Michał Adamczyk nie wróci do „Wiadomości”. TVP płaci za zakaz konkurencji
Dyrektor TAI Michał Adamczyk nie będzie już prowadził „Wiadomości” ani „Strefy starcia”, rozwiązał swoją umowę B2B z Telewizją Polską. Dostanie kilkaset tys. zł z tytułu okresu wypowiedzenia i zakazu konkurencji - ustalił portal Wirtualnemedia.pl.
Czołowi dziennikarze Telewizji Polskiej oprócz umów o pracę mają podpisane z nadawcą, jako prowadzący działalności gospodarcze, kontrakty B2B dotyczące prowadzenia i wydawania konkretnych programów. Gazeta.pl podała, że Michał Adamczyk, od 2016 roku jeden z gospodarzy „Wiadomości”, a od kwietnia br. także dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, rozwiązał swoją umowę B2B ze spółką. Portal Wirtualnemedia.pl potwierdził tę informację w swoich źródłach w TAI.
Umowa Adamczyka z TVP dotyczyła prowadzenia „Wiadomości” i niedzielnego magazynu publicystycznego „Strefa starcia”. Miała obowiązywać jeszcze przez kilkanaście miesięcy, zapisano jej miesięczne wynagrodzenie w wysokości ponad 40 tys. zł netto. Dziennikarz zniknął z obu programów na początku września, po tym jak Onet opisał, że dwie dekady temu został oskarżony o pobicie kochanki, a sąd warunkowo umorzył sprawę (Adamczyk pozwał w tej sprawie wydawcę Onetu i byłą dziennikarkę TVP Info Karolinę Pajączkowską oraz skierował prywatny akt oskarżenia o zniesławienie wobec autora tekstu Mateusza Baczyńskiego).
Czytaj też: Dziurawy zakaz konkurencji w TVP. Z firmami pracowników umowy na miliony zł
W kontrakcie Adamczyka określono, że w przypadku wcześniejszego rozwiązania TVP zapłaci wynagrodzenie za kilka miesięcy okresu wypowiedzenia i zakazu konkurencji. Ile to może być? Gazeta.pl podała, że ok. 700 tys. zł, według naszych ustaleń - znacznie mniej, ok. 200-300 tys.
Identyczne warunki były w umowie B2B Danuty Holeckiej dotyczącej prowadzenia „Wiadomości”. Dziennikarka rozwiązała ją pod koniec listopada.
Michał Adamczyk pozostaje zatrudniony w Telewizji Polskiej na etacie jako dyrektor TAI. Natomiast Danuta Holecka - jak informowaliśmy w środę - rozwiązała także swoją umowę o pracę i definitywnie żegna się z nadawcą. Ostatni raz była na antenie w zeszły wtorek, prowadziła „Minęła 20” w TVP Info.
Michał Adamczyk w TVP już tylko jako dyrektor
Z Telewizją Polską Michał Adamczyk jest związany od 2001 roku, Przez kilka lat był reporterem i gospodarzem krótszych wydań „Wiadomości”, a do jesieni 2004 roku - także głównego wydania. Przez rok prowadził program reporterski „Na celowniku” w TVP1, przez kilka miesięcy „Teleexpress”, a w latach 2006-2009 był korespondentem TVP w Brukseli. Potem był m.in. gospodarzem serwisów informacyjnych i programu „Godzina po godzinie” w TVP Info, znów prowadził krótsze „Wiadomości” oraz współprowadził „Kawę czy herbatę”.
Czytaj też: Miliony za wydawanie „Wiadomości”. Matyszkowicz wskazuje na Kurskiego ws. umów byłego szefa TAI
Gospodarzem głównego wydania „Wiadomości” został w styczniu 2016 roku, na początku prezesury Jacka Kurskiego w TVP. Pod koniec kwietnia br. został powołany na stanowisko dyrektora Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Zastąpił w tej funkcji Jarosława Olechowskiego.
Zaraz po publikacji artykułu Mateusza Baczyńskiego Adamczyk poszedł na urlop. Do pracy wrócił w październiku, ale tylko na stanowisku dyrektorskim, a nie na wizję. W czasie jego nieobecności do prowadzących główne wydanie „Wiadomości” dołączyła Anna Bogusewicz, a gospodarzem wszystkich odcinków „Strefy starcia” jest Miłosz Kłeczek.
Seria odejść z “Wiadomości”
Od wyborów parlamentarnych kilka osób pożegnało się już z redakcją „Wiadomości”. Wypowiedzenie złożył Bartłomiej Graczak, związany z TVP od początku 2016 roku. Na wizji przestał pojawiać się w drugiej połowie października. - Zamierzam skończyć współpracę z TVP, ale nie rozstaję się z dziennikarstwem i mediami. Mam swoje plany, ale jest jeszcze za wcześnie, by o nich mówić - przekazał Graczak portalowi Wirtualnemedia.pl.
Z „Wiadomościami” rozstają się także reporterzy Karol Jałtuszewski (zajmował się głównie polską polityką) i Damian Diaz (tematyka gospodarcza). Obaj oficjalnie tego nie potwierdzają, informacji nie udziela też Telewizja Polska. Diaz trafił do Narodowego Banku Polskiego. Ponadto z końcem listopada z redakcją pożegnał się wydawca Przemysław Wenerski
W ub.r. Telewizja Polska zanotowała 50,7 mln zł straty netto, pod kreską była pierwszy raz od 2016 roku. Co prawda jej przychody wzrosły mocniej od wydatków operacyjnych, ale obsługa rekompensaty abonamentowej przyniosła aż 184 mln zł kosztów. Przychody Telewizji Polskiej zwiększyły się w ub.r. o 9,5 proc. do 3,56 mld zł, z czego wpływy sprzedażowe netto - z 3,15 do 3,14 mld zł. Natomiast koszty wytworzenia produktów na własne potrzeby poszły w górę z 88,2 do 166,3 mln zł, a wynik ze zmiany stanu produktów poszedł w dół z 19 mln zł zysku do 17,9 mln zł straty.
Liczba pracowników TVP w ub.r. zmniejszyła się z 2 913 do 2 893, a liczba etatów - z 2888,95 do 2 876,08. Zatrudnienie w spółce było o ponad 100 pracowników i etatów niższe niż planowane przed rokiem. W Telewizji Polskiej w ub.r. zatrudniono 274 nowych pracowników. Równocześnie ze spółką rozstało się 289 osób.
Dołącz do dyskusji: Michał Adamczyk nie wróci do „Wiadomości”. TVP płaci za zakaz konkurencji