Tylko Netflix próbuje ukrócić dzielenie kont? Szef Playera mówi o „walce z wiatrakami”
Netflix od kilku miesięcy przygotowuje się do walki z udostępnianiem haseł. Większość konkurentów najpopularniejszego serwisu streamingowego świata milczy w tej sprawie. - Uważam, że procederu współdzielenia kont nie da się ograniczyć. A walka z takim oddolnym działaniem i reakcją użytkowników jest „walką z wiatrakami” - mówi Wirtualnemedia.pl szef Playera Maciej Gozdowski.
Jeszcze w 2018 roku prezes Netfliksa Reed Hastings bagatelizował problem udostępniania haseł. - Staramy się to ignorować. To jest nasza polityka - stwierdził. - Jeśli nie będziemy spoglądać w to miejsce, to problem nie będzie istniał. Wydaje się, że to działa - dodał z uśmiechem na ustach. Rok później amerykański serwis CordCutting.com policzył, że na procederze Netflix może tracić 192 mln dolarów rocznie.
W 2020 roku opublikowano z kolei wyniki badania Mindnet Analytics dla KillTheCableBill. Okazało się wówczas, że 52,5 proc. użytkowników Netfliksa w Stanach Zjednoczonych udostępnia hasło rodzinie, przyjaciołom czy znajomym. W I kwartale 2022 roku firma odnotowała spadek liczby subskrybentów o 200 tys. Choć firma, której współzałożycielem jest Hastings, wcześniej dość pobłażliwie podchodziła do procederu, to zaczęła doszukiwać się przyczyn straty m.in. w dzieleniu się hasłami.
Biuro prasowe Netfliksa odsyła nas do stanowiska z jesieni.
- Zdecydowaliśmy się na stopniową strategię monetyzacji współdzielenia konta. Szersze wprowadzenie tej funkcji na rynek planujemy rozpocząć w 2023 roku. Po wysłuchaniu opinii konsumentów, zamierzamy zaoferować użytkownikom korzystającym ze współdzielonego konta możliwość przeniesienia profilu Netflix na własne konto. Z kolei właściciele kont będą mogli łatwiej zarządzać urządzeniami, jak i tworzyć subkonta („dodatkowy użytkownik”), jeśli zechcą korzystać z Netflix z rodziną lub przyjaciółmi - można było przeczytać w liście do inwestorów z III kwartału 2022 roku.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
W kwietniu platforma przyznała, że jej usług korzysta ponad 100 mln niepłacących użytkowników. - Netflix stracił w zeszłym roku około 970 tysięcy użytkowników, w rezultacie wartość jego akcji mocno spadła. Zarząd zaczął więc kombinować jak poprawić sytuację finansową przedsiębiorstwa. Oprócz powolnego wprowadzenia wariantu subskrypcji z reklamami, w ostatnich tygodniach systematycznie słyszymy o anulowaniu kolejnych, nawet bardzo udanych, produkcji. Następnym krokiem jest walka z dzieleniem przez użytkowników kont, co jest o tyle dziwne, że przecież to było znakiem rozpoznawczym tej platformy, którą ona sama się chwaliła - przekonuje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Dawid Muszyński, redaktor naczelny naekranie.pl.
Przenoszenie profilu i dodatkowe opłaty
Jesienią Netflix rozesłał do użytkowników e-maila o wprowadzaniu funkcji przenoszenia profilu. - Świetna wiadomość! Funkcja przenoszenia profili jest już w pełni dostępna dla innych osób korzystających z Twojego konta. Teraz osoby korzystające z Twojego konta mogą przenieść profil - w tym rekomendacje, historię oglądania, Moją listę, zapisy gier, ustawienia i nie tylko - na opłacane przez siebie konto. Nigdy nie przeniesiemy Twoich informacji dotyczących płatności. Ponadto nie można przenieść profili dla dzieci. Wszystkie zapisane gry i postępy w grze powiązane z profilem zostaną przeniesione na nowe konto - można było przeczytać w e-mailu. Tłumaczono, że narzędzie może być przydatne na przykład dla partnerów, którzy zakończyli związek.
