Przystanki obok TVP zmienią nazwy. Z Telewizja na Telewizja Polska
W piątek 18 października br. przystanki tramwajowe i autobusowe znajdujące się obok siedziby TVP przy ul. Woronicza w Warszawie zmienią nazwy z Telewizja na Telewizja Polska. O zmianę ich nazw wnioskował do Zarządu Transportu Miejskiego sam nadawca.
- Wyszliśmy z założenia, że funkcjonująca od dziesięcioleci nazwa „Telewizja” miała sens w czasach, kiedy TVP była jedyną stacją w Polsce. Współcześnie jednak, kiedy nadawcy telewizyjni rozmnożyli się jak grzyby po deszczu, nie każdy pasażer ZTM wie, że przy Woronicza w Warszawie znajduje się właśnie ta konkretna telewizja: jedyny nadawca publiczny i zarazem największa korporacja medialna w Polsce - tłumaczy rzecznik prasowy TVP Jacek Rakowiecki.
Zmienione nazwy od 19 października br. pojawią się na rozkładach jazdy komunikacji miejskiej w internecie i na wyświetlaczach w pojazdach, a w ciągu kilku następnych dni także na zwykłych tablicach w tramwajach i autobusach.
Na przystanku obok głównej siedziby TVP zatrzymują się linie tramwajowe 18 i 31 oraz autobusowe 218 i N36.
Dołącz do dyskusji: Przystanki obok TVP zmienią nazwy. Z Telewizja na Telewizja Polska
Telewizja pokazała a uczeni podchwycili,
że jednemu psu gdzieś w Azji można przyszyć łeb od świni.
Wykrył pies bimbrownię na czas, wycinanki robi wujek,
jak smarować margaryną telewizja transmituje.
Łodiridi dla młodzieży, w Skierniewicach dwie kotłownie,
jak gonili hitlerowca to mu opadały spodnie.
W telewizji czterej znawcy od nawozów i od świata
orzekają, co się zdarzy w Gwatemali za trzy lata:
masy pracujące stracą gdy realna płaca spadnie;
Gwatemala nie dostrzega iż elita władzy kradnie.
Stal się leje, moc truchleje, na kombajnie chłop się szkoli,
na dodatek wygrać może końcówkę od banderoli.
W telewizji pokazali wczoraj kości chudych dzieci
zastrzelonych pod Nairobi: pokazali świeże groby.
Świeże groby zawsze wzruszą niezależnie, gdzie kopane.
Jak porosną, wyjdzie na jaw kto szczuł i co było grane.
Usia, siusia, cepeliada, w ogródeczku panna Mania.
Chmurka się przejęzyczyła, jaja nie do wytrzymania.
W telewizji ogłosili wczoraj wyrok na kasjera:
za kradzież czterech tysięcy cztery lata, pięć miesięcy.
Patrzy prawy obywatel, dzień po dniu za dniem godzina.
A z nim razem na kanapie relaksuje się rodzina.
Z telewizji jego matka, z gazet dzieci do zrobienia,
żona jakby trochę z radia a on cały z obwieszczenia.
Z telewizji Twoja matka, z gazet dzieci do zrobienia,
żona jakby trochę z radia a Ty cały z obwieszczenia.