Eksperci oceniają nowy format 'Rzeczpospolitej'
M.in. Michał M. Lisiecki, Piotr Zmelonek, Rafał Leszczyński, Juliusz Braun, Michał Karnowski, Konrad Ciesiołkiewicz, Roman Czejarek, Marcin Meller oceniają dla Wirtualnemedia.pl nowy format Rz.
Wczoraj Rzeczpospolita (Presspublica) zmieniła format broadsheet na kompakt, w wyniku czego gazeta jest o połowę mniejsza. Zwiększyła się za to jej objętość: białe strony (główny grzbiet) mają 44 kolumny, zielone (ekonomia) 16 kolumn, żółte strony (prawo) jako format zmniejszono już w marcu br.
W nowym formacie są lepiej eksponowane sekcje: kultura, nauka, styl życia, sport. Format kompakt i zmieniona siatka modułowa, wymagały stworzenia nowego cennika, w wyniku czego cena całej strony jest tańsza średnio o 16 proc.
Sprzedaż Rzeczpospolitej w pierwszym półroczu br. wyniosła 144 433 egz. (ZKDP).
Opinie ekspertów na temat zmian w "Rzeczpospolitej"
Michał M. Lisiecki, Prezes Platformy Mediowej Point Group
(PMPG SA)
Nowa Rzeczpospolita zaskakuje! Prawie jak
TABLOID! Prawie w tym wypadku robi jednak wielką różnicę.
Nową Rzeczpospolitą przeczytałem wraz z 6 innymi dziennikami w
samolocie do Polski - Gazetą Wyborczą, Dziennikiem, Naszym
Dziennikiem, Financial Times, LeFigaro, The Daily Telegraph.
Pozytywnie zaskoczyła mnie szybkość z jaką udało mi się przeczytać
większość gazety. Zdecydowanie szybciej i bardziej interesująco niż
w przypadku pozostałych 6 dzienników.
Do tego dobrze dobrane infografiki w dużej ilości (zachęcają) i
teksty na jak zawsze wysokim edytorskim poziomie. Nie bez znaczenia
również jakość papieru, mająca duże znaczenie dla jakości
drukowanych zdjęć i materiałów reklamowych. Co ważne, aby rozłożyć
nie musiałem czekać aż pasażer obok skończy czytać "FT" ;)
Nie wątpię, że doświadczenie i odważna decyzja nowego właściciela Davida Montgomery były pomocne przy tej zmianie ale całe "chapeau bas" dla zespołu redakcyjnego i graficznego, za umiejętność wykorzystania skrzydeł orła w koronie. Bez tego, na zaciętym polu bitwy dzienników mogłoby być trudno.
Powodzenia "Rz".
Piotr Zmelonek, dyr. wydawniczy "Polityki"
Nie będę z pewnością zbyt oryginalny. Ta zmiana przyszła o co
najmniej dwa lata za późno. W swoim przywiązaniu do dużego formatu
Rzepa może konkurować na rynku europejskim tylko z niemieckim FAZ.
A szkoda, bo poza oczywistą zaletą poręczności, wymuszone przez
"Polskę" zmniejszenie formatu wyszło Rzepie na dobre. Można
przypuszczać, że można było bez stresu związanego z "Polską" i jej
kampanią promocyjną, tę zmianę przeprowadzić znacznie wcześniej.
Podoba mi się zachowanie klasycznego układu gazety - zaczynamy od
polityki, poprzez kraj, świat, opinie, aż do kultury i sportu. W
tej ostatniej rubryce (jeśli chodzi i o jakość redakcyjną i o
layout), no może poza ilością kolumn, Rzepa w niczym "Polsce" nie
ustępuje. Dotychczasowy, wierny prenumerator Rzeczpospolitej łatwo
odnajdzie się w nowym układzie. Nie ma rewolucji i o to chyba
wydawcy chodziło. Potencjalnemu nowemu czytelnikowi poza wygodą w
czytaniu niczego się nie serwuje.
Juliusz Braun, były szef
KRRiT
Nowy format jest wygodniejszy do trzymania w rękach,
niezależnie od tego, czy czyta się w samolocie, w pociągu czy w
metrze. Wszyscy to chwalą, więc pewnie tak musi być. Ale coś za
coś. Pierwsza strona nie daje już informacji o tym, co zawiera cały
numer, nie można też jednym rzutem oka ocenić zawartości całej
kolumny. Zawsze bardzo lubiłem w "Rzepie" właśnie taki pierwszy
rzut oka na szpalty - i już było wiadomo, co w numerze
najważniejsze. Teraz trzeba strony
przewracać i przewracać... Utrudniają lekturę ogłoszenia i reklamy,
które niekiedy dominują graficznie nad treściami redakcyjnymi.
