Raport Purely: wydatki na treści przesyłane strumieniowo przekraczają 220 mld dolarów rocznie
Według raportu londyńskiej firmy fintech Purely kwota wydana na produkcję i licencjonowanie nowych treści dla platform streamingowych wzrosła w zeszłym roku o 16,4 proc., osiągając 220,2 mld dolarów. W tym roku ta suma jeszcze wzrośnie.
Pandemia koronawirusa wcale nie wstrzymała wydatków światowych gigantów na produkcje realizowane przez największe serwisy streamingowe. Wręcz przeciwnie. Zamknięci w domach znacznie chętniej oglądaliśmy filmy i seriale na popularnych platformach streamingowych, dlatego zapotrzebowanie na nowe produkcje tylko rosło. Widać to także w liczbach.
Dane na ten temat pokazuje raport firmy Purely z Londynu zatytułowany "An Industry Transformed". Wynika z niego, że w zeszłym roku wydatki na treści rozrywkowe (z wyłączeniem sportu) przesyłane strumieniowo wzrosły rok do roku o 16,4 proc. i przekroczyły 220 mld dolarów (185 mld euro). W raporcie wyliczono, że w tym roku ta kwota wzrośnie do 250 mld dolarów.
Popyt na produkcje arabskie
W ujęciu regionalnym największe wzrosty widać na mniejszych rynkach. W Afryce i na Bliskim Wschodzie o 46,3 proc., w Ameryce Łacińskiej - o 32,9 proc., a w Oceanii - o 32,5 proc. Tak duże wzrosty wynikają z szybko rozwijających się lokalnych serwisów streamingowych.
Jednym z nich jest Shahid VIP, pierwsza i najpopularniejsza tego typu usługa w świecie arabskim. Pozwala na oglądanie własnych produkcji, a także wielu seriali i filmów arabskich jeszcze przed kinową premierą albo tuż po niej. W serwisie są też dostępne znane tytuły ze studiów Disneya, Marvela, Fox i ABC Studios.
Jeśli chodzi o zeszłoroczne wydatki na produkcje treści przesyłanych strumieniowo na Zachodzie, to choć wzrosty są znacznie skromniejsze niż w innych częściach świata, to sumy robią już kolosalne wrażenie. W Ameryce Północnej w zeszłym roku koszty związane z produkcją filmów i seriali na potrzeby platform streamingowych wzrosły o jedynie 16,1 proc., a w Europie tylko o 11,8 proc.
Autorzy raportu uważają jednak, że w tym roku wydatki na Starym Kontynencie znacząco wzrosną, ponieważ lokalne platformy streamingowe, takie jak Viaplay w krajach skandynawskich i Movistar+ w Hiszpanii, planują rozszerzenie swoich ofert.
Ameryka wydaje najwięcej
Największym na świecie pojedynczym producentem wydającym krocie na treści rozrywkowe pozostaje The Walt Disney Company. W zeszłym roku na oryginalne seriale, takie jak np. "The Mandalorian", ten amerykański gigant wydał aż 28,6 mld dolarów. To więcej niż w całej Azji, gdzie w zeszłym roku na podobne produkcje wydano 27,7 mld dolarów.
Drugie miejsce należy do firm, które niedawno ogłosiły fuzję. WarnerMedia i Discovery łącznie w zeszłym roku na treści przesyłane strumieniowo wydały 20,8 mld dolarów. Na trzecim miejscu znalazł się Netflix z kwotą 15,1 mld dolarów. Gdy Amazon zakończy proces przejęcia amerykańskiej wytwórni filmowej MGM Studios, ten połączony podmiot stanie się czwartą co do wielkości siłą produkcyjną w Ameryce Północnej, ze zsumowanymi wydatkami na treści w wysokości 11,8 mld dolarów.
Łączne wydatki tych czterech firm - 76,3 mld dolarów - to niemal tyle samo, co pieniądze przeznaczone na tego typu produkcje poza Ameryką Północną, gdzie na treści przesyłane strumieniowo przeznaczono 77,3 mld dolarów.
Z badania firmy Purely wynika również, że w zeszłym roku wydatki na treści niezależne wzrosły o 25,3 proc. rok do roku i stanowią obecnie 65,5 proc. światowej produkcji filmowej i telewizyjnej.
Dołącz do dyskusji: Raport Purely: wydatki na treści przesyłane strumieniowo przekraczają 220 mld dolarów rocznie