Zwolniona Wyszyńska prosiła kierownictwo TVP o etat. „Jestem celowo dyskryminowana”
Małgorzata Wyszyńska w grudniu ub.r. wysłała do rady nadzorczej Telewizji Polskiej pismo, w którym prosiła o przedłużenie z nią umowy na zasadzie etatu oraz skarżyła się, że jest dyskryminowana.
Pismo, które opublikował właśnie Dziennik, Małgorzata Wyszyńska wysłała do rady nadzorczej TVP niedługo po tym, jak w połowie listopada - w akcie solidarności z Iwoną Schymallą zwolnioną z funkcji dyrektora TVP 1 - zrezygnowała ze stanowiska szefa redakcji „Wiadomości” (więcej na ten temat). Wyszyńska prosiła o możliwość pozostania etatowym pracownikiem redakcji, którą do niedawna kierowała.
„Nie wiem, z czego wynika tak długi czas oczekiwania i ignorowanie mnie przez prezesa, bowiem umowy z pozostałymi prezenterami „Wiadomości” są zawierane na bieżąco. Etat ma nawet prezenterka mieszkająca na stałe za granicą i pojawiająca się w pracy średnio co dwa miesiące. Co więcej, etat w APAI ma nawet osoba, która nie pracuje w redakcji „Wiadomości”, a w antenie programu pierwszego. Nie rozumiem zatem, dlaczego w moim przypadku pojawia się problem” - napisała Wyszyńska, przywołując przypadki Doroty Wysockiej-Schnepf, żony ambasadora RP w Hiszpanii, oraz Iwony Radziszewskiej, żony obecnego dyrektora TVP1 Piotra Radziszewskiego, która prowadzi m.in. „Celownik” i „Kawę czy herbatę?”.
„Odnoszę wrażenie, że jestem celowo dyskryminowana i traktowana w sposób urągający wieloletniemu pracownikowi TVP, a co gorsza próbuje się mnie zastraszyć i stosować formę odpowiedzialności zbiorowej . Jak bowiem nazwać fakt, że konsekwencje mojej rezygnacji ponoszą także moi bliscy, trudno bowiem uznać za przypadek początkowe nieprzedłużenie umowy o pracę z moją siostrą Magdaleną Siemiątkowską, zresztą pracującą również od ponad piętnastu lat w TVP , a następnie - po liście protestacyjnym kilkudziesięciu dziennikarzy z redakcji TVP Info - wycofanie się z tego. Czy takie działania mają zamknąć mi usta?” - pytała prezenterka.
„Co mam zatem sądzić o tym, że w wywiadzie udzielonym dziennikarce Gazety Wyborczej, Agnieszce Kublik, prezes Braun podziękował mi za to, czego udało mi się dokonać w Wiadomościach? Na zewnątrz zatem przekaz jest jasny - wszystko w porządku, ale „podziękowania” poza anteną są jak widać zupełnie inne.
Dodam, że nawet gdy pełniłam obowiązki kierownika redakcji i łączyłam je z pracą prezenterki moje wynagrodzenie było niższe, niż innych prezenterów. Nie domagam się podniesienia honorariów, ale uważam, że po roku ciężkiej pracy na stanowisku szefa Wiadomości, a także po 15 latach pracy w TVP, etat powinien być niezbywalną częścią mojej umowy z Telewizją Polską. Uważam, że moje kompetencje i wiedza zawodowa są bardzo obszerne; dowodem może być fakt, że pierwszy raz w historii Telewizja Polska i Wiadomości zostały uznane za najbardziej obiektywne w relacjonowaniu kampanii wyborczej, o czym świadczy raport Fundacji Batorego. W „podziękowaniu” jestem lekceważona, trzymana w niepewności co do mojej przyszłości w firmie, a dodatkowo jak już pisałam używa się wobec mnie i mojej rodziny metod, o których nie zawaham się powiedzieć, że pochodzą z minionego systemu.
Całe swoje życie zawodowe związałam z TVP, uważam się za jedną z jej twarzy, dlatego tym bardziej jest mi przykro, że szumnie zapowiadane odpolitycznienie mediów przyjęło taką formę. Telewizja Polska nie jest stacją komercyjną, gdzie właściciel ma nieograniczone prawa i możliwości. Jest telewizją publiczną, więc powinna się kierować przejrzystymi zasadami, a nie osobistymi animozjami osób, które nią akurat zarządzają. Dodam na zakończenie, że obecny szef redakcji Wiadomości bez wahania zadeklarował chęć dalszej pracy ze mną, a ja służę całą wiedzą i doświadczeniem, zdobytym w czasie ponad piętnastu lat pracy. Dlatego raz jeszcze proszę o interwencję w tej sprawie i umożliwienie mi dalszej, spokojnej pracy w TVP na zasadach, które nie będą jawną dyskryminacją.
Uprzejmie zatem proszę o zajęcie się moją sprawą.” - czytamy w liście Wyszyńskiej.
Ostatecznie Małgorzata Wyszyńska została zwolniona z TVP w zeszły piątek (więcej na ten temat). Była zatrudniona na podstawie umowy cywilno-prawną na prowadzenie „Wiadomości”, którą każda ze stron mogła wypowiedzieć w każdej chwili bez podania przyczyn.
Dołącz do dyskusji: Zwolniona Wyszyńska prosiła kierownictwo TVP o etat. „Jestem celowo dyskryminowana”