Francja chce zakazać używania smartfonów w szkołach. „Problem istnieje, ale zakaz pogłębi brak jego zrozumienia”
Francuskie ministerstwo edukacji planuje wprowadzenie całkowitego zakazu korzystania przez młodzież ze smartfonów i tabletów w szkołach podstawowych i średnich. Ma to korzystnie wpłynąć na wyniki dzieci w nauce i poprawę koleżeńskich relacji pomiędzy uczniami. Eksperci są podzieleni w ocenie pomysłu francuskiego resortu edukacji. - Uzależnienie od smartfonów wśród uczniów jest powszechne, jednak narzucone odgórnie nakazy są ostatecznie nieskuteczne i nie pomagają w zrozumieniu przez dzieci istoty problemu - oceniają dla serwisu Wirtualnemedia.pl dr Helena Chmielewska-Szlajfer z Akademii Leona Koźmińskiego i Ewa Krupa, szefowa Fundacji Orange.
Plany związane z wprowadzeniem całkowitego zakazu korzystania przez uczniów z urządzeń elektronicznych podczas pobytu w szkole ujawnił Jean-Michel Blanquer, francuski minister edukacji.
Obecnie dzieci uczące się we Francji w szkołach podstawowych i średnich nie mogą korzystać ze swoich smartfonów i tabletów w trakcie lekcji. Jednak projekt nowych regulacji zakłada, że od września 2018 r. zakaz ten będzie obejmował cały czas przebywania dziecka w szkole, włączając w to przerwy między lekcjami, a także pobyt w stołówce lub w świetlicy.
Jean-Michel Blanquer wyjaśnił, że powszechne korzystanie ze smartfonów przez uczniów np. w trakcie przerw między lekcjami sprzyja alienacji dzieci oraz zaburza i niszczy ich wzajemne relacje. Szef francuskiego resortu edukacji wyraził przekonanie, że odcięcie młodych ludzi od urządzeń elektronicznych na czas pobytu w szkole poprawi nie tylko ich wyniki w nauce, ale wspomoże też społeczny rozwój młodzieży.
Na razie nie podano szczegółów dotyczących ewentualnych kar związanych ze złamaniem planowanego zakazu, nie wiadomo też czy dzieci będą mogły przynosić smartfony do szkoły pomimo braku możliwości ich używania. Według jednej z rozważanych koncepcji urządzenia przenośne należące do uczniów w trakcie pobytu w szkole miałyby być przechowywane w specjalnie przeznaczonych do tego miejscach pozostających pod kontrolą nauczycieli.
W Polsce nie obowiązuje na razie odgórny przepis ministerialny zakazujący korzystania z urządzeń elektronicznych podczas pobytu uczniów w szkole. Poszczególne placówki mogą jednak indywidualnie wprowadzić zmiany w swoim statucie ograniczające prawo dzieci do używania smartfonów i tabletów nie tylko na lekcji, ale także podczas przerw czy w wolnym czasie na terenie szkoły.
W rozmowie z serwisem Wirtualnemedia.pl warszawskie kuratorium oświaty nie potrafiło podać w ilu podlegających mu szkołach wprowadzono dotąd zakaz korzystania ze smartfonów. Urząd tłumaczy to względami technicznymi – szkoły zmieniając swój statut nie mają obowiązku informowania o tym kuratorium. Tym niemniej pracownicy kuratorium przyznają, że w Warszawie jest coraz więcej placówek, w których wprowadzono większe lub mniejsze ograniczenia w używaniu urządzeń elektronicznych przez uczniów.
Eksperci pytani o ocenę planów francuskiego resortu edukacji w rozmowach z serwisem Wirtualnemedia.pl są zgodni co do tego, że uzależnienie od urządzeń elektronicznych dotyczy w większym lub mniejszym stopniu dzieci w wielu krajach, także w Polsce. Mają jednak nieco inne spojrzenie na metody walki z tym zjawiskiem na gruncie szkoły.
Dr Helena Chmielewska-Szlajfer, socjolog z Akademii Leona Koźmińskiego stoi na stanowisku, że ograniczenie w używaniu smartfonów w szkole może korzystnie wpłynąć na rozwój uczniów.
- Zdolność odłączania się od sprzętów pozwalających na nieustanną komunikację jest jedną z kluczowych umiejętności w obchodzeniu się z nowymi technologiami – zauważa Helena Chmielewska-Szlajfer. - Uzależnienie od smartfonów jest powszechną bolączką, nie tylko wśród uczniów.
