Presja na UEFA, by zerwała umowę sponsorską z Gazpromem
Europejska organizacja piłkarska UEFA w związku z inwazją na Ukrainę znalazła się pod presją, by zakończyła dotychczasową współpracę z rosyjskim Gazpromem, który jest sponsorem Ligi Mistrzów.
Misja UEFA głosi, że organizacja ta ma „przewodzić przestrzeganiu standardów dobrego zarządzania, współpracując z całą społecznością piłkarską i zapewniając przejrzyste i demokratyczne procesy”. Obiecuje również prowadzić „kampanie antyprzemocowe, antydyskryminacyjne i integracyjne”.
Jak się ma do tego wieloletnia umowa sponsorska z energetycznym gigantem Gazprom wspieranym przez władze Rosji?
Pisząc w "The Telegraph", korespondent piłkarski Sam Wallace stwierdził, że „rosyjskie podżeganie do wojny zmieniło poleganie UEFA na pieniądzach Gazpromu w koszmar, z którym nie można wygrać”. Tymczasem inny czołowy dziennikarz futbolowy, Henry Winter, twierdzi: „Czasami UEFA po prostu powinna uznać, że gra powinna dotyczyć moralności, a nie tylko pieniędzy”.
W swoim przemówieniu zapowiadającym sankcje na Rosję w Izbie Gmin premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson powiedział: „[Nie ma] szans na organizację turniejów piłkarskich w Rosji, która najeżdża suwerenne kraje”. Później brytyjska sekretarz spraw zagranicznych Liz Truss wezwała angielskie drużyny do bojkotu finału Ligi Mistrzów w Sankt Petersburgu w maju, gdyby któraś z nich dotarła do finału. Stwierdziła, że UEFA powinna przenieść największe wydarzenie w krajowym kalendarzu piłkarskim w inne miejsce.
UEFA: Gazprom jednym z "najbardziej zaufanych partnerów"
W 2021 roku UEFA określiła Gazprom jako jednego ze swoich „najbardziej zaufanych partnerów”. W miarę nasilania się napięć pojawia się pytanie, czy 40 milionów euro za sezon, które rzekomo płaci rosyjska firma, jest warte szkody dla reputacji piłkarskiej organizacji.
Konsultant ds. marketingu sportowego i komunikacji, Dan Tunna, mówi w rozmowie z "The Drum", że obecna sytuacja to „istotny problem z reputacją UEFA, która powinna podjąć decyzję, zasadniczo sprowadzającą się do pieniędzy lub moralności”.
- Wielu powie, że piłka nożna sprzedała swoją duszę dawno temu, ale groźby, że właściciel większościowy koncernu energetycznego prowadzi wojnę na sąsiednim terytorium, jest nie do obrony. Jest to sytuacja, która byłaby trudna do wyobrażenia po podpisaniu tej umowy przez UEFA, jednak kiedy współpracujesz z podmiotem państwowym, wyraźnie wyrównujesz swoją markę geopolitycznie przez stowarzyszenie i musisz przewidywać wszystkie możliwe konsekwencje - mówi. I dodaje: - Kiedy w zeszłym roku zaproponowano Europejską Superligę , UEFA była w stanie wejść na moralne wyżyny, a opór kibiców pomógł wzmocnić jej pozycję i pozycję rywalizacji w Lidze Mistrzów. Niepowodzenie w wycofaniu się teraz ze stosunków z Gazpromem poważnie zrujnuje UEFA i narazi ją na kolejny atak. Tym razem opinii publicznej o wiele trudniej będzie stanąć po stronie organu, który przez pełnomocnika będzie wspierał działania militarne Rosji na Ukrainie.
Amar Singh, starszy wiceprezes ds. treści i komunikacji w MKTG Sport and Entertainment, zgadza się, że jakiekolwiek „partnerstwo z korporacją energetyczną nie może być całkowicie oderwane od działań Rosji”.
- Jesteśmy w środku bardzo napiętej sytuacji geopolitycznej z daleko idącymi potencjalnymi konsekwencjami, więc jest absolutnie konieczne, aby reakcja UEFA była szybka i zdecydowana, ale także wyważona - mówi Singh. Dodaje, że DZIŚ UEFA musi wziąć pod uwagę szersze interesy swoich stowarzyszeń członkowskich i innych sponsorów komercyjnych.
- Negatywne nastroje wokół UEFA będą dotyczyć partnerów i mogą zaszkodzić uczciwości jej konkursów. Czy można rozsądnie argumentować, że finał Ligi Mistrzów w Rosji – co może być poza zasięgiem wielu kibiców z Europy Zachodniej – i partnerstwo z rosyjską korporacją państwową jest dla dobra gry? - pyta retorycznie Singh.
UEFA na razie nie zajmuje stanowiska w kwestii współpracy z Gazpromem.
Umowa sponsorska z Gazpromem została zawarta w 2012 roku.
Dołącz do dyskusji: Presja na UEFA, by zerwała umowę sponsorską z Gazpromem