SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Bertold Kittel z „Superwizjera” TVN: nie wstrzymaliśmy reportażu o neonazistach, ostatnie ujęcia nagrano dwa miesiące temu

TVN, przetrzymując reportaż o neonazistach przez kilka miesięcy, być może chciał doprowadzić do rozpisania nowych wyborów - zasugerował publicysta „Do Rzeczy” Rafał Ziemkiewicz. Bertold Kittel, jeden z autorów materiału, podkreślił, że ostatnie ujęcia do niego nagrano dwa miesiące temu.

Kadry z materiału "Superwizjera" o neonazistach, fot. TVNKadry z materiału

W sobotę w „Superwizjerze” w TVN wyemitowano reportaż o neonazistach z Wodzisławia Śląskiego. Pokazano efekty śledztwa dziennikarskiego, w ramach którego reporterzy przeniknęli do środowiska skupionego wokół stowarzyszenia Duma i Nowoczesność oraz fundacji Orle Gniazdo. Z ukrytych kamer nagrali m.in. obchody rocznicy urodzin Adolfa Hitlera, w czasie których eksponowano swastyki, śpiewano nazistowskie pieśni, chwalono przywódcę III Rzeszy, a niektórzy przebrali się w hitlerowskie mundury.

Materiał wzbudził szybkie reakcję przedstawicieli rządu, którzy potępili jednoznacznie zachowanie przedstawicieli stowarzyszenia i zapowiedzieli stanowcze działania. Według niektórych publicystów „Sieci” to przesadna reakcja rządzących.

Materiał TVN skomentował na Facebooku także publicysta tygodnika „Do Rzeczy”, Rafał Ziemkiewicz. - „Wypijmy za Adolfa Hitlera i naszą Ojczyznę, ukochaną Polskę” - taki toast wznieść mógł tylko skończony debil z psychologicznym przymusem wyróżniania się oryginalnymi poglądami - albo prowokator - stwierdził na początku swojego wpisu.

Dalej zwrócił uwagę na czas emisji reportażu. - Trudno nie spytać, dlaczego mając taką dziennikarską bombę, TVN trzymał ją w magazynie ponad pół roku? Spytam wprost - czy nie marzyło się kierownictwu TVN powtórzenie „taśm prawdy” Beger, czyli uruchomienie sensacyjnym reportażem lawiny wydarzeń politycznych, mających w perspektywie taką mobilizację ulicy i zagranicy, aby PiS musiał rozpisać nowe wybory? - zasugerował.

Na koniec Ziemkiewicz pisze, że te wątpliwości nie pozwalają mu „pogratulować kolegom sukcesu, z pochwaleniem się którym czekali niemal równie długo, jak swego czasu Michnik z ujawnieniem propozycji korupcyjnej Rywina”.

 

Zapytany przez portal Wirtualnemedia.pl o przyczynę, dla której reportaż pokazano dopiero teraz, Bertold Kittel (jeden z autorów materiału) zwrócił uwagę, że nie ma mowy o półrocznym wstrzymywaniu, gdyż ostatnie ujęcia powstawały dwa miesiące temu. - Nie będę komentował wpisu Ziemkiewicza, nie warto tego komentować - podsumował.

Według danych Nielsen Audience Measurement w 2017 roku udział TVN w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów wyniósł 9,87 proc.

Dołącz do dyskusji: Bertold Kittel z „Superwizjera” TVN: nie wstrzymaliśmy reportażu o neonazistach, ostatnie ujęcia nagrano dwa miesiące temu

31 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Records
Ach ten TVN, rzetelność i szczerość godna podziwu...
odpowiedź
User
mon
TVN pewnie czekał na odpowiedni moment z puszczeniem tego filmu. To drażliwy temat. PiSowscy dziennikarze pewnie nawet palcem by nie ruszyli takiego tematu.
W TVPiS prędzej puszczą program propagandowo-religijny niż program o tym co dzieje się w Polsce. To takie omijanie rzeczywistości przez państwową telewizję bo tematy są niezgodne z linią propagandową partii rządzącej. Potem wielkie zdziwienie, że coś takiego dzieje się na własnym podwórku. Na koniec obwinianie za wszystko opozycji.
odpowiedź
User
prawo-lewy
TVN pewnie czekał na odpowiedni moment z puszczeniem tego filmu. To drażliwy temat. PiSowscy dziennikarze pewnie nawet palcem by nie ruszyli takiego tematu.
W TVPiS prędzej puszczą program propagandowo-religijny niż program o tym co dzieje się w Polsce. To takie omijanie rzeczywistości przez państwową telewizję bo tematy są niezgodne z linią propagandową partii rządzącej. Potem wielkie zdziwienie, że coś takiego dzieje się na własnym podwórku. Na koniec obwinianie za wszystko opozycji.
a może dlatego, że każda sekunda materiału zapewne była analizowana po 15 razy przez prawników i inne odpowiedzialne zespoły, musiały być potwierdzone źródła, wycięte niektóre sceny... przy takim materiale nie może być mowy o niedopatrzeniu czy naruszeniu prawa! przestańcie wymyślać teorie spiskowe!
odpowiedź