SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Marek Zagórski, minister cyfryzacji: Jesteśmy przeciwni blokowaniu stron w internecie, Facebook potrzebuje „polskiego regulaminu”

Ministerstwo Cyfryzacji zrezygnowało z planów stworzenia centralnego rejestru serwisów internetowych dotyczących nielegalnej działalności. Podczas spotkania, na które zaproszono Wirtualnemedia.pl minister Marek Zagórski wyjaśniał szczegóły podjętej decyzji i odpowiadał na nasze pytania. - Co do zasady jesteśmy przeciwni wprowadzaniu ograniczeń w internecie, a naszą intencją nie było nigdy śledzenie internautów i kontrolowanie jakie strony w sieci odwiedzają - zapewnia szef resortu cyfryzacji.

Dołącz do dyskusji: Marek Zagórski, minister cyfryzacji: Jesteśmy przeciwni blokowaniu stron w internecie, Facebook potrzebuje „polskiego regulaminu”

10 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
aZaliż
Nie wyszło oficjalnie, wejdzie bokiem, utajnione.
Ta władza nie lubi gdy ktoś ma swobodę.
Ta władza wierzy, że przestępcę można złapać zanim popełni przestępstwo.
Jak w pewnym filmie.
0 0
odpowiedź
User
prawnik
Największym problemem w dzisiejszych czasach nie jest cenzura państwowa. Nawet w najbardziej autorytarnych krajach (Chiny) jest ona stosowana w przypadkach określonych przez prawo (osobna kwestia jak wiele może być tych przypadków) i lista cenzurowanych stron jest dostępna publicznie.

Prawdziwym problemem jest zaangażowana politycznie cenzura ze strony korporacji, którą największe serwisy społecznościowe stosują masowo. Robią to całkowicie arbitralnie i poza kontrolą, bo lista ocenzurowanych użytkowników czy treści nie jest dostępna. Często zbanowany czy ocenzurowany użytkownik nie otrzymuje nawet informacji o powodzie decyzji.

Najbardziej nikczemną praktyką jest tzw. shadowbaning i shadowfiltering. Polega on na ograniczaniu widoczności postów czy komentarzy niepożądanych politycznie użytkowników bez ich wiedzy. Czyli ktoś może sobie pisać co chce, ale nikt inny tego nie widzi. Nawet Orwell na coś takiego nie wpadł.

