamknięte od połowy marca. Tomasz Jagiełło, prezes Heliosa i członek zarządu Agory, opisał, jak mocno w czasie zamknięcia ograniczono ich koszty.
- Nie ma w ogóle odpłatności za kopie filmowe, czynsze zostały obniżone decyzją administracyjną, mamy obniżenie wynagrodzeń stałych pracowników o 20 proc. w związku z tarczą antykryzysową, zawieszenie współpracy z osobami współpracującymi na elastycznych formach zatrudnienia, koszty energii spadają nam o trzy czwarte - wyliczył. - Zamykamy się miesięcznie w kwocie ok. 2 mln zł, co stanowi jedną szóstą, jedną siódmą kosztów stałych Heliosa sprzed pandemii - dodał.
W zeszłym tygodniu poinformowano, że kina, tak samo jak m.in. teatry, filharmonie, kluby fitness czy baseny, ponownie będą mogły być otwarte od 6 czerwca. W kinach i innych placówkach rozrywkowych i kulturalnych zajęta będzie mogła być połowa miejsc, a widzowie będą musieli mieć założone maseczki.
Helios, tak samo jak Multikino i Cinema City, zapowiedział, że jego kina nie zostaną otworzone 6 czerwca. Tomasz Jagiełło zaznaczył, że przy decyzji o dacie ponownego otwarcia kin Helios będą brane trzy kryteria: nowe standardy sanitarne, związane z tym koszty oraz kalendarz premier kinowych.
Jagiełło zaznaczył, że najbliższe duże premiery to „Tenet” w reżyserii Christophera Nolana (ma pojawić się w kinach 17 lipca) i animacja Disneya „Mulan” (23 lipca). - Pamiętajmy, że ta decyzja może być w każdej chwili zmieniona - dodał.
Szef Heliosa zwrócił uwagę, że daty premier globalnych hitów kinowych będą uzależnione do sytuacji epidemicznej na całym świecie. - Trzeba wspomnieć, że przemysł filmowy, kinowy do ogólnoświatowy system. Dystrybutorzy i producenci decyzje będą podejmować wyłącznie wtedy, kiedy będą mieli pewność, że w stanie swoje filmy zagrać w większości kin na świecie. W najmniejszym stopniu nie ma takiej możliwości, żeby premiery odbywały się w Polsce, bo kina są gotowe, a nie miały miejsca w Stanach Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii. Dlatego trzeba będzie cierpliwie obserwować sytuację pandemiczną również w Londynie, Nowym Jorku, Los Angeles czy Chinach - opisał.
- Miłą jaskółką jest deklaracja Patryka Vegi, że jest w stanie pomóc kinom w tym zmartwychwstaniu i zapewnić pierwszy nowy film, który będzie powszechnie skierowany na ekrany - zaznaczył.
Według Jagiełły kilkumiesięczna przerwa w produkcji filmowej (w Polsce prace na planach zdjęciowych znów można prowadzić od 18 maja) mocniej wpłynie na rodzimą niż zagraniczną kinematografię, natomiast kina w dłuższej perspektywie czasowej nie powinny cierpieć na braki w repertuarze.
- Biorąc pod uwagę, jak bardzo byliśmy przesyceni repertuarem w kinach - filmów było za dużo, za szybko schodziły z ekranów - nie widziałbym tutaj wielkich zagrożeń. Oczywiście w filmie polskim, bardziej wrażliwym, mniej zasobnym w środki finansowe, nieopartym o wielkie studia producenckie, to ryzyko jest większe - stwierdził.
Zwrócił uwagę, że nowe kina Heliosa powstają przede wszystkim w nowych centrach handlowych budowanych przez deweloperów. - Jeśli chodzi o pięć projektów anonsowanych przez dział komunikacji Agory, każdy z nich jest na różnym etapie zaawansowania. Jesteśmy oczywiście w kontakcie z landlordami i w miarę możliwości przesuwamy w czasie kwestie otwarcia kina. Na pewno zależy nam, żeby żadne decyzje nie zostały podjęte, zanim nie otworzymy kin i nie odzyskamy zdolności zarabiania pieniędzy. Na razie czekamy, żeby wrócić na rynek - powiedział Tomasz Jagiełło.
