Melancholijne korzenie Brada Pitta
Brad Pitt zdradził, że podczas pracy nad filmem "Historia zabójstwaJesse Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda" często wracałmyślami do dzieciństwa.
Niesławny Jesse James, w którego postać wcielił się Pitt,pochodził z Missouri - tego samego stanu, w którym wychował sięaktor.
- Byłem zaskoczony tym, jak wiele to dla mnie znaczy -powiedział aktor. - Możliwość zrobienia czegoś, co łączy mnie zrodzinnym domem.
Pitt uważa, że mieszkańcy Missouri noszą w sercu wrodzonysmutek. Gwiazdor odnalazł go przed laty wśród członków najbliższejrodziny oraz w sobie samym. Teraz udało mu się odnaleźć owąpołudniową melancholię również w filmowym bohaterze.
- To coś, co wyczuwam u moich dziadków, u ludzi, którychpoznałem, w południowym sposobie życia - tłumaczy Pitt. - To cośwszechogarniającego, podskórny prąd, odpowiedzią na który jestchyba chrześcijaństwo.
Brad Pitt został nagrodzony za rolę w obrazie "Historiazabójstwa Jesse Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda" podczastegorocznego festiwalu w Wenecji. Amerykańska premiera dziełaodbędzie się 10 października.
Dołącz do dyskusji: Melancholijne korzenie Brada Pitta