Paweł Lisicki: Pomysły Kukiza na reformę mediów wydają się być nieprzemyślane i nieszczęśliwe
Postulaty Pawła Kukiza to dość osobliwa mieszanka. Są tam rzeczy całkiem nie do przyjęcia, jak postulat kary za rozpowszechnianie nieprawdy. Czy to oznacza chęć przywrócenia paragrafów w prawie karnym, zgodnie z którymi karano by dziennikarzy? - zastanawia się Paweł Lisicki, redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy”.
Od lat całe środowisko dziennikarskie walczy z artykułem 212 KK, słusznie wskazując, że jego obecność w systemie karnym narusza zasadę wolności słowa. To pomysł bardzo niebezpieczny, łatwo może być wykorzystany przez władzę do tłumienia krytyki. Nie rozumiem, skąd się wziął w programie Pawła Kukiza.
Postulat zakazujący koncentracji u jednego właściciela w mediach lokalnych powyżej 20 proc. własności jest całkiem nierealny. Media tradycyjne przeżywają poważny kryzys, mogą się utrzymać przy życiu dzięki koncentracji. Pomysł Kukiza prowadziłby do jeszcze większego osłabienia lub wręcz zniknięcia prasy lokalnej.
Jest prawdą, że w wielu silnych państwach, jak Niemcy, Francja czy Wielka Brytania wielkie media skupione są w rękach rodzimych wydawców. Tak samo Kukiz słusznie dostrzega problem, jakim jest „upolitycznienie” kwestii reklam, fakt, że spółki skarbu państwa mogą być wykorzystywane do wspierania określonych mediów. Jednak w obu przypadkach recepta, jaką Kukiz proponuje, zdaje się nieprzemyślana. Dziwaczny jest pomysł ograniczenia reklamowania się w mediach o kapitale niepolskim: to uderzałoby w podstawową zasadę równości podmiotów na rynku. Kapitał zagraniczny wcale nie musi być czymś złym i nie wiadomo, dlaczego Kukiz chciałby go karać? Czy chodziłoby o każdy kapitał zagraniczny i każdą formę udziałów?
Krótko mówiąc, o ile można zrozumieć przyczyny, dla których Kukiz formułuje swoje postulaty zmian - rozczarowanie stanem mediów w Polsce - to już konkretne pomysły wydają się być nieprzemyślane i nieszczęśliwe.
Paweł Lisicki, redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy”
Dołącz do dyskusji: Paweł Lisicki: Pomysły Kukiza na reformę mediów wydają się być nieprzemyślane i nieszczęśliwe