W pierwszym kwartale br. w kinach Helios wpływy ze sprzedaży biletów zmalały o 19,8 proc. do 61,6 mln zł, ze sprzedaży barowej - o 16,5 proc. do 25,8 mln zł, a z reklam - o 7,2 proc. do 6,4 mln zł. Według danych Boxoffice.pl we wszystkich kinach w kraju sprzedano 12,2 mln, wobec 18,8 mln rok wcześniej.
Epidemia w niewielkim stopniu wpłynęła na wyniki zajmującej się koprodukcją i dystrybucją filmów spółką Next Film, ponieważ jej dwie największe tegoroczne premiery: „365 dni” i „Jak zostałem gangsterem” były wyświetlane od stycznia i lutego (zgromadziły łącznie 1,8 mln widzów).
Z kolei horror „W lesie dziś nie zaśnie nikt” nie trafił do kin, tylko od razu na Netflixa. - To była decyzja producenta filmu, a nie nasza. Producent doszedł z nami do porozumienia, którego warunki finansowe możemy uznać za satysfakcjonujące dla Next Filmu - skomentował Tomasz Jagiełło.
Rynek reklamowy straci 20-25 proc., w internecie kilkanaście proc. w dół
Agora prognozuje, że w całym br. wydatki reklamowe będą o 20-25 proc. niższe niż w ub.r. - Segmentem rynku, który zostanie najmocniej dotknięty ograniczeniem wydatków reklamowych, będzie kino ze względu na administracyjny zakaz prowadzenia działalności w tej branży, ograniczenia w liczbie widzów po otwarciu kin oraz skutki społeczne pandemii. Obserwując zachowania Polaków po znoszeniu kolejnych obostrzeń wprowadzonych ze względu na COVID-19, można przypuszczać, że po okresie zwiększonej ostrożności tuż po otwarciu kin, będą oni chcieli powrócić do tej formy spędzania wolnego czasu, o ile dostępny będzie ciekawy repertuar - stwierdzono w sprawozdaniu firmy.
Według Agory wyższe od średniej dla całego rynku będą spadki w reklamie zewnętrznej i prasowej, wyniosą 25-30 proc. - Ograniczenie wydatków na reklamę w tym segmencie rynku będzie miało istotny wpływ na wyniki Grupy Agora. AMS jest liderem rynku reklamy zewnętrznej, dysponując nowoczesnymi nośnikami w najczęściej uczęszczanych miejscach. Znoszenie restrykcji w przemieszczaniu się ludności, wzrost liczby kontaktów z przekazem reklamowym oraz kolejne etapy „odmrażania” polskiej gospodarki powinny skutkować szybszym niż rynkowy powrotem kampanii reklamowych na nośniki reklamowe z oferty AMS - napisano w sprawozdaniu.
Podczas wideokonferencji członek zarządu Agory Agnieszka Sadowska zaznaczyła, że rynek reklamy outdoorowej osiągnie wzrost w wakacje i „będzie się konsekwentnie podnosić. - Jesteśmy optymistyczni jeśli chodzi o jesień, biorąc pod uwagę zapytania naszych klientów o rezerwacje jesienne - dodała. W pierwszym kwartale br. przychody Grupy AMS zmalały o 11,1 proc. do 31,9 mln zł.
- W przypadku internetu spadek będzie niższy, spodziewamy się kilkunastoprocentowej zniżki - zaznaczyła. - Nie chcemy spekulować, ponieważ rynek dynamicznie się zmienia. Zmienia się też nastrój reklamodawców, powoli zaczynają wracać - dodała.
Przychody Agory z reklamy internetowej w zeszłym kwartale wyniosły 41,2 mln zł, o 25,6 proc. więcej niż rok wcześniej. W sprawozdaniu zaznaczono, że już 67 proc. stanowiły wpływy z reklamy programatycznej.
