SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

LifeTube i Gamellon partnerami strategicznymi w zakresie sprzedaży i technologii

Sieci partnerskie LifeTube i Gamellon podpisały umowę o strategicznej współpracy. Jako partnerzy będą wzajemnie wspierać się w obszarach sprzedaży, technologii i know-how. O szczegółach mówi nam Paweł Stano, szef LifeTube’a.

Konferencja prasowa sieci LifeTube i Gamellon Konferencja prasowa sieci LifeTube i Gamellon

Głównym celem nawiązanej współpracy strategicznej obu sieci jest profesjonalizacja rynku influencer marketingu w Polsce oraz dalsze standaryzowanie opieki nad twórcami, oferty dla klientów i jakości realizacji kampanii.

- Do Gamellona jest nam najbliżej w kontekście jakości współpracy. To spółka, która podchodzi do realizacji kampanii, opieki nad twórcami czy jakości obsługi klientów podobnie jak my. Bardzo ważne było dla nas związanie się z partnerem, który jest znaczący. Nasze firmy to najwięksi gracze na rynku i liczymy na to, że razem wprowadzimy wysokie standardy na jeszcze większą jego część. LifeTube i Gamellon mają wspólnie ok. 60 proc. rynku polskiego influencer marketingu - tłumaczy w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Paweł Stano, prezes sieci LifeTube.

-  Połączenie potencjału dwóch największych podmiotów na rynku da nam ogromną siłę, zmieni się skala naszych działań, będziemy w stanie tworzyć jeszcze lepszą ofertę i proponować kompleksowe działania nie tylko jako sieci, ale również jako wyspecjalizowane w influencer marketingu agencje. Planujemy współpracę na wszystkich możliwych polach. Nasze spółki mają osobne tożsamości, ale łączą sprzedaż twórców, usługi, komunikację i know-how - dodaje Adam Semik, CEO & co-owner Gamellon.

Obie sieci będą tak jak do tej pory funkcjonować jako osobne firmy, z własnym kapitałem, zarządem i zespołami pracowników. Wspólnie będą natomiast prowadzić sprzedaż usług.

- Kluczowym obszarem tej współpracy jest wspólna oferta sprzedażowa. Zdecydowanie będziemy się w tym uzupełniać. Nasi twórcy w głównej mierze zajmują się tematyką rozrywkową, popularnonaukową i beauty, natomiast Gamellon w 90 procentach tworzą gamerzy i esportowcy - wyjaśnia portalowi Wirtualnemedia.pl Paweł Stano.

LifeTube i Gamellon będą współpracować także w zakresie rozwoju narzędzi technologicznych, aby stopniowo automatyzować procesy towarzyszące kampaniom influencer marketingu.

- W najbliższym czasie wprowadzimy takie narzędzia technologiczne, które umożliwią automatyzację kolejnych działań w toku prac nad kampaniami. Jesteśmy w końcowej fazie rozwoju ekosystemu, który ułatwi prace klientom, twórcom i managementowi. Docelowo chcemy, by jego uczestnikami byli wszyscy gracze na rynku - tłumaczy Paweł Stano.

Wymiana wiedzy z zakresu komunikacji i public relations oraz pomoc twórcom w rozwoju kanałów to kolejne obszary zawiązanego partnerstwa. Obie sieci będą szkolić zwłaszcza początkujących youtuberów w zakresie montażu czy doboru i optymalizacji publikowanych filmów.

Klienci obu sieci będą mieli dostęp do łącznie 571 twórców, z czego ok. 50 należy do czołówki stu najpopularniejszych kanałów w Polsce. Daje to lepszą dostępność i pełne portfolio influencerów z każdej kategorii.

Sieci nie wykluczają w przyszłości dalszego zacieśnienia współpracy. Obecnie youtuberzy zrzeszeni w LifeTube i Gamellonie mają ponad 103 miliony subskrypcji i generują 800 milionów emisji wideo miesięcznie. W 2017 roku czas oglądania ich  filmów wyniósł łącznie ponad 65 tysięcy lat, spółki obsłużyły zaś 404 klientów i 1060 kampanii.

LifeTube powstał w 2013 roku, zaś Gamellon w 2015. Kluczowym dla rozwoju obu firm był rok 2016 - wtedy większościowy pakiet udziałów LifeTube'a wykupił fundusz inwestycyjny Altus TFI, nowym większościowym udziałowcem Gamellonu została zaś Grupa TVN. 

Justyna Dąbrowska, Wirtualnemedia.pl: Jak zawarta między LifeTubem a Gamellonem wpłynie na rynek influencer marketingu w Polsce?

Paweł Stano, prezes sieci partnerskiej LifeTube: Mam nadzieję, że jak najlepiej! Dla nas bardzo ważne w tym porozumieniu jest to, by stale podnosiła się jakość współpracy influencerów i klientów. Im więcej takich udanych relacji, tym bardziej rynek się profesjonalizuje - z korzyścią dla wszystkich uczestników. Wzmacnianie całego rynku, nawet własnej konkurencji, jest dla mnie rzeczą bardzo ważną i dobrą.

