Viaplay po roku w Polsce: mocny w sporcie, słabszy w rozrywce
Platforma streamingowa Viaplay działa już w Polsce od roku. Serwis cały czas stawia głównie na sport. - Zgromadzili bardzo dobre prawa sportowe. Premier League to najlepsza liga, ale powinni poprawić jakość transmisji - ocenia manager w jednej z polskich telewizji. Gorzej z drugą nogą, bo Viaplay nie jest w stanie konkurować ofertą filmowo-serialową z Netfliksem czy Disney+, a po zapowiedzianych rok temu polskich serialach słuch zaginął. Na urodziny użytkownicy serwisu dostali nie tylko mecze Premier League, ale i zapowiedź podwyżki cen subskrypcji.
Viaplay ruszył w Polsce 3 sierpnia 2021 r. Polska była czwartym rynkiem poza Skandynawią na którym pojawił się serwis. 10 dni później ruszał nowy sezon Bundesligi, do której platforma ma prawa do sezonu 2028/29. - „Wiemy, że oglądacie tylko Lewego” - pod takim hasłem Viaplay promował wówczas mecze ligi niemieckiej (Lewandowski odszedł z Bayernu Monachium w lipcu br.).
W ofercie sportowej platformy znalazła się też Liga Europy, Liga Konferencja, mecze eliminacji w strefie afrykańskiej do piłkarskich Mistrzostw Świata 2022, trzy ligi piłkarskiej kobiet, turniej Copa America w 2024 roku, rozgrywki golfowe US Open, spotkania piłki ręcznej Bundesligi. W grudniu Viaplay zaczęła na wyłączność gale federacji mieszanych sztuk walki KSW. Od 5 sierpnia br. pokazywać będzie z kolei mecze Premier League, a w przyszłym roku dołączą do tego zawody Formuły 1.
Viaplay zbudował dwa warszawskie studia i ogromny zespół sportowych dziennikarzy sportowych, przejmując m.in. osoby związane wcześniej z Canal+ czy Eleven Sports. Redakcją kieruje Paweł Wilkowicz, poprzednio redaktor naczelny Sport.pl w Agorze.
Czytaj także: Jak Viaplay będzie pokazywać ligę angielską
Problemy techniczne
Radość kibiców z tak szerokiej oferty sportowej psują problemy techniczne - wielu użytkowników w ciągu ostatniego roku narzekało na przerwy w transmisjach z Ligi Europy, Bundesligi czy gal KSW. Platforma zapewniała, że pracuje nad poprawą tej sytuacji.
Viaplay to jednak nie tylko sport. W ofercie serwisu na starcie znalazły się też filmy i seriale, w tym produkcje amerykańskie i skandynawskie. Platforma zaoferowała treści pochodzące m.in. od NBCUniversal, Sony, MGM oraz CBS.
- Ten okres pokazał, że decyzja o rozpoczęciu działalności w Polsce była jednym z kluczowych elementów naszego sukcesu - przekonuje biuro prasowe Viaplay, pytane o pierwszy rok działalności.
Na koniec marca br. platforma Viaplay miała poniżej 600 tys. płacących użytkowników. Dla porównania, na koniec września ub.r., czyli dwa miesiące po starcie nad Wisłą, serwis miał poza Skandynawią 286 tys. subskrybentów, a na koniec grudnia - 547 tys. - w obu wynikach zdecydowaną większość stanowili klienci z Polski (konkretnych liczb dla naszego kraju firma nie ujawnia). Na początku roku Viaplay oficjalnie przyznał, że wyniki zarówno w Polsce, jak i Skandynawii okazały się wyższe niż planowano
- Bardzo dobry start i świetna komunikacja na temat przewag konkurencyjnych serwisu niewątpliwie zapewniły mu odpowiednią pozycję rynkową przez pierwsze kilka miesięcy. Ciekawy bundling, silna reklama w social mediach i przesunięcie marketingu w kierunku oferty sportowej ciekawiły i zachęcały użytkowników do odwiedzania serwisu, co przełożyło się na wyniki sprzedaży - mówi Wirtualnemedia.pl Justyna Troszczyńska, założycielka i szefowa Media4Fun, agencji consultingu filmowego.
