Czeska telewizja oszczędza. Podzieli się prawami do transmisji z mistrzostw w Katarze

Ceska Televize (CT) funkcjonuje na rynku od 1992 r., pełni rolę publicznego nadawcy w Czechach. Stacja została uruchomiona po likwidacji Telewizji Czechosłowackiej, od 2011 r. szefem firmy jest Petr Dvorak.

Piłkarski tort podzielony

Początkowo wyłączne prawa do transmisji tegorocznych mistrzostw świata w Katarze, zaplanowanych na przełomie listopada i grudnia uzyskała w Czechach Ceska Televize.

Teraz jednak okazuje się, że z powodów finansowych publiczny nadawca będzie musiał podzielić możliwością nadawania na żywo spotkań z tego wydarzenia. To część planu oszczędnościowego, który CT wdraża od maja 2022 r., a którego celem jest zachowanie w portfelu stacji kwoty miliarda koron (ok. 193 mln zł).

Czytaj także: Polacy przepłacają za telewizję? W niektórych krajach ceny kilka razy wyższe

Jak donoszą czeskie media, w efekcie CT podzieli się prawami do transmisji z mistrzostw w Katarze z prywatną stacją telewizyjną TV Nova. W myśl zawartej umowy CT pokaże w sumie 46 meczów, z czego 32 na zasadach wyłączności, a 14 wspólnie z TV Nova. Na antenie tego drugiego nadawcy znajdą się z kolei ekskluzywne transmisje z 18 spotkań.

Prodali jsme část vysílacích práv na fotbalové MS v Kataru TV Nova. Pokračujeme tak v nezbytných úsporách, které jsou navázány na pokles reálné hodnoty TV poplatku. Z listopadového šampionátu odvysíláme 32 zápasů exkluzivně a 14 sdíleně s Novou. #usporyCT

— Česká televize (@CzechTV) August 29, 2022

Zgodnie z planem, obie stacje zaprezentują przekaz na żywo z meczu otwarcia, spotkań o 3. miejsce oraz finału mistrzostw. Nadawcy podzielą się po połowie transmisjami z ostatniej kolejki meczów w grupach, spotkań 1/8 finału oraz czterech ćwierćfinałów.

W  komunikacie zapowiadającym umowę Jiri Poniklesky, szef CT Sport nie krył, że jest ona bolesnym ustępstwem ze strony publicznego nadawcy.

Czytaj także: Czeskie koleje pokazują w spocie parę jednopłciową

- Nie możemy zaoferować naszym widzom tegorocznych mistrzostw świata w pełnej formie, do czego byli przyzwyczajeni – przyznał Poniklesky. - To jedno z najważniejszych wydarzeń sportowych na świecie, na które czekają nasi odbiorcy. Niestety, gwałtownie rosnące ceny praw do transmisji nie pozostawiają nam wyboru.