„Królowa piękności” hitem TVP2. Telenowelę oglądało 1,51 mln widzów
Rosyjski obyczajowy serial „Królowa piękności” oglądało średnio 1,51 mln widzów w TVP2. Stacja w czasie nadawania produkcji była liderem rynku telewizyjnego. Wpływy z reklam wyniosły 3,73 mln zł.
Serial „Królowa piękności” w telewizyjnej Dwójce emitowana była od 4 do 18 stycznia 2021 roku (regularna emisja miała miejsce w dni powszednie o godz. 21.50, ale odcinki 4, 5 i 6 stycznia pokazano o 20.55 w zastępstwie za „M jak miłość” i „Na dobre i na złe”). Średnia widownia serialu wyniosła 1,51 mln osób. Udział stacji w rynku telewizyjnym ukształtował się na poziomie 11,50 proc. w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów, 6,19 proc. w grupie komercyjnej 16-49 i 6,94 proc. w grupie 16-59 - wynika z danych Nielsen Audience Measurement, opracowanych przez portal Wirtualnemedia.pl.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń o pracę
Najwięcej widzów przyciągnął pierwszy odcinek produkcji. Śledziło go średnio 2,25 mln osób.
TVP2 w czasie emisji „Królowej piękności” zajęła pierwsze miejsce w rynku telewizyjnym w grupie 4+ wśród czterech głównych stacji. Drugi w tym czasie był TVN (8,16 proc.), trzeci - Polsat (7,86 proc.), a czwarta - TVP1 (5,45 proc.).
Wśród widzów w grupach 16-49 i 16-59 Dwójka była trzecia.
Wpływy z reklam wokół premierowych odcinków serialu wyniosły 3,73 mln zł (dane cennikowe, bez rabatów).
„Królowa piękności” to rosyjski obyczajowy serial z 2015 roku, którego akcja osadzona jest w latach 60 XX wieku. Główną bohaterką produkcji jest piękna dziewczyna z prowincji Jekaterina Panowa, która podbija świat mody. Zostaje pierwszą Rosjanką, która prezentuje się na wybiegach Paryża.
W rolę głównej bohaterki wciela się Karina Andolenko. Partnerują jej m.in. Paweł Priluczny i Anastasia Zadorożnaja.
Serial wyreżyserowany został przez Karen Howhannisjan.
Udział TVP2 w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów w 2020 roku wyniósł 7,54 proc.
Dołącz do dyskusji: „Królowa piękności” hitem TVP2. Telenowelę oglądało 1,51 mln widzów
Oswaja swój "ciemny lud" z nowym starym wielkim bratem?
Lepsze to niż "zgnilizna zachodu"?
Żeby tylko "ciemny lud" nie przejął tej rosyjskiej składni, sączonej z ust lektora.