Znany kabaret został nagle zdjęty z anteny Polsatu. Robert Górski: Jesteśmy zgniecioną krewetką w biznesie dla wielorybów
„Kabaret na żywo”, ku zaskoczeniu widzów i jego twórców, niespodziewanie zdjęto z anteny Polsatu. Jego autorzy nie wiedzą, czy powrócą na antenę i nie kryją rozczarowania tym, jak potraktowała ich stacja. - Jeśli chodzi o wizerunek Polsatu i logikę ekonomiczną, nie ma to żadnego sensu. Sądzę, że to efekt wyborów albo biznesów, które prowadzi prezes Zygmunt Solorz z właśnie odchodzącą władzą. Te wszystkie nerwowe, niezborne ruchy są prawdopodobnie podyktowane interesami, o których nie wiemy - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Robert Górski, lider Kabaretu Moralnego Niepokoju.
Telewizja Polsat w ubiegłym tygodniu zdecydowała o nagłej zmianie ramówki. W niedzielę nie pokazała kolejnego odcinka programu „Kabaret na żywo. Młodzi i moralni”. Tydzień wcześniej z powodu emisji wieczoru wyborczego nie ukazał się też szósty odcinek programu.
- Polsat zachował się strasznie. Nie rozumiemy tego, bo nikt z nami nie rozmawiał o tym, ani nas nie ostrzegał, dowiedzieliśmy się tylko, że w niedzielę nie zostanie emitowany kolejny odcinek i nie wiadomo, co dalej z następnymi - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Robert Górski. Jak dodaje, o rezygnacji z emisji kolejnego odcinka kabaretu poinformował ich Artur Patkowski, producent Polsatu.
- Nie podał żadnego uzasadnienia, otrzymał tylko polecenie, żeby nam to przekazać. W piątek dowiedziałem się od swojego menedżera, że nie będzie programu, a w poniedziałek napisaliście artykuł, który sugeruje, że to wina jego oglądalności. Taka opinia wpisuje się w politykę Polsatu, która jest upokarzająca dla nas. Do odbiorcy dotrze, że nasz program został zdjęty ze względu na jego jakość - oburza się Robert Górski.
Chodzi o tekst “Koniec »Kabaretu na żywo«. Program stracił 420 tys. widzów”, w którym podaliśmy wyniki oglądalności kabaretu Roberta Górskiego jesienią tego roku i poprzedniego. Wynika z nich, że średnia widownia audycji od 10 września do 8 października br. wyniosła 1,29 mln osób, co przełożyło się na 9,98 proc. udziału stacji w rynku wśród wszystkich widzów. Rok wcześniej pokazany w tym paśmie "Kabaret na żywo. Młodzi i moralni 2” śledziło 1,71 mln osób, co przełożyło się na 12,22 proc. udziału w rynku.
- Nasz kabaret to w tej chwili najlepiej oglądany program Polsatu. Rzeczywiście, stracił oglądalność w porównaniu z ubiegłym rokiem, podobnie jak wszystkie audycje tej stacji. Nasz stracił stosunkowo najmniej - mieliśmy 12 proc. oglądalności, w tym czasie antenowym to ewidentny sukces. Wcześniej u państwa pojawił się artykuł, który mówił, że czas reklamowy wokół naszego programu jest najdroższy w całym Polsacie - podkreśla Górski.
Faktycznie, jak napisaliśmy pod koniec września tego roku, biuro reklamy Polsat Media ogłosiło ceny reklam na październik. Okazało się, że najdroższy spot, 30-sekundowy, kosztuje 103,1 tys. zł netto i jest emitowany w niedzielnym paśmie “Kabaret na żywo. Młodzi i moralni” po godz. 20.
- "Kabaret na żywo" nadal jest najlepiej oglądanym programem telewizji Polsat. Film “R.I.P.D. Agenci z zaświatów”, puszczony w miejsce kabaretu, miał oglądalność na poziomie około 600 tys. widzów i około 6 proc. udziałów w rynku, czyli mniej niż połowę oglądalności “Kabaretu na żywo” - mówi nam Wojciech Orszulak, manager Kabaretu Moralnego Niepokoju.
Dodaje, że zgodnie z informacjami podanymi przez nasz portal, najniższy wynik oglądalności kabaretu Roberta Górskiego, który zaważył na średniej, był 10 września tego roku. - W tym czasie w TVP emitowano mecz reprezentacji Polski w piłce nożnej z Albanią. Taka sytuacja powoduje, że wszystkie programy poza meczem mają istotnie niższą oglądalność - zaznacza Orszulak.