Nasza rozmówczyni ocenia, że zakaz korzystania przez młodzież ze smartfonów w szkołach ma sens, co potwierdzają naukowe badania.
- Według naukowców z London School of Economics, którzy przeprowadzili badania w szkołach w Birmingham, Londynie, Leicester i Manchesterze, gdzie wprowadzono zakaz używania komórek nastolatki miały lepsze wyniki z egzaminów – zaznacza Chmielewska-Szlajfer. - Z kolei w australijskiej żeńskiej szkole w Perth po wprowadzeniu podobnego zakazu nie tylko spadł poziom cyberbullingu, czyli nękania przez internet, ale uczennice zaczęły również brać aktywniejszy udział w zajęciach grupowych. Natomiast w sławnym brytyjskim Eton - męskiej szkole z internatem - uczniowie oddają swoje telefony komórkowe zarówno przed zajęciami, jak i po 21:30, dzięki czemu lepiej śpią i mają lepszą koncentrację w ciągu dnia.
Socjolożka z ALK wyjaśnia, że podobny zakaz jak ten planowany we Francji obowiązuje już w innych regionach Europy, np. w Bawarii.
- Istniał też przez 10 lat w Nowym Jorku do 2015 r., kiedy to został uchylony przez burmistrza De Blasio – przypomina Chmielewska-Szlajfer. - Paradoksalnie w imię podwyższania wyników, choć naukowcy przewidują odwrotny skutek – zwłaszcza wśród mniej uzdolnionych uczniów. W Polsce, jak w wielu innych krajach szkoły same mogą decydować o wprowadzaniu tego rodzaju zakazów. Przykład szkoły podstawowej w Nowej Hucie wskazuje, że zakaz używania telefonów zwiększa ciekawość uczniów offline'ową rzeczywistością dookoła - i sobą nawzajem.
Z kolei Ewa Krupa, prezes zarządu Fundacji Orange zajmującej się bezpieczeństwem dzieci w świecie nowoczesnych technologii nie kryje swojego sceptycyzmu co do kategorycznych zakazów używania smartfonów w szkołach.
- W moim przekonaniu odgórnie narzucone zakazy są w ostatecznym rozrachunku nieskuteczne. Uczniowie i tak znajdują sprytne sposoby obchodzenia ich, a pogłębia się brak zrozumienia istoty problemu - ocenia Ewa Krupa. - Tablety czy smartfony to są po prostu narzędzia, które mogą być wykorzystywane albo dobrze, albo źle. Zamiast stosowania zakazów warto prowadzić dialog z uczniami, którzy - pamiętajmy - urodzili się już w czasach internetu i innego świata po prostu nie znają. Co więcej, nie rozdzielają aktywności online i offline. Tak rozumując, od kilku lat skupiamy się na edukacji cyfrowej najmłodszych, na kształtowaniu postaw świadomego, twórczego i bezpiecznego korzystania z technologii.
Nasza rozmówczyni podkreśla, że nauczyciele pracujący w programach Fundacji Orange demonstrują wiele dobrych sposobów wykorzystania urządzeń mobilnych w szkołach.
- Efekty ich pracy są fantastyczne - podkreśla Krupa. - Uczą dzieci nowoczesnego dziennikarstwa, obróbki zdjęć, nagrywania filmów, na lekcjach historii, przyrody czy języków obcych prowadzą interaktywne quizy z tabletami. Wspólnie piszą blogi i programują na tabletach roboty. Na lekcjach matematyki można przeprowadzić wyścig robotów, jednocześnie ucząc czym jest funkcja, zmienna czy parament i kształcąc logiczne myślenie i umiejętności analityczne. Co ciekawe, często urządzenia mobilne wspierają pracę grupową, co przeczy stereotypowi o pogłębiającej się izolacji użytkowników smartfonów. Jestem zwolenniczką edukacji, dialogu i pokazywania ciekawych, mądrych zastosowań technologii. Jej obecność w wielu sferach życia stała się już faktem - ocenia szefowa Orange Polska.
Dołącz do dyskusji: Francja chce zakazać używania smartfonów w szkołach. „Problem istnieje, ale zakaz pogłębi brak jego zrozumienia”
Tyle w temacie.