W kwietniu należąca do Agory spółka Goldenline uruchomiła program dobrowolnych odejść, z którego skorzystało 26 pracowników, prawie 80 proc. jej zespołu.
Co w tej sytuacji w serwisem Goldenline.pl? - Będzie dalej funkcjonować w ograniczonym zakresie. Mamy jeszcze dużą bazę danych do monetyzowania - zapowiedziała Agnieszka Sadowska.
Bez planów zamykania kolejnych tytułów
Pod koniec kwietnia Agora zdecydowała się zamknąć miesięczniki „Avanti” i „Logo”, w związku z czym zwolniła kilkanaście osób.
Czy firma zamierza rezygnować z kolejnych swoich marek mediowych? - Na dzisiaj nie planujemy takich zmian - powiedział prezes Agory Bartosz Hojka.
- Natomiast oczywiście cały czas z uwagą przyglądamy się rozwojowi sytuacji. Analizujemy na bieżąco wyniki wszystkich projektów, one wszystkie muszą być rentowne i rozpocząć proces systematycznego odbudowywania swoich wyników. Oceniając ich perspektywy i postęp tego procesu będziemy podejmowali ewentualne decyzje dotyczące ich przeszłości w kolejnych kwartałach czy latach - zaznaczył Hojka.
Będzie rewizja strategii, priorytetem bezpieczeństwo finansowe
W czwartek wieczorem Agora poinformowała, że wybuch pandemii COVID-19 oraz jej długofalowe skutki dla polskiej gospodarki i grupy Agora uniemożliwią firmie do końca 2022 roku zrealizowanie celów finansowych ustalonych w strategii.
W przyjętej przez Agorę w połowie 2018 roku strategii na lata 2018-2022 założono, że w 2022 roku firma zanotuje ok. 1,6 mld zł wpływów i ok. 200 mln zł zysku EBITDA. Jeśli chodzi o przychody, to 1,31-1,36 mld zł ma pochodzić z obecnej działalności, a 290-320 mln zł z nowych projektów, a w zysku EBITDA - 155-165 mln zł ma być z bieżących biznesów, a 45-50 mln zł z nowych.
Firma zapowiedziała, że wyda do 930 mln zł na inwestycje rozwojowe, w tym do 430 mln zł na obecną działalność (po połowie na jej modernizację i na rozwój), a do 500 mln zł na nowe przedsięwzięcia. Wyznaczyła też cele dla różnych segmentów swojej działalności, m.in. wzrost liczby subskrybentów cyfrowych „Gazety Wyborczej” do 327 tys., a subskrybentów oferty podcastów TOK FM - do 30 tys.
Podkreślono, że zarząd Agory uznaje kierunki rozwoju firmy wytyczone w strategii za atrakcyjne i nie rezygnuje z ich realizacji na obecnym etapie.
- Tempo i skala działań Grupy będą jednak istotnie odmienne od zakładanych w strategii i zależne od procesu znoszenia obostrzeń sanitarnych w Polsce, dalszego przebiegu pandemii, skutków społecznych koronawirusa, rozwoju sytuacji gospodarczej oraz wpływu tych czynników na działalność Grupy Agora. Czynnikiem wpływającym na możliwość realizacji przez Grupę planów strategicznych będzie również termin powrotu do rozmów z konsorcjum banków na temat finansowania działań rozwojowych Grupy Agora - stwierdzono.
Zwrócono uwagę, że władze Agory podjęły działania oszczędnościowe i utrzymujące płynność finansową, tak żeby zapewnić firmie bezpieczeństwo finansowe do końca br. i czas na dalsze negocjacje z bankami w sprawie jej finansowania.
- Po zakończeniu kryzysu wywołanego pandemią i ustabilizowaniu się sytuacji gospodarczej zarząd spółki ponownie przeanalizuje plany rozwojowe Grupy Agora, portfel jej biznesów oraz nowe otoczenie rynkowe i na tej podstawie dokona rewizji planów strategicznych - zapowiedziano.