Ostatnio odkryto, że bycie objętym shadowfilteringiem na Twitterze nie zależy od dotychczasowej aktywności samego użytkownika. Wystarczy, że jego posty są często polubiane przez innych niepożądanych politycznie użytkowników, a on sam automatycznie zostaje objęty shadowfilteringiem i widoczność jego postów zostaje ograniczona. W ten sposób można automatycznie eliminować całkowicie określone poglądy czy idee.
0 0
odpowiedź
User
antidotum na XXI wiek?
Jeśli chodzi o działalność Facebooka w Polsce to należy bacznie się mu przyjrzeć, zbadać wszelkie możliwe kwestie, także te najbardziej kontrowersyjne, po prostu zrobić mu profilaktyczny skan od stóp do głów, jeśli doszło do poważnych naruszeń prywatności użytkowników lub wykorzystywania ich danych do podejrzanych celów, nie do końca doprecyzowanych to będą to podstawy do blokady tego serwisu w naszym kraju. Niech też płaci podatki w Polsce jak normalnie działająca firma, skoro tak bujnie się u nas zakorzenił. Jeśli chodzi o blokowanie stron, to ja uważam, że należy blokować strony zawierające treści o wysoce erotycznym przekazie( m.in ciężka pornografia), strony z nielegalnym hazardem, strony oferujące podejrzane środki psychotropowe i dopalacze, o narkotykach nie wspominając, a także strony ukazujące brutalne treści( drastyczne filmy, tortury i cierpienia, znęcanie się). Internet ma być miejscem przyjaznym, służyć wymianie poglądów, zdobywaniu cennych informacji w nauce czy pracy, a także rozrywce( filmy, muzyka, gry). Internet nie może być miejscem, w którym deprawuje się młodych ludzi, doprowadzając do ich moralnego zepsucia, a także miejscem pozbawionym ochrony. Każda ze stron mogących budzić kontrowersje lub zawierać materiały niedopasowane do wieku użytkownika, które mogą w znaczny sposób wpłynąć na postrzeganie przez niego rzeczywistości powinna umieszczać stosowny zapis przestrzegający użytkownika i kod uwierzytelniający, by móc przejść dalej. Internet zdecydowanie powinien być bezpieczniejszym miejscem ale absolutnie nie można go obdarzać stu procentowym zaufaniem, treści przez nas tam zamieszczane( zdjęcia, komentarze, polubienia, udostępnienia treści, pliki itp.) nie są w pełni nasze, są one także możliwe do zobaczenia przez administratorów stron czy także moderatorów lub innych inżynierów tej materii, tak więc trzeba o tym wiedzieć, ale także nasze informacje podawane w sieci są istną pożywką dla marketingu, który te dane bardzo chętnie pozyska, często kolekcjonując ich znaczny nadmiar, w tym informacje poufne czy takie, których my nie chcemy by ktokolwiek je przechwycił. Regulaminy są często nieczytelne, pisane językiem niezrozumiałym dla mało rezolutnego człowieka, powinny być krótkie i zwięzłe i absolutnie nie wprowadzać w błąd, także praktyki stosowania małych druczków powinny odejść czym prędzej. Absolutnie złe jest podejście, w którym zastępuje się człowieka robotem - tak być nie powinno, robot może tylko pomóc, nigdy zaś wyręczać, robot ma robić a nie myśleć, tak samo złe jest używanie algorytmów by oceniać preferencje użytkowników i prognozować jego wybory - takie praktyki mogą okazać się nie tylko irytujące ale także dawać poczucie użytkownikowi, że jest śledzony, co może prowadzić do dyskomfortu, a także niepokoju o swoją prywatność. W każdym bądź razie należy odpowiednio zarządzać przestrzenią cyfrową, a także zracjonalizować podejście do postępu technologicznego( tj. wdrażać tylko te rozwiązania, które są przydatne, a nie są pustą modą - przykładowo zostawić zwykłe telefony komórkowe, wyeliminować smartfony - aplikacje, dostęp do internetu i mediów społecznościowych zostałby jedynie w komputerach czy laptopach, co kto woli). Cyfryzacja powinna być jakąś tam alternatywą dla załatwiania spraw urzędowych czy innych formalności( kupienie biletu, bankowość itp.) tak więc tutaj należy dać człowiekowi prawo opcji/wyboru - możesz wybrać elektroniczną drogę załatwiania swoich spraw, a jeśli chcesz możesz pozostać przy tradycyjnych formach, a swoje dokumenty zostawić w wersji papierowej. Nie można natomiast doprowadzić do wyparcia świata naturalnego na rzecz świata cyfrowego, więc należy wyznaczyć zdrowe granice, by nie doszło do drastycznego spłycenia życia cyfryzacją. Zdrowy rozsądek należy zachować w obliczu galopujących zmian w zakresie innowacji technologicznych i cyfryzacji, a świat nad tymi dwiema płaszczyznami niemal całkowicie oszalał, stracił zdrowy instynkt samozachowawczy, wdraża wszystko jak leci bez umiaru, byle tylko do przodu. Takie liberalne myślenie jest zgubne w skutkach, bo dopiero po fakcie człowiek dochodzi do wniosku, że może jednak zrobił więcej złego niż dobrego, że tak szarżował, że przeszarżował i wychodzi na obłąkańca zagubionego fetyszem na punkcie zbawczego postępu technologicznego, upraszczania i spłycania wszystkiego jak się da i gdzie się da, bo tak bardzo mu zaufał, że zatracił się do końca. Po co ludzie lubią sobie aż tak komplikować życie to ja nie wiem, co ich tak nieustannie gna do przodu, wysokie ambicje? chęć dominacji, władzy? sława, pieniądze?. Nie twierdzę, że brak ambicji jest ok, ale ostatnimi czasy dominuje przekonanie, że im więcej się ma tym się jest szczęśliwszym - nieprawda, im więcej się ma tym więcej chce się mieć i przez to się cierpi, bo chce się w każdej dziedzinie perfekcji, a jeśli się jej nie osiąga to jest rozczarowanie i narzekanie, bo przecież nie ważne, że coś jest dobrze, przecież musi być lepiej - to jest to podejście, narzucanie sobie zbyt wysokich poprzeczek. Jeśli osiągniesz zbyt wiele i w zbyt szybkim czasie nie jesteś w stanie się tym cieszyć, jeśli zaś starasz się i przykładasz i powoli ale sukcesywnie dochodzisz do swoich celów to satysfakcja będzie większa, bo wiesz, że uczciwie i ciężko na to zapracowałeś. Nie w rzeczach materialnych jest szczęście, a w budowaniu więzi i wzajemnego zaufania, poczucia, że człowiek dla człowieka jest przydatny i może mu pomóc( nawet bezinteresownie), tworzenie owocnej współpracy ze sobą opartej na uczciwości i lojalności wobec siebie. Ważne jest też tworzenie atmosfery, a atmosferę tworzą ludzie, to od nich zależy jak w danym środowisku będą się nawzajem czuć, czy będą dla siebie życzliwi, pomocni czy będą sobie ufać czy jednak górę weźmie niezdrowa rywalizacja, słowne docinki, stwarzanie sobie reżimu, w którym ciężko się odnaleźć. Reasumując odbiegłem nieco od tematu, ale być może było to potrzebne, może dla kogoś było to pomocne, w każdym bądź razie jest postęp :)
0 0
odpowiedź