Facebook i Instagram rezygnują z handlu NFT
Meta Platforms wycofuje możliwość sprzedawania cyfrowych produktów w formie tokenów NFT. Wprowadziła ją na Facebooku i Instagramie w połowie ub.r.
Stephane Kasriel, szef handlu i technologii finansowych w Meta Platforms, podkreślił, że koncern wycofuje możliwość sprzedawania cyfrowych przedmiotów jako NFT, żeby skupić się „na innych sposobach wspierania twórców, ludzi i firm”.
- Tworzenie możliwości dla twórców i firm, żeby byli w kontakcie z fanami i zarabiali, pozostaje naszym priorytetem. Zamierzmy skupić się na obszarach, w których możemy osiągnąć efekty o odpowiedniej skali, takich jak opcje komunikowania i monetyzacji w Rolkach. Będziemy dalej inwestować w narzędzia fintechowe, których ludzie i firmy będą potrzebowali w przyszłości - zapowiedział. Wskazał m.in. nowe opcje w systemie płatniczym Meta Pay.
First: a big Thank You to the partners who joined us on this journey and who're doing great work in a dynamic space. Proud of the relationships we built. And look forward to supporting the many NFT creators who continue using Instagram and Facebook to amplify their work. [2/5]
— Stephane Kasriel (@skasriel) March 13, 2023
Facebook i Instagram z NFT od influencerów
Możliwość sprzedawania przez influencerów kolekcjonerskich produktów w formie cyfrowych tokenów NFT pojawiła się na Facebooku i Instagramie w maju ub.r. Zaczęło się od testów, a w drugiej połowie roku opcję wprowadzono w 100 krajach.
Oferowane kolekcje NFT musiały być połączone ze wskazanymi platformami blockchainowymi (do wyboru były m.in. Ethereum, Polygon, Flow Network, Rainbow, MetaMask, Trust Wallet, Coinbase Wallet, Dapper Wallet).
Meta podkreślała, że nie pobiera żadnej prowizji od sprzedaży NFT.
Rynek NFT od początku ub.r. notował ogromne spadki. Według Dune Analytics w ciągu 9 miesięcy obroty skurczyły się o 97 proc. - z rekordowych 17 mld dolarów w styczniu do 466 mln we wrześniu.
Meta stawia na efektywność
W listopadzie ub.r. Meta Platforms pożegnał się z 11 tys. pracowników, czyli 13 proc. swojego globalnego zespołu. Każdemu zapewniono pensję jeszcze przez minimum 16 tygodni. Ponadto koncern do końca marca br. wydłużył okres, w którym nie zatrudnia nowych osób („z niewielką liczbą wyjątków”) oraz zmniejszył budżety na podróże służbowe, dodatki pracownicze i wynajem biur, wprowadzając w miejsce stałych stanowisk pracy model tzw. gorących krzeseł.
Mark Zuckerberg tłumaczył wówczas, że przeszacował tempo stałego przyspieszenia cyfryzacji po wybuchu epidemii, ponadto w ub.r. pogorszyła się sytuacja makrogospodarcza. - Przesunęliśmy więcej naszych zasobów do mniejszej liczby obszarów wzrostu o najwyższym priorytecie, takich jak nasz silnik sztucznej inteligencji, nasze platformy biznesowe i reklamowe oraz nasza długoterminowa wizji metawersum - wyliczył.
Amerykańskie media podawały niedawno, że Meta szykuje się do zwolnienia kolejnych kilku tys. osób.
W czwartym kwartale przychody koncernu zmniejszyły się o 4 proc. do 32,16 mld dolarów, m.in. wskutek spadku wpływów reklamowych w Europie o 1,27 mld dolarów, a zysk netto zmalał z 10,28 do 4,65 mld dolarów. Pion obejmujący zestawy do wirtualnej rzeczywistości i metawersum zanotował rekordowe 4,3 mld dolarów straty operacyjnej.
Mark Zuckerberg ogłosił w styczniu, że hasłem na 2023 dla kierownictwa koncernu jest „Rok efektywności”. - Jesteśmy skupieni, żeby stać się silniejszą i bardziej elastyczną organizacją - podkreślił. - Pracujemy nad spłaszczeniem naszej struktury i usunięciem niektórych warstw średniego szczebla zarządzania, żeby podejmować decyzje szybciej, a także nad wdrażaniem narzędzi AI, tak żeby nasi specjaliści byli bardziej produktywni - wyliczył.
Dołącz do dyskusji: Facebook i Instagram rezygnują z handlu NFT