Co ma Pan na myśli, mówiąc o profesjonalizacji rynku i treści w influencer marketingu?

Twórcy wyszli już z nimbu gimnazjalisty, który kręci komórką dziwne rzeczy. Powstaje bardzo dużo dobrych materiałów, które jakością przewyższają treści z telewizji. Jeśli chodzi o pracę MCN-ów, profesjonalizacja polega na roli łączenia oczekiwań klienta z niezależnością twórcy. Przekonujemy reklamodawców do tego, że twórcom warto ufać, bo to oni najlepiej znają swoje publiczności. Czasami mniej znaczy lepiej – chociażby w kontekście lokowania produktu i prezentowania go na kanale. Influencerów z kolei przekonujemy, że z markami warto współpracować, a zarobione pieniądze przeznaczać np. na nowy sprzęt i dalszą profesjonalizację kanału.

Jakie największe wyzwania stoją obecnie przed modelem biznesowym MCN-ów?

Model MCN-u w jego klasycznym rozumieniu już nie działa, zarówno w Polsce, jak i na świecie. Przykładem może być upadek pierwszej polskiej sieci partnerskiej - Epic Makers. LifeTube oczywiście dalej jest postrzegany jako MCN, ale od co najmniej dwóch lat mocno skręcamy w stronę bycia agencją zajmującą się influencer marketingiem. Zarabiamy głównie na tym, że znajdujemy twórcom najlepsze kampanie dla  najlepszych klientów.

Model działania MCN-ów ewoluuje w stronę zaspokajania potrzeb twórców i klientów w zakresie jakości realizacji produkcji. Musimy pogodzić oczekiwania reklamodawcy, który chce lokować produkt wielokrotnie i przez jak najdłuższy czas, z twórcą, który chce ulokować markę "na miękko", tak by zadowolić fanów. I to też już dzisiaj jest za mało. Rynek oczekuje jeszcze więcej usług, automatyzacji, technologii, precyzyjnego raportowania współpracy. YouTube w niemal każdym planie mediowym jest kupowany bardzo precyzyjnie, tak jak telewizja.

Jakie korzyści czerpać może ze współpracy z MCN-em youtuber, zwłaszcza początkujący?

Początkującym twórcom oferujemy platformę edukacyjną LifeTube Boosters - to cykl szkoleń, podczas których nasi i zaproszeni specjaliści opowiadają o wszystkich zagadnieniach, które mogą pomóc w prowadzeniu kanału - od produkcji filmów, montażu, po dobór i pozycjonowanie treści. W LifeTube chętnie wyłuskujemy te kanały, które są niszowe, ciekawe. Staramy się pomagać twórcom w rozwijaniu ich pasji, znajdujemy im grupę klientów zainteresowanych promocją na ich kanale.

YouTube coraz śmielej walczy z treściami niskiej jakości lub wręcz szkodliwymi - jak te nawołujące do przemocy, nienawiści i ekstremizmów. W tym przedziale mieści się także część pranków, które YouTube zamierza demonetyzować, w przypadku uznania ich za zbyt drastyczne dla widzów. Słusznie?

To bardzo dobry krok i znakomita informacja przede wszystkim dla użytkowników YouTube'a. Nasza sieć i należący do niej twórcy piętnują np. zyskujące na popularności patostreamy. Uważam, że tego typu treści powinny być wycinane z YT znacznie szybciej niż ma to miejsce obecnie. Rozumiem, ze Google (właściciel YouTube) może mieć trudności z reagowaniem na wszystkie szkodliwe treści ad hoc, ale widzę, że kładzie coraz większy nacisk na czas reakcji. Na patologiczne treści w serwisie reagują także służby państw - przywołam choćby lokalny przykład zatrzymania patrostremera Gurala przez policję. To bardzo dobrze, że tak się stało.

Z drugiej strony trudno nie odnieść wrażania, że niektóre formaty - jak wspomniane pranki i patrostreamy, dziwne "czelendże" - wpisują się w jakimś stopniu w kulturę internetu, której YouTube jest częścią. Mają również stałą, często liczną widownię. Czy ich bezwzględna eliminacja ma zatem sens?

YouTube zatrudnia tysiące osób, które na bieżąco oglądają i weryfikują wszystkie filmy zgłaszane przez użytkowników. Taka autocenzura to dobry system. To widzowie wskazują, których filmów nie powinno być na YouTube. Najlepszą możliwością oczyszczania każdego ekosystemu, nie tylko YT, ze szkodliwych treści, jest aktywność użytkowników. Jeśli podejmowane będą działania edukujące widzów, że warto reagować na szkodliwe treści, to stopniowo nie będą one miały racji bytu.

Dołącz do dyskusji: LifeTube i Gamellon partnerami strategicznymi w zakresie sprzedaży i technologii

12 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Tomasz
Czy to oznacza już ostateczny upadek Get Hero?
0 0
odpowiedź
User
ciekawy
czy Wirtualne Media testują nowy layout? już był i znów go nie ma :)
0 0
odpowiedź
User
hehe
Rynek się konsoliduje :D
Czas na Mediakraft uścisku z Get Hero
0 0
odpowiedź