Wcześniej w Ameryce Łacińskiej zaczęto testować rozwiązanie, które mogłyby ukrócić takie zachowania klientów. Naliczano opłaty w wysokości jednej czwartej standardowego planu (W Polsce to 43 zł miesięcznie) w przypadku używania platformy przez osoby spoza gospodarstwa domowego. Platforma chciała dodatkowych pieniędzy, jeśli system wykrył aktywność poza miejscem zamieszkania przez ponad dwa tygodnie. Odbywało się to na podstawie numeru IP.
Nie jest to idealne rozwiązanie, bo może uderzyć także w osoby nieudostępniające haseł. Wystarczy, że ktoś wyjedzie na dłuższe wakacje albo posiada dwa mieszkania czy domy. Czasami nawet w obrębie jednego domu korzysta się z dwóch łącz – mobilnego i światłowodowego. Być może dlatego na początku 2023 roku platforma poinformowała, że nie będzie naliczać takich opłat. - Konto Netflix może być powiązane tylko z jednym gospodarstwem domowym, a zatem osoby, które nie mieszkają w Twoim gospodarstwie domowym, będą musiały założyć własne konto, aby korzystać z serwisu - przypomniała jednak platforma.
Weryfikacja za pomocą czterocyfrowego kodu
Netflix dalej będzie analizował numery IP, ale jeśli algorytm uzna, że ktoś korzysta z usługi w innym domu, to nie naliczy automatycznie opłat, tylko poprosi o weryfikację urządzenia. Właściciel konta otrzyma czterocyfrowy kod na e-mail lub numer telefonu. Musi go wprowadzić w ciągu 15 minut na urządzeniu. Takie rozwiązanie zapewne utrudni dostęp do kont dalszym znajomym, ale w przypadku bliższej rodziny, przekazanie kodu przez Messenger czy SMS nie powinno stanowić problemu.
- Co ciekawe, zarząd Netflixa zdaje sobie sprawę, że wprowadzenie takiego mechanizmu utrudniającego dzielenie kont będzie działało odstraszająco i wielu subskrybentów zrezygnuje z ich usług. Mają oni jednak nadzieje, że to będzie tylko chwilowy trend po czym ci subskrybenci wrócą tak bardzo złaknieni ich produkcji. Ja podchodzę do tego sceptycznie, ponieważ platforma nie ma za wielu produkcji którymi mogłaby przyciągnąć z powrotem widzów. Przynajmniej na razie. Nie wydaje mi się też by metody przez nich stosowane ukróciły proceder dzielenia kont, który jak dotąd był legalny. Użytkownicy znajdą pewnie prędzej czy później metodę by to obejść. A jak nie to niestety spodziewam się znów wzrostu piractwa - ocenia Muszyński. Treści z m.in. Netfliksa można znaleźć na pirackich listach m3u oferowanych na azjatyckich portalach sprzedażowych.
Ekspert nie spodziewa się, żeby wdrożenie zapowiadanej metody zakończyło się sukcesem. - Ludzie nie lubią, gdy odbiera im się jakieś funkcje których korzystali przez lata. Tak będzie też z dzieleniem kont. Prędzej czy później ktoś znajdzie metodę jak to obejść i udostępni innym. Wydaje mi się, że przed Netflixem naprawdę dużo pracy i nakładów finansowych na dział technologiczny, jeśli chcą to kompletnie zablokować - przewiduje szef naekranie.pl.
Inne platformy bardziej pobłażliwe
Większość znaczących platform streamingowych ma w regulaminach zapisy o możliwości oglądania ich treści w obrębie jednego gospodarstwa domowego. Nie słychać jednak, żeby próbowały mocno walczyć z procederem dzielenia się hasłami. Przed rokiem prezes Disneya ds. usług streamingowych, Michael Paull w rozmowie z serwisem The Verge zapowiadał, że na razie Disney+ będzie tolerować dzielenie się hasłami z rodziną i przyjaciółmi. Może jednak zablokować konto, jeśli na przykład sprzeda je nadmiernej liczbie użytkowników. Obecnie użytkownicy Disney+ mają możliwość oglądania treści na 7 profilach, jednocześnie streamując 4 różne tytuły. Dodatkowo możliwe jest downloadowanie kontentu na maksymalnie 10 urządzeniach.
