„Wprost” dzięki publikacjom o Kamilu Durczoku podwoił sprzedaż
Dwa lutowe wydania tygodnika „Wprost” (AWR „Wprost”), w których znalazły się teksty dotyczące Kamila Durczoka, miały dwa razy wyższą sprzedaż od pozostałych numerów z lutego br. - wynika z raportu Wirtualnemedia.pl. Magazynowi daleko było jednak do rekordów z "afery taśmowej".
Tematem okładkowym pierwszego lutowego wydania „Wprost”, które ukazało się 2 lutego br. było molestowanie w jednej z redakcji telewizyjnych. W tekście „Ukryta prawda o przemocy seksualnej” o tygodnik nie podał jednak o jaką redakcję chodzi i kto miał być stosującym mobbing jej szefem. Według danych ZKDP, wydanie to sprzedało się w liczbie 43 704 egz. Kolejny numer, w którym opisano zjawisko mobbingu i molestowania w polskich firmach, zanotował sprzedaż ogółem na poziomie 41 174 egz.
O wiele większą sprzedaż miały natomiast dwa następne wydania „Wprost”, na których okładce znalazł się Kamil Durczok. W numerze 8 z 16 lutego br. zamieszczono tekst „Kamil Durczok. Fakty po Faktach”. Tygodnik napisał w nim, że były szef „Faktów” TVN był w połowie stycznia br. w mieszkaniu znajomej, w którym znaleziono treści pornograficzne i biały proszek (okazał się on narkotykiem). Promowała go okładka z czarno-białym zdjęciem dziennikarza i napisem „Ciemna strona Kamila Durczoka” (więcej na ten temat).
Wydanie to sprzedało się w liczbie 92 924 egz., z czego 90 386 egz. rozeszło się w formie papierowej, a 2 538 egz. w formie elektronicznej (sprzedaż e-wydań była dwa razy wyższa niższa przy poprzednich numerach). Co ciekawe, mimo postawienia na mocny materiał na okładce, wydawca nie zdecydował się na powiększenie nakładu numeru. Został on wydrukowany w liczbie 120 tys. egz., czyli takiej samej w jakiej ukazało się poprzednie wydanie.
>>> Zobacz wyniki sprzedaży tygodników opinii za luty 2015 (pełne dane)
Jeszcze większą sprzedaż ogółem, wynoszącą 94 805 egz., miało wydanie 9 z 23 lutego br. Redakcja „Wprost” przyznała w nim, że to właśnie Durczok był bohaterem pierwszego tekstu z początku lutego br.
W tym wydaniu znalazła się relacja anonimowej byłej researcherki „Faktów” twierdzącej, że Durczok ją mobbingował. Miało tak się dziać głównie poprzez SMS-y, a inni pracownicy nie reagowali, twierdząc, że to norma. W tygodniku znalazły się też wypowiedzi innych anonimowych pracowników „Faktów” o podobnych nadużyciach dziennikarza (dowiedz się więcej).
Nakład tego numeru powiększony już został do 185 tys. egz. Warto dodać, że 92 527 egz. tego wydania rozeszło się w formie papierowej, a 2 278 egz. jako e-wydanie.
Podsumowując, średnia sprzedaż ogółem tygodnika „Wprost” w lutym br. wyniosła 68 152 egz. i był aż o 31,24 proc. wyższa niż w lutym 2014 roku.
WIRTUALNEMEDIA.PL | ||||||
Numer | Data wydania | Nakład | Rozpowszechnianie płatne razem | Sprzedaż ogółem | Sprzedaż wydań drukowanych | Sprzedaż e-wydań |
6 | 2.02.2015 | 115959 | 113176 | 43704 | 42340 | 1364 |
7 | 9.02.2015 | 119000 | 110633 | 41174 | 39858 | 1316 |
8 | 16.02.2015 | 119999 | 160938 | 92924 | 90386 | 2538 |
9 | 23.02.2015 | 184958 | 163421 | 94805 | 92527 | 2278 |
Publikacje „Wprost” o Durczoku nie zapewniły tygodnikowi jednak tak rekordowych wyników jak publikacje zapisów słynnych taśm z udziałem polityków i osób z otoczenia Platformy Obywatelskiej, co miało miejsce w czerwcu ub.r. Numer z 16 czerwca ub.r., w którym znalazł się pochodzący z podsłuchów zapis rozmów m.in. ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza i prezesa NBP Marka Belki, miał sprzedaż ogółem na poziomie 133 172 egz. Natomiast kolejne wydanie, w którym pisano o najściu ABW na redakcję „Wprost”, sprzedało się już w rekordowej liczbie aż 216 206 egz. (dowiedz się więcej).
>>> Zobacz wyniki sprzedaży tygodników opinii za luty 2015 (pełne dane)
Warto dodać, że Kamil Durczok znalazł się też na okładce wydania z 23 lutego br. konkurencyjnego tygodnika „Newsweek Polska”, w którym opisano sytuacją Kamila Durczoka po doniesieniach „Wprost” na temat dziennikarza i reakcje na nie. Numer ten sprzedał się w liczbie 119 927 egz., co było najlepszym wynikiem tego pisma w drugim miesiącu br.
Kamil Durczok już po pierwszej publikacji o molestowaniu w redakcji telewizyjnej, na antenie TOK FM zaprzeczył, że kiedykolwiek stosował mobbing. Publikację „Wprost” określił jako przykład „dziennikarstwa hybrydowego”, przyznał jednak, że jego styl zarządzania i życie prywatne mogły sprowadzić na niego zarzuty mobbingu (więcej na ten temat).
Były szef „Faktów” TVN przeciw wydawcy „Wprost”, byłemu redaktorowi naczelnemu tego pisma Sylwestrowi Latkowskiemu i dziennikarzom piszących o nim, skierował dwa pozwy. W pierwszym domaga się 2 mln zł odszkodowania a w drugim - 7 mln zł. W obu pozwach żąda też przeprosin (dowiedz się więcej).
Dołącz do dyskusji: „Wprost” dzięki publikacjom o Kamilu Durczoku podwoił sprzedaż