Co najchętniej oglądają subskrybenci platformy? - Nasi widzowie niezwykle cenią sobie transmisje wydarzeń sportowych, do których posiadamy prawa. Produkcje oryginalne, które najbardziej zainteresowały użytkowników Viaplay to ‘Billy the Kid’, ‘Wisting’ i ‘Pod osłoną mroku’. Hitem okazały się też programy Hayu, seriale z kategorii Nordic Noir oraz dokumenty z gatunku True Crime, m.in. serial dotyczący głośniej sprawy porwania Nataschy Kampush – ‘Całe życie w więzieniu’. Zainteresowaniem cieszą się też światowej klasy produkcje oraz amerykańskie kino akcji - wylicza platforma.
Serwis w ub.r. pokazywał też polską edycję reality-show „Fort Boyard” z udziałem wielu celebrytów, a jego drugą serię zobaczymy jesienią. - Nie sądzę, by ktoś sięgał po kartę płatniczą po obejrzeć „Fort Boyard” - ocenia manager jednego z nadawców.
Kiedy Viaplay pokaże polskie seriale?
Rok temu zapowiedziano produkcję trzech polskich seriali. Miały to być „Polskie morderczynie” (na podstawie książki Katarzyny Bondy), „Czarny pies” oraz „Wolność jaskółki” (na podstawie powieści Pauli Er). Na razie jednak nie zaczęto kręcić żadnego z nich. - Od roku z ciekawością czekamy na propozycję polskich produkcji, które oczywiście przy starcie były zapowiadane, jednak póki co nic sugeruje by miały się w najbliższym czasie pojawić – mówi Troszczyńska.
Viaplay w odpowiedzi na nasze pytania dotyczące polskich seriali informuje, że pracuje nad przygotowaniem nowych polskich produkcji fabularnych Viaplay Originals i już wkrótce ogłosi więcej szczegółów. - Jesteśmy koproducentem filmu "Kos", który będzie miał swoją premierę w kinach, a następnie pojawi się na naszej platformie - podaje biuro prasowe platformy. Pracuje ona też nad projektem poświęconym historiom wyjątkowych kobiet pod nazwą „Powerwomen Polska”
Polskie seriale produkują Netflix, Player, Canal+ i Polsat Box GO, a wkrótce też Disney+. Duże zagraniczne serwisy posiadają też ogromne biblioteki produkcji filmowych i serialowych.
- W bezpośrednim starciu z globalnymi gigantami typu Disney, Warner Bros. Discovery czy Netflix, Viaplay nie jest w stanie konkurować własnymi produkcjami w obszarze fabuły i dokumentu, może natomiast stawać w otwartych przetargach na prawa do transmisji sportowych. Rzecz jasna, wygrana w brutalnie konkurencyjnych przetargach oznacza często abstrakcyjnie wysokie koszty sportowego programmingu, niemożliwe do odzyskania w krótkim terminie przy wciąż niewielkiej bazie abonenckiej - mówi Wirtualnemedia.pl Marek Sowa, przewodniczący rady nadzorczej Golf Channel Polska.
Dlatego Viaplay nie ma już wszystkich praw na wyłączność - zdecydował się sprzedać sublicencję na dwa mecze ligi angielskiej stacji Canal+, której sprzed nosa zgarnął te rozgrywki. Jest to jednak transakcja wiązana, bo klienci platformy Canal+ dostaną dostęp do Viaplay w specjalnej cenie (szczegóły nie są jeszcze znane).
- Polska jest kluczowym rynkiem dla Viaplay i chcemy, aby w najbliższych latach jak największa liczba widzów mogła skorzystać z naszej unikalnej oferty. Długoterminowa umowa zawarta z jednym z największych polskich operatorów płatnej telewizji znacząco poszerzy nasz zasięg, dlatego to ważny krok w realizacji naszych ambitnych planów – przekonuje biuro prasowe Viaplay.
