Jerzy Urban: "Satyra dotycząca papieża jest zakazana bezprawnie"
Redaktor naczelny "Nie" w rozmowie z Wirtualnemedia.pl zapowiada, że zamierza przywrócić swojemu tygodnikowi dawny satyryczny kształt.
Jerzy Urban skarży Polskę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu za skazanie go na 20 tys. zł grzywny za znieważenie w 2002 r. Jana Pawła II.
Jerzy Urban wyjaśnia nam od wyroku odwołał się do Strasburga z pominięciem Sądu Najwyższego, ponieważ chciał przeciwstawić się sytuacji w której wszelka krytyka i satyra dotycząca papieża jest zakazana (więcej o skardze).
- To był felieton wyszydzający – użyję tu umyślnie tego słowa – widowiska z udziałem ledwo żywego starca, które większość ludzi zachwycało, a mnie raziło - mówi Jerzy Urban w rozmowie z wortalem Wirtualnemedia.pl. - Chodzi tu o prawo do wypowiadania takich opinii - dodaje.
Jego zdaniem, jedyną granicą, której nie można przekraczać pisząc o głowie państwa to kwestia podawania nieprawdy. - Nie można mówić nieprawdy w sposób taki, który czyniłby wrażenie, że jest to nieprawda mówiona serio - przekonuje redaktor naczelny "Nie".
Uważa również, że w Polsce istnieje cenzura rządowa na którą silnie wpływa Kościół. - Duchowieństwo nie lubi kwestii homoseksualnych, aborcji i krytyki kościoła. Władza swojej przykościelności nawet nie maskuje - twierdzi.
Wydawany przez niego lewicowy i antyklerykalny tygodnik "Nie" drukowany jest w nakładzie 220 tysięcy egzemplarzy, sprzedaje się w ilości 115 tysięcy egzemplarzy. Jest to wynik znacznie słabszy od popularności, jaką cieszyło się pismo jeszcze kilka lat temu.
Jerzy Urban zamierza odświeżyć formułę "Nie" i pójść w kierunku satyry. - Staramy się teraz przywrócić więcej gry, zabawy, bo czuję, że wszyscy są już polityką serio zmęczeni - uważa.
W jaki sposób władza zamierzała zlikwidować "Nie"? Których dziennikarzy z innych mediów naczelny "Nie" ceni? Na kogo szykowany był pod koniec PRL? Zapraszamy na rozmowę z Jerzym Urbanem - kliknij.
Dołącz do dyskusji: Jerzy Urban: "Satyra dotycząca papieża jest zakazana bezprawnie"