- W większości przypadków domownicy mogą zalogować się do HBO Max na różnych urządzeniach i jednocześnie oglądać różne programy. Na swoim koncie możesz mieć aż do 5 profili dla dzieci i dorosłych - można z kolei przeczytać na stronie HBO Max. Dalej platforma doprecyzowuje, że są osoby spoza domu, które mogą korzystać z tego samego konta. - Upoważnionymi użytkownikami mogą być tylko członkowie najbliższej rodziny albo gospodarstwa domowego – wyjaśnia serwis. Tym samym można udostępniać konto HBO Max rodzicom czy dzieciom nawet poza domem.
##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/koniec-shopee-w-polsce-reklamy-ile-wydano ##
- Można mieć maksymalnie sześć profili użytkowników (jeden domyślny profil główny i maksymalnie pięć dodatkowych profili dorosłych lub dzieci) w ramach usługi Prime Video na jednym koncie Amazon - brzmi z kolei regulamin Amazon Prime Video. Jednocześnie z usługi może korzystać 3 użytkowników. Taka sama treść może być wyświetlana przez dwie osoby.
Viaplay: Nie skupiamy się na dość wąskiej grupie
W inernecie bez trudu można znaleźć ogłoszenia osób szukających chętnych do współdzielenia konta Viaplay. Choć platforma oficjalnie na to nie zezwala, to pozwala na oglądanie transmisji na dwóch urządzeniach jednocześnie. - Wszystkie konta Viaplay są przeznaczone do użytku własnego i jako klient masz możliwość odtwarzania strumieniowego na dwóch urządzeniach jednocześnie. Dotyczy to seriali, filmów oraz sportu. Wyjątkiem są natomiast treści pay-per-view, gdzie dozwolone jest odtwarzanie strumieniowe tylko na jednym urządzeniu - podaje Viaplay na stronie.
Serwisy streamingowe mają różne podejście do dzielenia się hasłami przez użytkowników. Jaką politykę w tym zakresie ma Viaplay? - Przede wszystkim zależy nam na satysfakcji użytkowników z oferty Viaplay i jakości dostarczanych przez nas usług. W związku z tym przesadnie nie skupiamy się na dość wąskiej grupie użytkowników, którzy korzystają ze swoich subskrypcji w nie do końca właściwy sposób. Mimo to na bieżąco oczywiście monitorujemy sytuację - informuje Wirtualnemedia.pl biuro prasowe Viaplay.
Platforma zapewnia, że podejmie działania, jeśli proceder stanie się bardziej popularny. - Nie ujawniamy publicznie tego typu danych. Gdyby jednak tendencja ta nabrała niepokojących rozmiarów, wówczas z pewnością podejmiemy stosowne działania. Regularnie monitorujemy sytuację, zarówno wewnętrznie, jak i z naszymi partnerami. Zadowolenie i satysfakcja naszych klientów jest dla nas najwyższym priorytetem i to przede wszystkim na tym się koncentrujemy - tłumaczy Viaplay.
Walka z procederem niemożliwa?
Większość serwisów, do których zwróciliśmy się w sprawie procederu dzielenia kont, nie odpowiedziała na nasze pytania. Szef Playera twierdzi, że wyeliminowanie takich zachowań użytkowników nie jest możliwe. - Uważam, że procederu współdzielenia kont nie da się ograniczyć. A walka z takim oddolnym działaniem i reakcją użytkowników jest „walką z wiatrakami”. Jeśli cena subskrypcji jest rozsądna i atrakcyjna, to nie będzie potrzeby dzielenia się dostępem. W Playerze dajemy użytkownikom możliwość wyboru pomiędzy pakietami w przystępnych cenach, dodatkowo oferujemy subskrypcje długoterminowe, także atrakcyjne cenowo. W Playerze można oglądać różne treści jednocześnie na dwóch kontach, a jedno konto może być podpięte aż do pięciu urządzeń - mówi Wirtualnemedia.pl Maciej Gozdowski, szef digitalu TVN Warner Bros. Discovery.