Dobrze, że nowy format nie oznacza automatycznie tylko krótkich
tekstów. Na szczęście zostały także długie (no, powiedzmy dłuższe)
artykuły, bo nie można rzeczywistości sprowadzać do komunikatów
redagowanych na wzór SMS-a.
Michał Karnowski, szef działu polityka
"Dziennika"
Już po pierwszym numerze widać, że zmiana formatu Rzeczpospolitej
to strzał w dziesiątkę. Nie tylko dlatego - co oczywiste - że jest
to teraz gazeta wygodniejsza w lekturze. Przede wszystkim dlatego,
że nowy layout zmusza redaktorów do bardziej precyzyjnego
planowania dziennika, a także do większej dyscypliny tekstowej. Już
nie wszystko się zmieści, ale to, co wejdzie, powinno być
ciekawsze, bardziej przemyślane. Pozytywnie zaskoczyło mnie to, że
zmiana nie pozbawiła Rzeczpospolitej lekko konserwatywnego ducha.
Mam jednak wrażenie, że strony są za gęsto napakowane tekstami,
brakuje światła. No i grafiki powinny być mniejsze, za to lepiej
przemyślane. Ale w sumie - zmiana bardzo pozytywna.
Jakub Bierzyński, CEO OmnicomMediaGroup
Rzeczpospolita w mniejszym formacie - nareszcie. Podoba mi się
nawiązanie do wyglądu gazety, do którego czytelnicy są
przyzwyczajeni. Pierwsza strona zachowuje maksimum spójności z
dotychczasowym wizerunkiem. Brak rewolucji to bardzo rozsądna
decyzja redakcji. Rzeczpospolita w nowym formacie imponuje
objętością. Dopiero teraz widać, że jej zawartość merytoryczna, bo
nie o reklamy przecież chodzi, jest istotnie szersza niż u
konkurencji. W nowym formacie przejrzystość i jakość druku nie
ucierpiała. Szkoda, że wydawca nie zdecydował się na wprowadzenie
nowych propozycji zawartości gazety. Wydaje się, że zmiana formatu
to dobra okazja do jej przepozycjonowania. Rzeczpospolita na gwałt
tego potrzebuje.
Jacek Dzięcielak, CEO MPG
Na pewno nowy
format czyta się wygodniej. Nowa forma jednak niesie zagrożenie, że
Rzeczpospolita zacznie bardziej konkurować z obecnymi na rynku
dziennikami. Niestety, przy nowym formacie, który był dużym
wyróżnikiem Rzeczpospolitej, obecna cena wygląda bardzo kontrastowo
wobec cen Gazety Wyborczej czy Dziennika.
Marcin Meller, redaktor naczelny miesięcznika
Playboy
Trochę dziwnie trzyma się w ręku taką małą Rzepę, ale na pewno
wygoda zwycięży przyzwyczajenia. Nie sądzę by nowy format
przyciągnął nowych czytelników. "Rzeczpospolita", która pod nowym
kierownictwem stała się bardziej pisowska niż sam PiS raczej nadal
będzie tracić umiarkowanych czytelników, przyzwyczajonych do dawnej
wyważonej formuły. Zyskać może paru spóźnionych rycerzy moralnej
rewolucji, ale ci pewnie i tak już po Rzepę sięgają i format nie ma
nic do tego.
Ewaryst Fedorowicz, dyrektor generalny agencji
reklamowej Locomotiva
Rzeczpospolita: ktoś wymyślił
projekt pt. "opiniotwórcza gazeta codzienna bez pierwszej strony".
No i padło na Bogu ducha winną Rzepę.
Aż strach pomyśleć, jaki to był długi i skomplikowany proces: ktoś
to wymyślił, ktoś inny zatwierdził, jeszcze ktoś inny zapewne
przebadał, wiadomo kto za to wszystko zapłacił i & mamy to co
mamy.
Pewnie moja opinia jest emocjonalna, bo do dziś należałem do tych
czytelników, którzy dzielnie starali się podtrzymać dość marną
pozycję ulubionej gazety.
Konrad
Ciesiołkiewicz, zastępca dyrektora departamentu komunikacji
marketingowej w Polkomtelu
Muszę przyznać, że długo zajmie mi przyzwyczajanie się do nowej
Rzepy. Bardzo lubiłem jej stary format, ale z marketingowego punktu
widzenia to ruch, który spopularyzuje Rzeczpospolitą. Stanie się
większą konkurencją dla Gazety Wyborczej i Dziennika. Będzie mniej
kojarzona z tytułem ekskluzywnym i biznesowym, bardziej z
powszechnym i nowoczesnym. Ma duże szanse na uszczknięcie
czytelników konkurencji. Ciekawym zabiegiem wizerunkowym będzie
zapowiadany dodatek redagowany przez "The New York Times".
