Wpływy Prowly wzrosły do 1,7 mln zł, a strata zmalała do 995 tys. zł
W 2018 roku firma Prowly, oferująca narzędzie do komunikacji public relations, zanotowała 1,66 mln zł przychodów wobec 943,6 tys. zł w roku ubiegłym. Strata spółki zmalała o ponad milion złotych - z 1,997 mln zł do 995,8 tys. zł.
Prowly zamknęła rok 2018 przychodem netto ze sprzedaży w wysokości 1,66 mln zł wobec 943,6 tys. zł w roku 2017.
Joanna Drabent, CEO Prowly, podkreśla w swoim komentarzu dla Wirtalnemedia.pl, że część tego przychodu pochodzi z działalności firmy poza Polską. - Jeśli chodzi o powtarzalne przychody ze sprzedaży zagranicznej, to na przestrzeni całego 2018 roku wyniosły 250 tys. zł, a już w samym pierwszym półroczu 2019 roku 274,5 tys. zł. Jesteśmy obecnie w fazie najbardziej dynamicznego wzrostu przychodów i klientów w Stanach Zjednoczonych - wyjaśnia Joanna Drabent.
Strata ze sprzedaży zmalała z 1,84 mln zł w roku 2017 do 955,8 tys. zł w roku 2018. Strata z działalności operacyjnej zmalała z 1,98 mln zł w roku 2017 do 979,5 tys. zł w roku 2018.
Zmalały również koszty operacyjne Prowly - z kwoty 2,78 mln zł w 2017 roku do 2,62 mln zł w 2018 r. Firma wydała w ubiegłym roku na wynagrodzenia 794 tys. zł (wobec 843,4 tys. zł w roku 2017) oraz 1,49 mln zł na usługi obce (wobec 1,66 mln zł w roku 2017). Wynagrodzenia dla zarządu wyniosły 117,3 tys. zł. Udziałowcy firmy, Joanna Drabent i Sebastian Przyborowski dopłacili w ub.r. 400 tys. zł do kapitału.
Firma zatrudniała na koniec tego roku 3 osoby na umowę o pracę, łącznie współpracowała z 21 osobami (wliczając w to zarząd).
Prowly osiągnęło rentowność
Jak wskazuje w rozmowie z naszym serwisem Joanna Drabent, firma osiągnęła próg rentowności (tzw. break even point) pod koniec minionego półrocza. - Jeśli na przestrzeni kolejnych miesięcy nadal będziemy realizować założenia biznesowe na ten rok, to nastąpi to właśnie w tym roku. Jeśli jednak nasze założenia związane ze wzrostem w USA będą się potwierdzać, to niewykluczone, że zdecydujemy się reinwestować środki w działania reklamowe - komentuje Drabent.
- Po wielu miesiącach eksperymentów udało nam się znaleźć rentowną metodę pozyskiwania klientów na tym rynku - jest ona związana z jednej strony z poszerzeniem funkcji aplikacji o moduł tworzenia baz kontaktów do mediów i influencerów, a z drugiej z ciągłą optymalizacją lejka marketingowo-sprzedażowego - komentuje dla Wirtualnemedia.pl szefowa Prowly.
Rok 2018 "nie był łaskawy" dla Prowly
Na koniec czerwca tego roku platforma miała 284 płatnych klientów i blisko dwukrotnie tyle marek korzystających z Prowly. 37 proc. klientów to segment enterprise (głównie międzynarodowe korporacje, które korzystają z Prowly na kilku rynkach lub mają dostęp do nielimitowanych zasobów na koncie). 34 proc. to agencje PR, a 29 proc. to segment mikro (mali i średni przedsiębiorcy).
- 2018 rok nie był dla nas tak łaskawy, jak 2017 pod kątem wzrostu. Powodem był duży odpływ klientów, z jakim borykaliśmy się w pierwszej połowie omawianego okresu. Pomimo comiesięcznych wzrostów nowej sprzedaży, ostateczny wynik rósł bardzo wolno. Długo szukaliśmy również skutecznych metod pozyskiwania leadów, warsztatu sprzedażowego na rynkach zagranicznych. Pod tym kątem był to dla nas okres bardzo intensywnej nauki, który zaowocował bardzo dobrym wejściem w nowy rok i pozytywną perspektywą na cały 2019, szczególnie jeśli chodzi o ekspansję zagraniczną - ocenia w rozmowie z naszym portalem Joanna Drabent.
Z Prowly korzystają m.in. Vimeo (USA), Cadbury (RPA), mBank (Polska, Czechy, Słowacja), Spotify (Polska i Niemcy), Asus (Polska i Tajwan).
Dołącz do dyskusji: Wpływy Prowly wzrosły do 1,7 mln zł, a strata zmalała do 995 tys. zł