NIK o pracownikach TVP: gwiazdorskie kontrakty, fikcyjne zwolnienia i 32 mln zł na odprawy
Telewizja Polska od początku 2007 roku do połowy br. wydała na odprawy dla zwalnianych pracowników prawie 32 mln zł - wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli. Instytucja skrytykowała politykę personalną TVP za zbyt duży wzrost wynagrodzeń, gwiazdorskie kontrakty i zawieranie ze zwalnianymi osobami umów cywilnoprawnych.
Z analizy przeprowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli wynika, że Telewizja Polska od początku 2007 roku do połowy br. zwolniła 1154 pracowników, jednak w tym samym czasie przyjęła do pracy 961 osób. Koszty redukcji zatrudnienia wyniosły 22,4 mln zł, z czego na odprawy dla 742 pracowników wydano 13,87 mln zł. Jednocześnie w kontrolowanym przez NIK okresie w TVP rozwiązano umowy z 65 osobami na stanowiskach kierowniczych, co kosztowało firmę 9,4 mln zł.
Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła strategię tych redukcji zatrudnienia, podkreślając, że ze 125 pracownikami na stanowiskach kierowniczych w TVP zmieniono od początku 2007 roku do połowy br. umowy na ich korzyść (ogółem zmodyfikowano 133 takie kontrakty). Jednocześnie zatrudniono 20 samodzielnych doradców zarządu spółki, którzy nie otrzymali zakresu obowiązków, a 16 z nich nie spełniało wymogów merytorycznych na to stanowisko. Utrzymywanie w TVP tych osób kosztowało firmę 7,3 mln zł. Jednocześnie NIK oceniła, że korzystanie przez zawieszonych pod koniec ubiegłego roku prezesów Andrzeja Urbańskiego, Sławomira Siwka i Marcina Bochenka z dodatkowych świadczeń (m.in. z samochodów służbowych z kierowcami), było zupełnie nieuzasadnione, a TVP zapłaciła za to w pierwszym półroczu br. 143,4 tys. zł.
Natomiast z pozostałymi zwalnianymi pracownikami zawierano często umowy cywilnoprawne (o dzieło lub na zlecenie), choć wykonywali oni tę samą pracę, co wcześniej na etatach. Takie działanie - zakwestionowane również przez Państwową Inspekcję Pracy - przynosił co prawda spadek zatrudnienia w oddziałach terenowych Telewizji Polskiej, ale powodowało zarazem wzrost wydatków spółki na wynagrodzenia (tzw. kosztów bezosobowych), które w ubiegłym roku wyniosły ponad 160 mln zł, czyli o 60 proc. więcej niż w 2006 roku. Jednocześnie mimo że w biurze prawnym spółki pracowało ponad 20 osób z uprawnieniami radcy prawnego, korzystano z usług prawniczych, doradczych i konsultingowych firm zewnętrznych, co kosztowało TVP 17,6 mln zł.
NIK ujawniła również, że Telewizja Polska zawarła w 2007 i 2008 roku 8 kontraktów gwiazdorskich - z osobami, które miały tworzyć wizerunek firmy. Wynagrodzenie miesięczne gwarantowane przez te umowy wynosiło od 20 tys. zł do 73,2 tys. zł, a świadczenia karencyjne - od 60 tys. zł do 360 tys. zł. W pierwszej połowie br. rozwiązano przed czasem dwa takie kontrakty - najprawdopodobniej chodzi o umowy z Hanną Lis i Tomaszem Kammelem - wypłacając 120 tys. zł i 360 tys. zł odpraw.
Zbyt szybko w ubiegłych latach rosły też wynagrodzenia w TVP. W 2007 roku pracownik etatowy spółki zarabiał przeciętnie 6,8 tys. zł (o 13 proc. więcej niż w 2006 roku), a w 2008 roku 7,7 tys. zł (czyli o 14 proc. więcej niż rok wcześniej). Ten wzrost przekracza o ponad 6 proc. maksymalne wskaźniki przyrostu przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia ustalane przez rząd. Jednocześnie zwiększanie wynagrodzeń sprawiło, że w pierwszej połowie br. stanowiły one 30 proc. wydatków firmy, czyli o 5 proc. więcej niż w 2006 roku.
Najwyższa Izba Kontroli uważa, że przyczyną tych nieprawidłowości jest brak długofalowej strategii rozwoju Telewizji Polskiej. "Zarząd spółki nigdy nie takiej polityki w zakresie programowym, finansowym, inwestycyjnym i kadrowym, ograniczając się jedynie do uchwalania rocznych planów" - brzmi uzasadnienie autorów raportu. "Ta krótkowzroczność utrudniała prawidłowe zarządzanie i uniemożliwiała racjonalne gospodarowanie pieniędzmi na bieżące wydatki i na inwestycje" - dodają.
Ogółem według analizy NIK-u Telewizja Polska w 2007 roku zanotowała jeszcze 94 mln zł (przy przychodach w wysokości 2,14 mld zł), ale w 2008 roku wykazała już stratę 46 mln zł (przy przychodach w wysokości 2,25 mld zł), a pierwsze półrocze br. zakończyła ze stratą 84 mln zł. Instytucja uzasadnia to zarówno spadkiem przychodów z opłat abonamentowych, jak i wydatkami na inwestycje takie jak budowa nowej siedziby TVP, przejście na technologię HD i otwarcie kanałów tematycznych TVP Sport i TVP Kultura. W budżecie Telewizji Polskiej większy udział mają wpływy reklamowo-sponsoringowe: w latach 2006-2008 stanowiły ok. 60 proc. przychodów, podczas gdy w pierwszym półroczu br. - 71 proc. Coraz mniejszą rolę odgrywają za to malejące środki abonamentowe - w 2006 roku wynosiły 27 proc. przychodów TVP (529 mln zł), w 2007 roku - 25 proc. (526 mln zł), w 2008 roku - 19 proc. (422 mln zł). W od stycznia do czerwca br. Telewizja Polska otrzymała z abonamentu prawie 175 mln zł, co stanowiło 21 proc. jej półrocznych przychodów w wysokości 858 mln zł.
Dołącz do dyskusji: NIK o pracownikach TVP: gwiazdorskie kontrakty, fikcyjne zwolnienia i 32 mln zł na odprawy