Sprzeczne sondaże
Duże różnice w sondażach wyborczych przeprowadzonych 7 czerwca wdniu wyborów do Parlamentu Europejskiego przez TNS OBOP dla TVPoraz SMG/KRC dla TVN24 wynikały przede wszystkim z tego, że jedenośrodek badał tylko wybrane okręgi, a drugi respondentów z całejPolski.
Zadowolenia ze swojej pracy nie kryją przedstawicieleMillwardBrown SMG/KRC, którzy przygotowywali wyniki na zleceniaTVN24. - W ciągu trzech godzin, pomiędzy 18:30 a 21:30 wykonaliśmy60 tys. połączeń telefonicznych, z czego ponad 6 tys. osób wzięłoudział w pełnym badaniu - mówi portalowi Wirtualnemedia.plKuba Antoszewski, PR Manager SMG/KRC. - Ponadtobadanie realizowane było na próbie mix telefonów stacjonarnych ikomórkowych. Tak więc logistyczna sprawność, właściwy dobórreprezentatywnej próby i technika wywiadów pozwoliła nam osiągnąćwynik tak dobrze przewidujący realne wyniki wyborów - dodaje.
Antoszewski nie rozumie czemu TNS OBOPzdecydował się na zastosowanie kosztownej metody exit poll tylko wpięciu okręgach. Zdaniem Antoszewskiego to właśnie główny powód,dla którego wyników SMG/KRC i TNS OBOP nie można porównywać.
Zgodnie z tymi badaniami Platforma Obywatelska zdobyła 45,3proc. głosów, Prawo i Sprawiedliwość 29,5 proc. głosów, SLD-UP 12proc. i 7,9 proc. głosów PSL.
- Należy zwrócić uwagę, że porównywanie wyników z 5-ciu badanychokręgów z wynikami ogólnopolskimi jest niepoprawne metodologiczniei może wprowadzać w błąd opinię publiczną - czytamy w oświadczeniuTNS OBOP przesłanym do portaluWirtualnemedia.pl.
Ten ośrodek badawczy przeprowadził sondaż w pięciu okręgachwyborczych obejmujących: Olsztyn, Warszawę, Poznań, Kraków iWrocław. "Ze względu na zachowanie poprawności metodologicznejstanowczo protestujemy przeciwko błędnemu porównywaniu izestawianiu wyników badania TNS OBOP z poszczególnych okręgówwyborczych z danymi ogólnopolskimi ogłoszonymi przez PaństwowąKomisję Wyborczą lub inne ośrodki badawcze" - podkreślająprzedstawiciele TNS OBOP.
Na zlecenie Polsat News badania w technice CATI(wywiadu telefonicznego wspomaganego komputerowo) przeprowadzałInstytut Homo Homini. Próbę badawczą oszacowano na2,5 tys. respondentów. Zdaniem instytutu na błędny wynik wpływmogło mieć kilka czynników: ukryte odpowiedzi czyli osoby, któreprzerwały wywiad, lub odmówiły odpowiedzi na pytanie o preferencjewyborcze, a były aktywnymi wyborcami, fałszywe wskazaniarespondentów i bardzo niska frekwencja wyborcza.
- Kiedy wszystkie te czynniki choć w niewielkim stopniu nałożąsię na siebie, nigdy nie możemy być pewni, że obraz rzeczywistościsondażowej nie będzie liczbowo odbiegał od prawdziwych zdarzeń -twierdzi Instytut Homo Homini. Zdaniem jego przedstawicieli bynajdokładniej obliczyć parametry badanego zjawiska, zwłaszcza napotrzeby wieczorów wyborczych, wskazane jest prowadzenie badań wtechnice exit poll, która daje największą pewność uzyskania wynikówzbliżonych do rzeczywistych.
Homo Homini podał wyniki podobne do tych przygotowanych przezTNS OBOP: PO - 52,6 proc., PiS - 22,9 proc., SLD-UP - 13,5 proc. iPSL - 6,3 proc.
Jerzy Głuszyński, wiceprezes PENTOR podkreśla,że wyniki zaprezentowane przez SMG/KRC i TNS OBOP pochodzą z dwóchzupełnie różnych badań. Przypomina jednak, że wyniki sondażowezawsze będą jedynie prognozami, a nie ostatecznymi wynikami.Przyznaje, że wielu telewidzów bardziej zapamiętuje wyniki wyborczeprzedstawiane podczas wieczorów wyborczych niż te ostateczne.
Głuszyński dziwi się, czemu TVP zdecydowała się naprzeprowadzenie jedynie "wyspowych" sondaży.
Podobnego zdania jest Marcin Spławski, kierownikprojektów w PBS DGA. - Być może widzowie oglądającywieczór wyborczy w TVP nie zwrócili uwagi na fakt, iż badaniezostało przeprowadzone tylko w pięciu okręgach wyborczych, którychw żadnym wypadku nie można uogólniać na poziomie ogólnopolskim.Prawdą jest oczywiście, że wyniki badań exit-poll są z regułydokładniejsze niż badań telefonicznych, ale w tym przypadku stałosię na odwrót - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl MarcinSpławski.
Ostateczne wyniki wyborów do ParlamentuEuropejskiego
Państwowa Komisja Wyborcza podała wponiedziałek ostateczne wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego.Zwyciężyła w nich Platforma Obywatelska.
PO zdobyła 44,43 procent głosów, PiS 27,4 proc., SLD-UP 12,34proc., PSL 7,01 proc.
Poza Parlamentem Europejskim znalazły się: Centrolewica (2,44proc.), Prawica Rzeczpospolitej (1,95 proc.), Samoobrona (1,46proc.), Libertas (1,14 proc.), Unia Polityki Realnej (1,1 proc.),Polska Partia Pracy (0,7 proc.), Polska Partia Socjalistyczna (0,02proc.)i Naprzód Polsko-Piast (0,02). Ugrupowania te nieprzekroczyły 5-procentowego progu wyborczego.
W głosowaniu wzięło udział ponad 7,4 mln osób. Frekwencjawyniosła 24,53 procent.
Dołącz do dyskusji: Sprzeczne sondaże