Nie brakuje głosów, że Netflix boryka się ze skutkami własnej strategii, która pozwoliła mu kiedyś stać się wiodącym graczem na rynku SVoD. Pozostali gracze dopiero dążą do zdobycia podobnej pozycji. Na razie mogą więc przymykać oko na udostępnianie haseł. Z danych Mediapanelu wynika, że w grudniu z Netfliksa korzystało 12,92 mln użytkowników z Polski. Drugi był Disney+ z 4,31 mln, a trzeci Player z 3,86 mln. Z badania Ampere Analysis wynika, że pod koniec 2021 roku za Netfliksa płaciło 2,5 mln osób. Znaczna część ruchu może więc pochodzić z udostępnianych kont.
- Inne platformy nigdy nie namawiały swoich abonentów do tego by dzielili się swoimi kontami z rodziną, dziewczynami, chłopakami czy kolegami tak jak robił to Netflix na początku swojej działalności. Reklamował się przecież jako platforma, która dzięki dzieleniu konta scala jeszcze mocniej związki i rodziny. Tak więc przy innych platformach ludziom nie zakodowało się, że mogą się nimi tak szeroko dzielić. Co nie znaczy, że tego nie robią. Ale wydaje mi się, że nie na taką skalę - zauważa Muszyński.
Prognoza: 7 na 10 użytkowników będzie dalej płacić za usługę
Pozostałych graczy do pójścia w ślad Netfliksa mogą zachęcić prognozy. Z raportu Horowitz Research wynika, że siedmiu na 10 użytkowników Netfliksa, którzy udostępniają hasło, byłoby skłonnych zapłacić pełną cenę za usługę, gdyby nie mogli już oszczędzać dzięki innym osobom. 18 proc. użytkowników Netfliksa ma udostępniać hasła. W przypadku Amazon Prime Video to 15 proc. Podobnie ma wyglądać sytuacja z Hulu, Disney+ i Paramount+. Analitycy uważają, że im bardziej popularna i lepiej oceniana usługa, tym mniej ludzi decyduje się na taki proceder. Pokazują to dane odnośnie mniejszych serwisów. Aż 60 proc. użytkowników Showtime Now udostępnia swoje hasła. Robi tak 51 proc. klientów BritBox i 47 proc. Starz.
- Netflix i Amazon Prime Video od dawna udowadniają, że w oczach użytkowników są warte swojej ceny. Netflix ze względu na obszerną bibliotekę zarówno zakupionych, jak i oryginalnych treści, a Amazon Prime Video powiązaniem z innymi korzyściami związanymi z zakupami internetowymi - zauważyła Adriana Waterston, dyrektor ds. Przychodów oraz kierownik ds. analiz i strategii w Horowitz Research. - Rozprawienie się przez Netflix z udostępnianiem haseł prawdopodobnie doprowadzi do utraty subskrybentów, ale większość z nich pozostanie. Netflix będzie musiał jednak utrzymać przekonanie klientów o wysokiej jakości usługi, aby mogli nadal uzasadniać comiesięczne opłaty. Z pewnością będzie to wyzwanie dla platformy, ponieważ jej koszty programowe nadal rosną. Także inne usługi rozważające podobne utrudnienia, będą musiały uzasadnić ten ruch, znajdując sposoby na poprawę oceny swoich usług, czyniąc je atrakcyjniejszymi dla konsumentów - dodała.
Dołącz do dyskusji: Tylko Netflix próbuje ukrócić dzielenie kont? Szef Playera mówi o „walce z wiatrakami”
Zgadzam się jednak z tym, iż w szczególności plan 4K jest za drogi (zmusza do przepłacania za 4 dostępy, których wiele osób wcale nie potrzebuje).