Konkurs Eurowizji w 2023 roku nie odbędzie się w Ukrainie. "Chodzi o dobro fanów"
Europejska Unia Nadawców po raz kolejny potwierdza, że w przyszłym roku Ukraina nie zorganizuje 67. Konkursu Piosenki Eurowizji. "Regulamin jasno określa, że wydarzenie może zostać przeniesione w sytuacji siły wyższej, takiej jak trwająca wojna" - wyjaśnia powody swojej decyzji EBU w najnowszym komunikacie.
Ukraina nie będzie organizatorem 67. Konkursu Piosenki Eurowizji w 2023 r. - podała tydzień temu Europejska Unia Nadawców (EBU). Jak tłumaczono, powodem jest trwająca tam wojna. Decyzję podjęto, mimo że reprezentujący Ukrainę zespół Kalush Orchestra wygrał tegoroczny konkurs w Turynie. A w takiej sytuacji zawsze kraj zwycięski był zobligowany do przygotowania kolejnej imprezy. EBU zaczęło jednak rozmowy z nadawcą z Wielkiej Brytanii na temat organizacji wydarzenia w przyszłym roku. Dlaczego właśnie tam? Bo brytyjski reprezentant - Sam Ryder - w tym roku zajął w konkursie drugie miejsce.
The EBU has issued the statement below regarding the hosting of next year’s Eurovision Song Contest
— EBU (@EBU_HQ) June 17, 2022
Find it online here ➡️ https://t.co/kPWQzTM218#Eurovision #ESC2023 pic.twitter.com/9AV5X9R1Be
Już wcześniej zarówno prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, jak i telewizja ukraińska, deklarowali, że są gotowi w ich kraju zorganizować Eurowizję. Decyzja Europejskiej Unii Nadawców im się nie spodobała. Również kilka dni temu minister kultury Piotr Gliński oraz zarząd Telewizji Polskiej wyrazili ubolewanie, że odebrano ukraińskiemu nadawcy publicznemu prawo organizacji przyszłorocznej Eurowizji.
"Dobro fanów naszą największą troską"
Tydzień minął i w czwartkowe popołudnie (23 czerwca) Europejska Unia Nadawców znów opublikowała na swoich stronach komunikat. "EBU w pełni rozumie rozczarowanie, jakie towarzyszyło ogłoszeniu, że Konkurs Piosenki Eurowizji w 2023 r. nie może odbyć się w Ukrainie. Decyzja została podjęta pod wpływem odpowiedzialności EBU za zapewnienie warunków gwarantujących bezpieczeństwo wszystkim pracującym i uczestniczącym w wydarzeniu, którego planowanie musi rozpocząć się natychmiast w kraju-gospodarzu" - napisano w czwartek na stronach EBU.
The EBU has issued the statement below regarding the hosting of next year’s Eurovision Song Contest
— EBU (@EBU_HQ) June 23, 2022
Find it online here ➡️ https://t.co/q1jB7NOrv5#Eurovision #ESC2023 pic.twitter.com/5SJ4UpCR4I
Dalej Europejska Unia Nadawców podkreśla, że co najmniej 10 tys. osób jest zwykle akredytowanych do pracy przy konkursie, w tym załoga, personel i dziennikarze. "Spodziewamy się, że na to wydarzenie przyjedzie kolejnych 30 tys. fanów z całego świata. Ich dobro jest naszą największą troską. Dlatego ważne jest, aby decyzje podejmowane w związku z tak złożonym wydarzeniem telewizyjnym transmitowanym na żywo były podejmowane przez profesjonalnych nadawców i nie były upolitycznione" - podkreślono w komunikacie.
EBU przypomina, że zgodnie z regulaminem Konkursu Piosenki Eurowizji wydarzenie może zostać przeniesione w sytuacji siły wyższej, takiej jak trwająca wojna. "W odpowiedzi na ankietę bezpieczeństwa EBU wymieniono szereg zagrożeń, które wpłynęłyby na natychmiastowe planowanie tak dużego wydarzenia, w tym poważne ryzyko ataków samolotów, dronów lub pocisków, które mogą spowodować znaczne straty, o czym zostaliśmy zaalarmowani w dostarczonej nam ukraińskiej ocenie. Dodatkowo EBU zasięgnęła porady ekspertów w zakresie bezpieczeństwa z zewnętrznych źródeł, z których jasno wynikało, że zaproponowane środki zaradcze, mające na celu złagodzenie zagrożeń planujących wydarzenie w Ukrainie, są niewystarczające dla międzynarodowej imprezy publicznej, a ocena ryzyka masowych ofiar w związku z trwającym konfliktem jest wysoka".
Oglądalność Eurowizji wyższa niż rok temu
Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji w Turynie wygrała ukraińska grupa Kalush Orchestra, śpiewając dedykowany matkom utwór "Stefania". Ukraińcy zdobyli łącznie 631 punktów i odnieśli zwycięstwo dzięki głosowaniu publiczności. Drugie miejsce zajął Sam Ryder z Wielkiej Brytanii, wykonawca piosenki "Space Man". Trzecia była reprezentantka Hiszpanii Chanel. Krystian Ochman zajął 12. miejsce.
Tegoroczny finał 66. Konkursu Piosenki Eurowizji obejrzało w TVP1 i TVP Polonia 3,77 mln widzów, o 2,29 mln osób więcej niż zeszłoroczny finał - wynika z raportu Wirtualnemedia.pl. TVP podała, że występ polskiego reprezentanta - Krystiana Ochmana - śledziło 4,5 mln osób.
Dołącz do dyskusji: Konkurs Eurowizji w 2023 roku nie odbędzie się w Ukrainie. "Chodzi o dobro fanów"
Wojna może się skończyć błyskawicznie, trzeba tylko rozpocząć w końcu rokowania pokojowe. Ale widać, Ktoś ma inne plany i dolewa oliwy do ognia, przy czym wygadał się, że do eurowizji nie mam zamiaru skończyć z tym procederem
Wypędzą ruskich z Ukrainy, odbudują kraj i poprowadzą za 2 lata. Proste jak trafienie Piorunem w tanka, aż mu wieżyczka wylatuje w kosmos! Bzium!