“Wykasowano historię naszego kabaretu”
Zdaniem Roberta Górskiego, widz nie będzie mógł wyrobić sobie własnej opinii na temat jego kabaretu, ponieważ "wykasowana została jego historia na YouTube i stronie internetowej «Kabaretu na żywo» Polsatu. - Nie ma nic z ostatniego półrocza. Miało się pojawić po wyborach i nie wróciło. Prawdopodobnie już się nie pojawi, a na pewno cały nasz dorobek w mediach społecznościowych przepadł bezpowrotnie. Tłumaczyli, że przed wyborami to kasują, bo nie chcą, żeby kabaret był elementem przedwyborczej gry. Teraz toczy się jakaś powyborcza gra, dzieje się coś, co wykracza poza sferę kabaretu naszej dziedziny - ubolewa twórca kabaretu.
Jak informowaliśmy w piątek, Telewizja Polsat nadal nie przywróciła na swój kanał na YouTube ani do serwisu streamingowego Polsat Box Go odcinków emitowanej od września w Polsacie trzeciej serii programu „Kabaret na żywo. Młodzi i Moralni”. Mimo że kampania się zakończyła, odcinki i materiały z obecnego sezonu nie wróciły do internetu. W Polsat Box Go dostępne są bez zmian tylko poprzedni sezony programu.
- Nasz kabaret to najtańszy ze wszystkich programów, które można sobie wyobrazić. Wiemy, jakie są koszty wyprodukowania jednego odcinka “Temptation Island Polska” czy innych seriali, które - niestety - nie udały się w Polsacie. Jeśli chodzi o wizerunek stacji i logikę ekonomiczną, to oczywiście nie ma to żadnego sensu. Myślę, że pan Miszczak [Edward Miszczak, dyrektor programowy Polsatu - red.] nie ma na to wpływu, bo chyba jest zbyt doświadczonym menedżerem, żeby podejmować takie idiotyczne kroki. Sądzę, że to efekt wyborów albo biznesów, które prowadzi prezes Solorz [Zygmunt Solorz jest właścicielem Polsatu - red.] z właśnie odchodzącą władzą. Te wszystkie nerwowe, niezborne ruchy są podyktowane biznesami, o których prawdopodobnie nie wiemy - dodaje. Podkreśla, że jego kabaret jest “zgniecioną krewetką przy biznesach dla wielorybów”.
Czytaj także: Polsat wycofuje z internetu kabaret „Młodzi i Moralni”. Tłumaczy to kampanią wyborczą
Co dalej z kabaretem?
- Umowa zobowiązuje nas do tego, żeby nagrywać kolejne odcinki, ale nie obliguje Polsatu, żeby je emitować w tym paśmie. Więc nikt nas o niczym nie informuje, dowiadujemy się już po wszystkim, jakie zapadły decyzje. Zostały nam cztery odcinki do nakręcenia, kolejny kręcimy w czwartek. Zrobimy to najlepiej jak potrafimy, bo jesteśmy przygotowani, ale motywacja spada z powodu takich decyzji, bo nie wiemy, czy ktoś to będzie mógł go zobaczyć poza ludźmi w studio - podsumowuje Górski.
O komentarz poprosiliśmy Tomasza Matwiejczuka, rzecznika prasowego Polsatu, ale do momentu publikacji tekstu, nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Robert Górski na swoim profilu na Instagramie w sarkastyczny sposób zapowiedział w sobotę, że kolejny odcinek kabaretu nie ukaże się. - W odpowiedzi na pytanie, czemu w niedzielę o 20.00 nie będzie kabaretu Młodych i Moralnych - napisał i załączył fragment kultowego filmu “Alternatywy 4” z 1983 roku, który był satyrą na PRL.
- Uważam, że dalsza dyskusja jest bezprzedmiotowa. Rzeczywistość postawiła przed nami nowe zadania. Bardziej poważne i odpowiedzialne. Kiedy zakładaliśmy nasz kabaret, ustaliliśmy, że w obecnej skomplikowanej sytuacji jest potrzebny nasz głos - głos ostry, głos gromki i to się, jak na razie, nie zmieniło. Potrzebą chwili jest jednak, aby ten głos był nasz wspólny, zbiorowy, głosem społeczeństwa, a nie grupki indywidualistów. Nie będzie kabaretu, będzie chór, tego właśnie od nas w tej chwili najbardziej wymaga społeczeństwo. Są pytania? No... - mówi Roman Wilhelmi w filmie.
W programie „Kabaret na żywo. Młodzi i Moralni” współgospodarzami są Kabaret Młodych Panów i Kabaret Moralnego Niepokoju oraz ich liderzy - Robert Korólczyk i Robert Górski. W rozrywkowym show nie brakuje żartów z tematów politycznych, w tym partii rządzącej, bohaterem skeczy jest m.in. prezydent Adrian.
Dołącz do dyskusji: Znany kabaret został nagle zdjęty z anteny Polsatu. Robert Górski: Jesteśmy zgniecioną krewetką w biznesie dla wielorybów