G+J Polska: zwolnienia i cięcia pensji

Widać klakierzy prezesowej się odezwali. Ten kto pracował za poprzednich prezesów (Tilka i Voighta) wie jak wyglądała firma i jakie są przyczyny jej upadku. Kryzys, na który się zwala całą trudna sytuację, tylko uratował tyłek obecnej ekipie. Firma waliła się od pary lat jak się skończyły gadgety i trzeba było wymyślić coś nowego. Wtedy pracowały takie wynalazki, podobne do pokemona, jak Żukowska czy Krauziak, które na lewo i prawo doiły G+J. Kryzys był tylko wymówką, tak naprawdę jak Niemcy nie zmienią całej tej watahy na górze to nic z tej firmy nie będzie (nie wiem czy jest coś jeszcze do uratowania). Myślę, że następne kroki to będą zamknięcia tytułów. Bardzo dobrym krokiem była zmiana na stanowisku szefowej reklamy - w tak trudnym momencie wymiana działu reklamy - tylko pogratulować. Rodzina nowej szefowej jest zapewne szczęśliwa - dopiszą sobie w CV nowe zajęcie. Żal patrzeć na to co się tam dzieje - jak Magda zostawała szefową, wszyscy myśleli, że po Oliwierze się odetchnie i będzie lepiej, ale stało się tak po polsku -l epiej jest tylko niektórym.

Ech wy "Żale" i "Zdegustowane", same sobie wystawiacie laurki pełne ogólników (tak uczył Norman-kozia-bródka?) A może jakoś konkretnie się odniesiecie? Do kompetencji pokemonów, do pani od pieska, do kasy wyprowadzanej przez firmy po znajomych czy rodzinie. No? A co będzie jak ktoś wyśle maila do centrali z internetowej kawiarenki, ze szczegółowym opisem sytuacji?

Żale" i "Zdegustowane" hahaha niepotrzebnie sie kompromitujecie. Wszyscy wiedza kim jestescie :/