Geotermia o. Rydzyka stratna, chociaż z rekordowymi wpływami

Geotermia Toruń ciepło ze źródeł geotermalnych dostarcza do toruńskiej sieci ciepłowniczej od jesieni ub.r. - Stałe dostawy ciepła do odbiorców miejskiego systemu ciepłowniczego za pośrednictwem sieci ciepłowniczej wysokoparametrowej S1 oraz do odbiorców końcowych za pośrednictwem sieci ciepłowniczej niskoparametrowej S2 rozpoczęły się w październiku 2022 roku - opisała w sprawozdaniu.

Spółka mogła to zrobić, ponieważ pod koniec sierpnia odebrała do użytkowania od generalnego wykonawcy ciepłownię geotermalną. Jej budowa trwała kilka lat. W raporcie opisano szczegółowo, że celem jest „rozpoczęcie stałej działalności związanej z wytwarzaniem oraz przesyłaniem i dystrybucją energii cieplnej, w oparciu o zasoby geotermalne wykorzystywane przez odwierty TG-1 (odwiert eksploatacyjny) oraz TG-2A (odwiert chłonny zastępczy)”.

Firma przy budowie ciepłowni i związanej z nią sieci korzystała z dwóch grantów i pożyczki od Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Przyznanie dotacji uroczyście ogłoszono jesienią 2017 roku (uczestniczyli w tym m.in. ówczesny minister środowiska Jan Szyszko i ojciec Tadeusz Rydzyk), na budowę ciepłowni przyznano 19,5 mln zł. W ub.r. spółka podpisała kolejne aneksy: w przypadku grantów przesuwający m.in. termin końcowy kwalifikowania wydatków, a w przypadku pożyczki zmieniający plan wystąpień o wypłatę pożyczki i harmonogram jej spłaty.

Geotermia Toruń przygotowała się też do startu działania ciepłowni w innych obszarach: w maju ub.r. uzgodniła z PGE Toruń warunków umowy sprzedaży wytwarzanego przez nią ciepła do miejskiego systemu ciepłowniczego oraz uzyskała koncesję na wytwarzanie, przesył i dystrybucję ciepła.

Ponad 9 mln zł ze sprzedaży ciepła

W efekcie spółka uzyskała 9,41 mln zł przychodów sprzedażowych, wobec zaledwie 18 tys. zł rok wcześniej. Jej wydatki operacyjne sięgnęły 12,16 mln zł, z czego 6,62 mln zł poszło na zużycie materiałów i energii, 3,14 mln zł na usługi obce, a 1,92 mln zł na amortyzację. Ponadto pozostałe koszty operacyjne wyniosły 5,26 mln zł, a koszty odsetek - 374,5 tys. zł.

Z drugiej strony firma zanotowała 8,13 mln zł pozostałych wpływów operacyjnych. Na poziomie operacyjnym osiągnęła 123,2 tys. zł zysku, natomiast przy doliczeniu wydatki na odsetki i 174,4 tys. zł zapłaconego podatku dochodowego strata netto wyniosła 425,7 tys. zł. W 2021 roku było to 75,8 tys. zł.

>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
https://www.wirtualnemedia.pl/praca/

Do ub.r. prowadziła działalność na niewielką skalę pod względem finansowym. W 2020 roku zanotowała 133,8 tys. zł wpływów i 24 tys. zł straty netto, rok wcześniej - 16,9 tys. zł przychodów i 154,5 tys. zł straty netto, a w 2018 i 2017 roku - po zaledwie 1 tys. zł wpływów (straty netto wyniosły, odpowiednio, 78,5 i 153 tys. zł).

72 mln zł majątku trwałego, 16 mln zł w kapitale

Zeszłoroczna strata nie zagraża stabilności finansowej Geotermii Toruń, ponieważ na koniec ub.r. jej kapitały własne wynosiły 16,47 mln zł, wobec 16,9 mln zł rok wcześniej. Kwota kredytów i pożyczek do spłaty w części długoterminowej (czyli za ponad rok) zmalała z 21,8 do 16,48 mln zł, a w krótkoterminowej (do spłaty w ciągu najbliższych 12 miesięcy) wzrosła z 484 tys. do 1,33 mln zł.

Spółka na koniec ub.r. miała majątek trwały o wartości 72,4 mln zł, z czego na 50,27 mln zł wyceniono urządzenia techniczne i maszyny, na 18,98 mln zł - budynki, na 3,05 mln zł - grunty, a na 111,6 tys. zł - samochody.

Ojciec Tadeusz Rydzyk kontroluje Geotermię Toruń z pozycji właścicielskiej - jedynym udziałowcem spółki jest Fundacja Lux Veritatis, a w niej redemptorysta zajmuje stanowisko prezesa. Natomiast władze Geotermii Toruń tworzą przede wszystkim jego wieloletni współpracownicy: prezesem jest o. Jan Król (jest też m.in. w zarządzie Fundacji Lux Veritatis, prezesem spółki wydającej „Nasz Dziennik” i radzie nadzorczej Fundacji Nasza Przyszłość), a radę nadzorczą tworzą Lidia Dorota Kochanowicz-Mańk (m.in. członkini zarządu Fundacji Lux Veritatis, rady nadzorczej Fundacji Nasza Przyszłość i prokurentka w firmie wydającej „Nasz Dziennik”), Grzegorz Moj (prezes Fundacji Nasza Przyszłość i należącej do niej spółki Nasza Przyszłość), a także Stanisław Skwierczyński, niezwiązany z innymi projektami o. Rydzyka.

Fundacja Lux Veritatis w ub.r. zanotowała spadek przychodów o 10,7 proc. do 50,34 mln zł, a przy słabszym ograniczeniu kosztów jej zysk netto skurczył się z 1,4 mln do 197,5 tys. zł.

W poniższej grafice bieżący rok obrotowy to 2022, a poprzedni - 2021