Rafał Leszczyński, analityk rynku prasowego CR
Media
Uważam, że Rzeczpospolita dobrze zrobiła
zmieniając swój wygląd. Format, w jakim do tej pory się ukazywała,
był po prostu niewygodny w czytaniu. Myślę, że zmiany powinny być
pozytywnie przyjęte przez dotychczasowych czytelników, również
dostarczyć nowych. Nie jestem jednak pewien czy Rzepa nie popełniła
jednego drobnego błędu. Nie powinna zmniejszać aż tak bardzo
swojego formatu (jest on teraz mniejszy od "Dziennika"). Według
mnie powinna wyróżniać się od pozostałych dzienników, zachowując
swój dotychczasowy charakter największej gazety - przez co
najbardziej prestiżowej. Jednym słowem: mniejszy format, ale nadal
większy od swoich konkurentów.
Roman Czejarek, radio Vox FM
Poniedziałkową Rzeczpospolitą wziąłem do ręki z pewnym smutkiem. Ta
zmiana formatu to dla mnie trochę jak symbol końca pewnej epoki.
Gazeta już od pewnego czasu nie była dawną Rzeczpospolitą, ale wraz
z tą zmianą mam wrażenie jakby ktoś ostatecznie postawił kropkę nad
i. Z pewnością czyta się to wygodniej i łatwiej. Tu nie ma
wątpliwości. Ale z drugiej strony poważne i opiniotwórcze gazety na
zachodzie często z dużego formatu uczyniły pewien symbol. Ktoś, kto
siedzi w kawiarni i ma w ręce duży format, nie jest czytelnikiem
tabloidu! To działa jak pewien sygnał. Rzeczpospolita ten atut
(wyjątkowy na naszym rynku) utraciła. Żal mi też bardzo działu
foto. Rzeczpospolita miała często świetne zdjęcia. Duży format
pozwalał na ich wyjątkowe wykorzystanie i tylko szkoda, że rzadko z
tego korzystano. Teraz nawet teoretycznej szansy na piękne duże
zdjęcie na czołówce, które mówi więcej niż tekst, już nie ma.
Szkoda...
Monika Perek, Practice Director Corporate Communications
Euro RSCG Sensors
Osobiście żal mi jest starego formatu. Może i łatwiej będzie się
teraz przeglądało gazetę, szczególnie w podróży, ale w nowej formie
utraciła swój prestiż i zlała się z innymi dziennikami. Wątpię, aby
Rzeczpospolita zyskała tym posunięciem nowych czytelników, jest to
raczej ukłon w stronę jej dotychczasowych zwolenników, którym
przeszkadzał stary format.
Paweł Lisicki (redaktor
naczelny "Rzeczpospolitej" na blogu): "Rzeczpospolita" niezależna i
wygodna
Szanowni Państwo, Drodzy Czytelnicy. Dziś dostają Państwo do ręki
wygodniejszą, nowoczesną "Rzeczpospolitą", która, wierzę głęboko,
zachowuje swoje unikatowe wartości: wiarygodność, rzetelność i
niezależność.
Cechą "Rzeczpospolitej" jest otwartość na różne punkty widzenia. Wierzymy, że nasi Czytelnicy potrafią odróżnić ideologiczne mody i poprawności od rzetelnego, opartego na wiedzy i zdrowym rozsądku argumentu. Dlatego zwracamy się do profesjonalistów, do fachowców, do ludzi znających wagę doświadczenia, potrafiących docenić uczciwą analizę i bezstronną informację. Ale także po prostu do wszystkich, którzy ciekawi są otaczającego ich świata.
"Rzeczpospolita" dostarcza wiedzy, ale daje też przyjemność. Jestem pewien, że w naszej gazecie znajdą Państwo nie tylko najwyższej jakości artykuły o biznesie, prawie i polityce, ale również pasjonujące teksty o kulturze, nauce, obyczajach czy sporcie.
W najbliższą sobotę pojawi się w "Rzeczpospolitej" nowy cotygodniowy dodatek po angielsku. Przygotuje go dla nas redakcja "New York Timesa". Chcemy, by nasi Czytelnicy mieli dostęp do wszystkiego, co jest najwyższej jakości.
Dołącz do dyskusji: Eksperci oceniają nowy format 'Rzeczpospolitej'