Agora sprzedaje Domiporta, upadłość sieci gastronomicznych
Pod koniec kwietnia Agora poinformowała, że zamierza sprzedać spółkę Domiporta wydającą serwisy z ogłoszeniami nieruchomości. Firma rozpoczęła rozmowy w tej sprawie ze spółką Mieszkanie.pl, należącą do Piotra Przybysza i Sławomira Gąsiorowskiego, członków zarządu Domiportal. Agora zaznaczyła, że prognozowana cena sprzedaży będzie dla niej nieistotna. W zeszłym tygodniu Agora podjęła rozmowy z innymi potencjalnymi kupcami.
Ponadto pod koniec kwietnia Agora poinformowała, że należąca do jej firmy Helios spółka Foodio Concepts złożyła wniosek o upadłość. Spółka od półtora roku uruchamiała lokale gastronomiczne Papa Diego z kuchnią meksykańską i Van Dog z hot-dogami (pierwszy lokal tej drugiej sieci ruszył wiosną ub.r.).
- Sytuacja finansowa spółki uległa istotnemu pogorszeniu ze względu na wybuch pandemii, która uniemożliwiła spółce prowadzenie działalności gospodarczej i podjęcie jakichkolwiek działań naprawczych, dlatego też po analizie perspektyw gospodarczych spółki zarząd Foodio Concepts podjął uchwałę o złożeniu wniosku o upadłość - poinformowano w komunikacie Agory.
Dodano, że spółka złożyła wniosek ogłoszenie upadłości obejmującej likwidację majątku. - Przy podejmowaniu decyzji o złożeniu wniosku w przedmiocie ogłoszenia upadłości Foodio Concepts, zarząd spółki kierował się dobrem Foodio Concepts oraz jej wierzycieli, a także koniecznością zabezpieczenia ich interesów ze względu na niewypłacalność Foodio Concepts - stwierdzono.
Jednocześnie Helios zaczął negocjacje dotyczące sprzedaży Foodio Concepts. - Potencjalny kupujący jest inwestorem spoza branży gastronomicznej. Ewentualna cena nabycia udziałów pozostaje wartością nieistotną - zaznaczono.
Wskutek trudniej sytuacji Foodio Concepts Agora dokonała odpisów wartości aktywów związanych z działalnością Foodio Concepts w kwocie ok. 9 mln zł, które obciążą skonsolidowany wynik firmy w pierwszym kwartale. Na starcie spółki Foodio Concepts Helios zainwestował w nią ok. 10 mln zł.
Na koniec ub.r. działało 12 lokali Papa Diego i dwa Van-Dog. Wiosną ub.r. Agora zaczęła współpracę z właścicielami burgerowni Pasibus, do końca roku otworzono sześć lokali. W lutym br. zawarto kolejno umowę inwestycyjną, w drugim kwartale planowano uruchomić kolejne pięć lokali.
W ub.r. z działalności gastronomicznej Agora zanotowała 16,3 mln zł przychodów, 9 mln zł straty EBITDA i 10,1 mln zł straty EBIT.
Z zarządu Agory odchodzi Grzegorz Kania
30 kwietnia z funkcji członka zarządu Agory ds. finansowych zrezygnował Grzegorz Kania. Uzasadnił, że chce podjąć nową pracę. Z zarządu firmy odejdzie najpóźniej z końcem października br., w tym czasie jego obowiązki będzie przejmowała członkini zarządu Anna Kryńska-Godlewska.
- Termin rezygnacji Pana Grzegorza Kani z pełnionej przez niego funkcji zostanie uzgodniony z uwzględnieniem jak najlepszego wsparcia tego procesu - zaznaczono w komunikacie Agory.
Grzegorz Kania był członkiem zarządu firmy od listopada 2017 roku. Przedtem przez pięć lat był dyrektorem finansowym w Ringier Axel Springer Polska, a wcześniej pracował m.in. w PricewaterhouseCoopers, UPC Polska i Grupie Kapitałowej BLStream (obecnie Intive).
