SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Biznes samolotowy jest odporny na kryzys, coraz więcej nowych samolotów

Działalność leasingu samolotów dla linii lotniczych ma duży potencjał. Już ponad połowa wszystkich maszyn na świecie jest własnością spółek leasingowych.  Według szacunków producentów maszyn, do 2020 r. może nastąpić aż 50-proc. wzrost globalnej floty.

– Dzisiaj spośród ponad 22 tys. komercyjnych samolotów 55 proc. jest własnością wyspecjalizowanych firm leasingowych. Taka firma jest graczem, dostawcą usług, który może bardziej elastycznie dostarczać usługi przedsiębiorstwom lotniczym, ale jednocześnie są specjalne zasady, wymogi, gdy zaczynamy współpracować z różnymi przewoźnikami – wyjaśnia Gediminas Žiemelis, prezes zarządu AviaAM Leasing. Dodaje: – Jest to sytuacja, w której zarządzamy nie tylko finansowym ryzykiem, ponieważ zaczyna się to od przewidywań finansowych, ale również technicznym ryzykiem.

Flotę powiększy m.in. litewska spółka AviaAM Leasing zajmująca się leasingiem samolotów. AviaAM Leasing ma siedzibę w Wilnie. Spółka posiada 20 samolotów. To łącznie 10 Boeingów z rodziny 737, 1 Boeing 757 oraz 9 regionalnych odrzutowców CRJ200, w tym jeden we współwłasności w trakcie przerabiania na samolot biznesowy. Spółka koncentruje się na rynkach w krajach Wspólnoty Niepodległych Państw (m.in. w Rosji i Tadżykistanie) i ma obecnie 10 klientów.

Dzięki wejściu na warszawską giełdę i zdobyciu środków w modelu pierwszej oferty publicznej (IPO) AviaAM Leasing chce pozyskać środki na rozwój – 65 proc. posłuży do leasingu nowych samolotów, także nowych typów (m.in. Embraery) oraz generacji (Boeingi 737NG). Według Žiemelisa to dobra inwestycja, bo rynek dzierżawionych samolotów rozwija się stabilnie i daje przewidywalny zwrot inwestycji.

– Jest to okazja, by zainwestować za jednym razem duże wolumeny, nie wymaga wysokich wydatków na zarządzanie i równocześnie daje całkiem przewidywalny zwrot inwestycji. Bez względu na turbulencje na rynkach w różnych miejscach świata ten przemysł ciągle gwarantuje stabilny zwrot – podkreśla Žiemelis.

Jak podkreśla Žiemelis, inwestycja w lotnictwo nie jest szczególnie uzależniona od regionalnych czynników. Samoloty to aktywa ruchome – łatwo przenosić je pomiędzy liniami lotniczymi lub krajami. To jednak nie wpływa na bezpieczeństwo inwestycji. Zgodnie z konwencjami, w tym z Konwencją Kapsztadzką, właściciel samolotu powinien być zabezpieczony przez wszystkich udziałowców w tym biznesie, w tym lotniska, linie lotnicze oraz władze.

AviaAM chce zebrać dzięki IPO ponad 110 mln zł. Nowi akcjonariusze będą kontrolować 32,37 proc. kapitału zakładowego. Debiut na parkiecie Giełdy Papierów Wartościowych ma nastąpić 28 czerwca. Warszawa będzie jedynym miejscem obrotu akcjami AviaAM Leasing.

– Ten rynek jest kapitałochłonny, więc im więcej kapitału możesz wnieść, z tym większym zyskiem możesz zakończyć inwestycję – zauważa Žiemelis i wylicza cele wejścia na giełdę: – Po pierwsze, to jest pozyskanie świeżego kapitału do firmy, który jest potrzebny do dalszego wzrostu. Po drugie, staniemy się spółką publiczną, co pozwala na wykorzystywanie dodatkowych sposobów finansowania: derywaty, finansowanie dłużne, finansowanie strukturyzowane.

Spółka nadal ma zamiar koncentrować się na rynku WNP. Rozwija się on niezwykle dynamicznie. W 2012 r. liczba pasażerów podróżujących wyłącznie do i z Rosji wzrosła o 21,8 proc. Boeing szacuje, że w ciągu 20 najbliższych lat liczba połączeń do krajów WNP będzie rosła o niemal 5 proc. rocznie.

Dołącz do dyskusji: Biznes samolotowy jest odporny na kryzys, coraz więcej nowych samolotów

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl