Krzysztof Skowroński poprowadził konferencję PiS. „Nie ma w tym konfliktu interesu”
Wczorajszą konferencję prasową, na której PiS zaprezentowało kandydata na premiera, poprowadził Krzysztof Skowroński, prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. - Zgoda na prowadzenie konferencji nie wiązała się z żadną partyjną transakcją - zapewnia dziennikarz.
Skowroński podczas konferencji koordynował zadawanie pytań przez dziennikarzy, a także sam zadał dwa w imieniu kierowanego przez siebie Radia Wnet. Konferencję zakończył zaproszeniem dziennikarzy do zapisywania się do SDP.
Poniedziałkowa konferencja prezentująca kandydata PiS na premiera (został nim prof. Piotr Gliński) była już drugim spotkaniem organizowanym przez tę partię, którą poprowadził Skowroński. Tydzień wcześniej był gospodarzem przygotowywanej przez PiS debaty ekonomistów.
Krzysztof Skowroński w specjalnym wydanym oświadczeniu podał powody swojej decyzji. - Zgodziłem się na poprowadzenie konferencji prasowej Prawa i Sprawiedliwości dlatego, że odbywała się ona w budynku Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Zgodziłem się dlatego, że SDP-owi zależy na tym, by ważne debaty, ważne deklaracje i ważne zdarzenia miały miejsce przy ulicy Foksal 3. Jeśli w Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich odbywać się będą ważne i istotne konferencje, to niezależnie od barwy partyjnej gości, mogę w nich pełnić rolę gospodarza - wyjaśnia dziennikarz.
>>> Dziennikarz „Newsweeka” pozywa SDP za Hienę Roku
- Zgoda na prowadzenie konferencji nie wiązała się z żadną partyjną transakcją. Prowadzenie dzisiejszej konferencji prasowej nie jest aktem bezpośredniego zaangażowania w działalność polityczną i partyjną. Nie ma w tym konfliktu interesu - zapewnia Skowroński.
Dziennikarz podkreśla, że cieszy się, iż jego decyzja wywołała medialną burzę. - Z przyjemnością spotkam się z każdym, by dyskutować o tym, czym jest niezależne dziennikarstwo. Taką przestrzeń niezależnego dziennikarstwa codziennie tworzymy w Radiu Wnet - kończy oświadczenie szef SDP.
Dołącz do dyskusji: Krzysztof Skowroński poprowadził konferencję PiS. „Nie ma w tym konfliktu interesu”