Indie - łakomy kąsek dla prasy
Niespotykany dotąd boom gospodarczy w Indiach nie mógł ujść uwadze wielkich światowych wydawnictw.
W ciągu ostatnich dwóch lat na tamtejszym rynku pojawiły się lokalne edycje dziesięciu luksusowych magazynów (m.in. Maxim, Marie Claire oraz Good Housekeeping), kolejnych dwadzieścia wydawnictw planuje uruchomienie wydań indyjskich jeszcze w tym roku. Nawet szefowie takich tytułów, jak Playboy i Penthouse wyrazili zainteresowanie wejściem na rynek indyjski, na razie jednak pracują nad zmianą layoutu, tak, by dopasować go do wymagań tamtejszego, konserwatywnego społeczeństwa.
Zdaniem Smita Jha, analityka z PricewaterhouseCoopers Pvt. Ltd. w New Delhi, kraju, który notuje rocznie dwucyfrowy wzrost dochodów w sektorze rozrywki i mediów, nie może lekceważyć żaden, poważnie myślący o rozwoju, wydawca.
Jak wynika z badań firmy firmy doradczej Technopak, mieszkańcy Indii wydają na tzw. Dobra luksusowe ok. 14 milinów dolarów rocznie, wydatki na ich reklamę to ponad 2 miliony dolarów rocznie, a liczby te mają ulec podwojeniu w ciągu najbliższych pięciu lat. O zainteresowaniu tamtejszym rynkiem światowych koncernów może świadczyć chociażby zawartość jednego z ostatnich indyjskich wydań francuskiego magazynu L'Officiel, w którym znalazły się reklamy takich marek, jak Chanel, Versace, Piaget, Ebel, Chopard, Breguet, Dior, Harry Winston, Canali czy Burberry. Co istotne, obok nich pojawiło się wiele reklam topowych projektantów indyjskich.O wielkości reklamowego tortu w Indiach świadczy również fakt, iż prawie połowa z 300-stronicowego magazynu L'Officiel to reklamy.
Dołącz do dyskusji: Indie - łakomy kąsek dla prasy