Sąd częściowo umorzył sprawę dziennikarza oskarżonego o zniesławienie sędzi
Sąd Okręgowy w Częstochowie umorzył sprawę dziennikarza oskarżonego o zniesławienie w publikacjach sędzi lokalnego sądu rejonowego. W zakresie innych rzekomo zniesławiających działań dziennikarza przekazał natomiast sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Jarosław Mazanek, redaktor naczelny tygodników powiatowych „Gazeta Myszkowska” i „Kurier Zawierciański” (województwo śląskie), w swoich publikacjach zarzucił jednej z sędziów lokalnego sądu rejonowego nieprawidłowości w orzekaniu. Pisał także o jej nieuprawnionym parkowaniu na miejscu dla osób z niepełnosprawności. Sugerował także, że krzywdzi ona dzieci – zrobił to w tytule przelewu na rzecz fundacji zbierającej pieniądze na leczenie dziecka sędzi.
Sędzia wniosła prywatny akt oskarżenia, zarzucając Mazankowi zniesławienie (art. 212 Kodeksu karnego), oraz wystąpiła z pozwem cywilnym o ochronę dóbr osobistych. Złożyła także zawiadomienia o popełnieniu przestępstw znieważenia funkcjonariusza publicznego, fałszywego zawiadomienia o przestępstwie i stalkingu, ale wszystkie postępowania umorzono.
Sąd rejonowy umarza, sędzia wnosi zażalenie
Sąd Rejonowy w Częstochowie umorzył postępowanie z prywatnego aktu oskarżenia, nie znajdując znamion czynu zabronionego. Jak argumentował, dziennikarz w artykułach opierał się na powszechnie znanych faktach, a opinie formułował w obronie społecznie uzasadnionego interesu. Sędzia na tę decyzję sądu wniosła zażalenie, zarzucając błędną interpretację i nie dość dokładną analizę materiału dowodowego.
Opinię przyjaciela sądu w sprawie złożyła Helsińska Fundacja Praw Człowieka, podkreślając, że w sprawach typu SLAPP (strategiczne działania prawne przeciwko partycypacji społecznej) postępowania stanowią próbę odwetu, uciszenia krytyki i wywołania efektu mrożącego wobec sygnalistów, dziennikarzy, blogerów czy aktywistów. „Celem tego rodzaju działań jest wymuszenie zaprzestania krytyki poprzez zastraszenie oraz zaangażowanie przeciwnika w spór prawny z jednostką dysponującą większymi zasobami” - zaznacza HFPC. Mniej ważny jest sam rezultat procesu, bardziej zaś „długotrwałe zaangażowanie przeciwnika oraz jego finansowe czy też emocjonalne wyczerpanie na skutek wzmożonych działań prawnych”.
Sąd drugiej instancji utrzymał w mocy postanowienie o umorzeniu postępowania w odniesieniu do artykułów oskarżonego, stwierdzając, że opinie nie przekraczały dopuszczalnych ram krytyki i oparte były na dostatecznej podstawie faktycznej. Postanowienie o umorzeniu postępowania jest prawomocne.
Sąd okręgowy jednocześnie przekazał do ponownego rozpatrzenia przez sąd rejonowy sprawy rzekomego zniesławienia w tytule przelewu wysłanego przez dziennikarza.
Długoletnie procesy z efektem mrożącym
„Postępowania typu SLAPP potrafią trwać latami. Nawet jeżeli ostatecznie skończą się one pozytywnie dla osoby oskarżonej czy pozwanej i finalnie sąd potwierdzi, że działania prawne skierowanie przeciwko niej nie miały podstaw, to długoletnie procesy angażują jej czas, pieniądze i energię, co może zniechęcać do dalszych działań w interesie publicznym” – komentuje Konrad Siemaszko, prawnik HFPC.
„Sądy powinny uwzględniać tego rodzaju skutki i w takich sprawach sięgać po środki, które pozwalają szybko zakończyć postępowanie. W przypadkach niebudzących większych wątpliwości, umorzenie postępowania na posiedzeniu, bez przeprowadzania rozprawy, może być w obecnym stanie prawnym dobrą odpowiedzią na działania typu SLAPP” – dodaje Siemaszko.
Czytaj też: HFPC włączyła się do sprawy o zniesławienie przez aktywistę i blogera
Dołącz do dyskusji: Sąd częściowo umorzył sprawę dziennikarza oskarżonego o zniesławienie sędzi