Chiny wprowadzają państwowy egzamin dla dziennikarzy
Chiny planują wprowadzenie obowiązkowego państwowego egzaminu dla dziennikarzy, który sprawdzi ich poprawność polityczną oraz wierność władzom partii. Przepisy mają wejść w życie w lipcu.
Polityczny test dziennikarze w Chinach musieli zdawać już od 2020 roku, ale nowy egzamin ma być szerszy i sprawdzać umiejętność uczestników do dawania politycznie poprawnych odpowiedzi.
Od 1 lipca br. każdy pracownik chińskich mediów będzie zobowiązany przystąpić do egzaminu, aby otrzymać „certyfikat dziennikarza”, zgodnie z dyrektywą przyjętą 30 grudnia ub.r. przez chińskiego regulatora mediów, Państwową Administrację Prasy i Publikacji. Kto nie zda egzaminu, straci prawo do wykonywania zawodu.
„Kandydaci muszą wspierać kierownictwo Komunistycznej Partii Chin, sumiennie studiować, rozpowszechniać i wdrażać myśli Xi Jinpinga na temat nowej ery socjalizmu o chińskich cechach, zdecydowanie wdrażać teorię, linię, zasady i politykę partii oraz przestrzegać właściwych zasad politycznego kierunku i opinii publicznej” – brzmi dyrektywa.
Egzamin będzie się składał z pytań z banku stworzonego przez administrację, za przeprowadzanie egzaminu odpowiedzialne zaś będzie Ministerstwo Zasobów Ludzkich i Ubezpieczeń Społecznych. Ten resort będzie też wskazywał, kto może podejść do egzaminu. Wykluczeni będą wszyscy ci, którzy w przeszłości wykazywali „niezdrowe praktyki zbierania i redagowania wiadomości”, podobnie jak odwołani z urządów publicznych lub skazani za przestępstwa.
Regulator wedle dyrektywy ma przechowywać akta dziennikarzy dotyczące ich kwalifikacji zawodowych i uczciwości. Cytowany przez Rfa.org Hua Po zauważa, że legitymacje prasowe są ważne jedynie przez pięć lat, więc możliwe, że egzamin będzie trzeba powtarzać co pięć lat.
Jak podaje organizacja Reporterzy bez Granic w raporcie, Chiny są najchętniej zamykającym dziennikarzy za kratkami krajem na świecie, obecnie w więzieniach przebywa ich 110.
Dołącz do dyskusji: Chiny wprowadzają państwowy egzamin dla dziennikarzy
Chyba PO, ma taki pomysł. TVN szafuje pozwami na prawo i lewo i straszy więzieniem.
Lewicowa poprawność polityczna, działa tylko w jedną stronę . :)