Sąd uchylił prokuratorską grzywnę dla dziennikarki „Gazety Wyborczej” za nieujawnienie źródła informacji
Sąd Okręgowy w Gdańsku uchylił postanowienie prokuratury nakładające na Katarzynę Włodkowską, dziennikarkę „Dużego Formatu” w „Gazecie Wyborczej” (Agora), 500 zł grzywny. Włodkowska odmówiła ujawnienia swojego źródła informacji o śledztwie w sprawie zabójstwa Pawła Adamowicza.
O decyzji sądu Katarzyna Włodkowska poinformowała w piątek na Twitterze. - Sąd Okręgowy w Gdańsku uchylił dziś postanowienie prokuratury nakładające na mnie grzywnę za nieujawnienie źródła informacji. I potwierdził, że to sąd jest od zwalniania nas z obowiązku zachowania tajemnicy dziennikarskiej, nie prokuratura (po zbadaniu, czy zachodzi taka konieczność) - napisała dziennikarka.
Grzywna w wysokości 500 zł została nałożona na Włodkowską przez Prokuraturę Okręgową w Gdańsku na początku listopada za „bezpodstawne uchylanie się od złożenia zeznań”. Wydawca „Gazety Wyborczej” zapowiedział, że odwoła się od tej decyzji.
- Nie chodzi o wymiar finansowy, lecz o fundamentalne zasady. Prokuratura, by wydobyć zeznania, posłużyła się prawną manipulacją. Dla dziennikarzy to sytuacja bez precedensu. Zwolnić dziennikarza z tajemnicy, także dotyczącej najcięższych przestępstw, może tylko sąd - tłumaczył dla „Gazety Wyborczej” Tomasz Ejtminowicz, radca prawny Agory.
Sąd Okręgowy w Gdańsku uchylił dziś postanowienie prokuratury nakładające na mnie grzywnę za nieujawnienie źródła informacji. I potwierdził, że to sąd jest od zwalniania nas z obow. zachowania tajemnicy dziennikarskiej, nie prokuratura (po zbadaniu,czy zachodzi taka konieczność). https://t.co/Ur29EnEkFX
— Katarzyna Włodkowska (@k_wlodkowska) December 18, 2020
Włodkowska opisała śledztwo ws. morderstwa Pawła Adamowicza
W styczniu br. w „Dużym Formacie” zamieszczono reportaż Katarzyny Włodkowskiej „Zabójca Pawła Adamowicza: Posiedzę dwa lata i wyjdę”. Dziennikarka opisała, że podejrzany o to morderstwo Stefan W. określał się jako przeciwnik Platformy Obywatelskiej, a także kalkulował, jak może wcześniej wyjść z więzienia. Przytoczyła też sądowe opinie psychiatryczno-psychologiczne na temat W. z akt śledztwa.
W lutym prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie tego tekstu. - Prokurator Okręgowy w Gdańsku, po analizie materiałów prasowych, jakie ukazały się w styczniu bieżącego roku w związku postępowaniem dotyczącym zabójstwa prezydenta Miasta Gdańska podjął decyzję o wszczęciu śledztwa w sprawie rozpowszechniania publicznie, bez zezwolenia wiadomości z postępowania przygotowawczego, to jest o czyn z art. 241 paragraf 1 kodeksu karnego. Do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku został skierowany wniosek o wyznaczenie innej prokuratury do przeprowadzenia postępowania w tej sprawie - informowała portal Wirtualnemedia.pl prokurator Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej.
Przeciw działaniom prokuratury zaprotestowały m.in. organizacja Reporterzy Bez Granic i Rzecznik Praw Obywatelskich. - Decyzja o wszczęciu dochodzenia wobec niej to eskalacja zastraszania przez polski system sądowy niezależnych mediów i dziennikarzy - napisali Reporterzy bez Granic.
W lutym na platformie Rady Europy został opublikowany alert w sprawie śledztwa wszczętego przez gdańską prokuraturę. Takie alerty pojawiają się, gdy zagrożone jest bezpieczeństwo mediów lub dziennikarzy w jednym z państw członkowskich Rady Europy.
Dołącz do dyskusji: Sąd uchylił prokuratorską grzywnę dla dziennikarki „Gazety Wyborczej” za nieujawnienie źródła informacji