- Na szybko zmieniającym się rynku mediów, współpraca w obszarze dystrybucji i dzielenie się drogimi prawami do transmisji sportowych coraz częściej będzie zastępować bitewny okrzyk “na wyłączność!”, jeszcze niedawno uważany za warunek sine qua non w starciu nowych platform streamingowych z tradycyjnymi operatorami płatnej telewizji - ocenia Sowa.
- Premie League jest ciekawa. Niezależnie od tego czy grają w niej Polacy czy nie, będzie na nią popyt. Pytanie, czy zrealizuje się on w Viaplay czy w Canal+ – zastanawia się manager w jednej z największych telewizji.
Urodziny Viaplay i zapowiedź podwyżki
1 sierpnia, na kilka dni przed startem nowego sezonu Premier League, Viaplay poinformował o planowanej podwyżce cen. Od marca 2023 r. za dostęp do serwisu trzeba będzie płacić 55 zł miesięcznie, o 21 zł więcej niż obecnie. Jednocześnie do końca 2022 roku Viaplay oferuje zarówno nowym, jak i obecnym klientom platformy możliwość wykupienia 12-miesięcznego pakietu w cenie 33,25 zł za miesiąc.
- Nieustannie inwestujemy w rozwój serwisu streamingowego Viaplay, by spełniać wysokie oczekiwania naszych klientów, dlatego też nasza oferta jest odpowiednio dostosowywana – podało biuro prasowe platformy.
Marek Sowa zwraca uwagę, że Viaplay jest jeszcze jedną, tradycyjną grupą mediową, która stawia teraz wszystko na jedną, streamingową kartę, próbując uciec do przodu znacznie większym, globalnym konkurentom.
Podobnie działa Warner Bros. Discovery, które zapowiedziało połączenie serwisów Discovery+ z HBO Max, by stworzyć jeszcze mocniejszą platformę. I Disney, która w niektórych krajach już zamyka kanały linearne i stawia niemal w całości na Disney+. Wszyscy muszą konkurować z Netfliksem, który działa tylko w streamingu.
- Warto zauważyć, że działalność spółki na terenie Skandynawii i w obszarze ”tradycyjnych” mediów elektronicznych jest wciąż zyskowna, natomiast Viaplay International przyniesie w tym roku ok. 130 mln euro straty. Nie bez powodu zarząd Viaplay Group określa się jako “international streaming challenger”, czyli raczej pretendent w wojnie streamingowych gigantów - mówi Sowa.
Fot. Viaplay Group
Będzie konsolidacja na rynku serwisów VoD?
Poza Viaplay w Polsce w modelu subskrypcyjnym działają Netflix, HBO Max, Player, Polsat Box GO czy Canal+ Online. W przyszłym roku ma pojawić się należący do Paramount Global serwis Skyshowtime. Tak szeroka lista jest nie do utrzymania.
- Nie ulega wątpliwości, że postępująca fragmentaryzacja rynku platform streamingowych, wysokie koszty własnych produkcji oraz praw do transmisji sportowych ostatecznie wymuszą konsolidację, również w Polsce - mówi Sowa.
Justyna Troszczyńska podkreśla, że w kontekście bieżącej sytuacji gospodarczej polski i szalejącej inflacji już widać, że wydatki na rozrywkę są ograniczane.
- Statystyczny użytkownik dziś może pozwolić sobie na subskrybowanie dwóch maksymalnie trzech platform VoD, ale porównując ich repertuar, cenę i szybkość konsumpcji treści możemy przyjąć, że w 2023 roku będzie to jedna lub dwie platformy. Obecnie mamy w Polsce dostępne serwisy największych światowych graczy, a niebawem zostaną uzupełnione przez Sky czy lokalne serwisy VOD oferujące bardziej spersonalizowane treści. Należy liczyć się z tym, że oferty skrajne zostaną przez widzów odrzucone i jeśli nie dojdzie do połączenia z większym graczem nastąpi naturalna selekcja - ocenia ekspertka.
Dołącz do dyskusji: Viaplay po roku w Polsce: mocny w sporcie, słabszy w rozrywce