Prezesem Agory od marca 2014 roku jest Bartosz Hojka, a pozostałymi członkami zarządu Tomasz Jagiełło (od czerwca 2013 roku), Agnieszka Sadowska (od marca 2017 roku) i Anna Kryńska-Godlewska (od listopada 2017 roku).
Zawieszona spłata kapitału kredytów
W drugiej połowie kwietnia Agora podpisała z DNB Bank Polska aneks, na mocy którego limit kredytowy w wysokości 25 mln zł będzie dostępny dla spółki do 29 września br. To kolejne przedłużenie dostępności tego limitu, poprzednie uzgodniono pod koniec grudnia ub.r., obowiązywało do końca marca
- Aneks zawiesił część dotychczasowych wymogów banku i wprowadził nowe odzwierciedlające obecną sytuację finansową spółki (czyli Agory - przyp.) m.in. co do wyniku Grupy Agora na poziomie EBITDA w drugim kwartale 2020 r., wysokości salda gotówki na koniec każdego miesiąca w okresie do 30 kwietnia 2021 r. oraz konieczność uzyskania zgody banku na wypłatę dywidendy w 2020 r. - opisano w komunikacie giełdowym Agory.
- Limit kredytowy oprocentowany jest stawką WIBOR dla jednomiesięcznych depozytów w PLN powiększoną o marżę banku. W przypadku niespłacenia w terminie określonym w umowie części lub całości wierzytelności banku, obciąży on spółkę odsetkami w wysokości stopy bazowej powiększonej o karne odsetki - dodano.
Ponadto Agora w ramach aneksu uzgodniła z DNB Bank Polska, że do końca września br. będzie spłacała tylko odsetki dwóch kredytów nieodnawialnych, natomiast zawieszona zostaje spłata rat kapitałowych. Spółka będzie musiała je uiścić w terminach ostatecznej spłaty obu kredytów.
- W rezultacie dwie raty kredytu nieodnawialnego 1 (każda w wysokości 2,1 mln zł) zostały odroczone do 1 kwietnia 2021 r., a dwie raty kredytu nieodnawialnego 2 (każda w wysokości 6,3 mln zł) zostały odroczone do 2 stycznia 2023 r. - poinformowała firma.
Agora zamierza nie wypłacać dywidendy
Zarząd Agory zdecydował, żeby zaproponować walnemu zgromadzeniu akcjonariuszy, aby cały jednostkowy zysk netto firmy w ub.r. wynoszący 20,11 mln zł przeznaczyć na kapitał zapasowy i nie wypłacać dywidendy. Pozytywnie zaopiniowała to rada nadzorcza spółki.
Jest to odstępstwo od polityki dywidendowej Agory obowiązującej od 15 lat. - Odstąpienie od polityki dywidendowej jest związane z niepewnością gospodarczą wywołaną epidemią koronawirusa COVID-19 - uzasadniono.
- Wpływ globalnej pandemii COVID-19 może nieść za sobą dodatkowe ryzyka dla działalności spółki, których ewentualna skala nie jest obecnie możliwa do precyzyjnego oszacowania i pozostaje poza realnym wpływem lub kontrolą ze strony Agory, jak i jej grupy kapitałowej. Sytuacja ta może również wpływać na problemy płynnościowe kontrahentów Agory. W tych okolicznościach zarząd Agory uznał za uzasadnione rekomendowanie zatrzymania całości zysku za 2019 rok, w celu wzmocnienia pozycji finansowej Grupy - dodano w komunikacie Agory.
W 2019 i 2018 roku firma wypłaciła po 23,29 mln zł dywidendy (50 groszy na akcję), mimo że w 2017 roku zanotowała 68,12 mln zł jednostkowej straty netto. Poprzednio nie podzieliła się zyskiem z akcjonariuszami w 2017 roku.
Dołącz do dyskusji: Agora przez pół rok oszczędzi 185 mln zł, rynek reklamowy zmaleje o 20-25 proc.