„Oni są przejazdem, wy jesteście u siebie” na pikiecie pod siedzibą Trójki, dziennikarze ze słodyczami dla słuchaczy
W niedzielę w południe pod hasłem „Trójko, trwaj!” odbyła się pikieta słuchaczy radiowej Trójki niezadowolonych z ostatnich zmian programowych i kadrowych w stacji w której wzięło udział ok. 500 osób. Jej niektórzy dziennikarze przygotowali dla pikietujących słodycze, kilku pojawiło się na demonstracji.
Dołącz do dyskusji: „Oni są przejazdem, wy jesteście u siebie” na pikiecie pod siedzibą Trójki, dziennikarze ze słodyczami dla słuchaczy
Wszyscy wiedzą, o co chodzi, nie wszyscy mają odwagę o tym mówić... na antenie medium, w którym pracują :-) Natomiast zabawne są wypowiedzi dla innych mediów, w których to krytykuje się wielki przemysł fonograficzny, układy na linii wytwórnie-media, roni się krokodyle łzy nad tyloma świetnymi, zdolnymi i wrażliwymi muzykami, którzy nie potrafią się przebić, bo nie potrafią zgodzić się na reguły rządzące światem mediów, szołbiznesu itd. itp.... ale później idzie się do roboty, siada za sitkiem i odpala tego samego singla np. po raz 6, 7, 8 w kolejnym wydaniu swojej audycji autorskiej :D Np. singla artystki, której płyta jest np. reklamowana nawet na billboardach ulicznych i o której rozpisują się tabloidy, kolorowe magazyny, niekoniecznie muzyczne :D Płyta niezła, bardzo dobrze się sprzedająca, ale płyta katowana dniami i nocami przez większość mediów komercyjnych, tj. płyta, której promocja obeszłaby się bez okupowania czasu antenowego misyjnego medium.
Co do dyktowania warunków - nie róbmy z majorsów potworów :D To są korporacje, których celem jest zarabianie pieniędzy dla akcjonariuszy. W swojej polityce promocji, sprzedaży nie różnią się niczym od innych korporacji. Jedne sprzedają np. farmaceutyki, inne muzykę. Wszystkie tak samo nie są zainteresowane rozwojem konkurencji i wszystkie maja ogromne budżety na promocję. Wytwórnie mają jeszcze inne narzędzia np. wabiki :D Większość dziennikarzy muzycznych marzy o wywiadach z gwiazdami - w tym wypadku to wytwórnia rozdaje karty, bo na takie wywiady czeka się latami. Myślę, że wytwórnie bardzo doceniają te media i tych dziennikarzy, którzy często sięgają po ich wydawnictwa :D Taki mentalny, niewerbalny program lojalnościowy.
Na zakończenie - żadne to pocieszenie, że w BBC też mają słabość do majorsów :D
Macieju dekoderze przynosisz hańbę prawicowcom, bo jesteś głupszy niż lewacy. Twoje metody są jeszcze bardziej prymitywne niż komuchów. Jak tak dalej pójdzie, to pogrążysz PIS do cna. Lewactwo już się cieszy, bo odwalasz robotę za nich
Dobrze, że wspominasz KLCW. Audycja leciała w porze Klubu Trójki-Klub Trójki po prostu ją zastąpił - pomysł wdrożony przez M. Olszańskiego lub W. Laskowskiego (bardziej W. Laskowskiego-tak pamiętam, ale pamięć bywa zawodna)-do dziś funkcjonuje. A my mieliśmy genialny KLCW, gdzie spokojnie można by podejmować tematykę poruszaną w Klubach. Po co to zmieniono? Czy nie chodziło o rozkurzenie za wszelką cenę na cztery wiatry tamtej świetnie ułożonej stacji firmowanej przez P. Kaczkowskiego? Takie mam nieodparte wrażenie od kilkunastu lat. Przecież np. J. Sosnowski świetnie pasowałby do KLCW. Zresztą to nie jedyny przypadek-np. ok 2001-2002 roku zniknął wspaniały głos (i nie tylko głos) będący symbolem tamtej prawdziwej Trójki - Jarosław Kawecki (dziś Jedynka), a pojawił się Arkadiusz Ekiert, który w zasadzie robił/robi to samo co J. Kawecki. Po co były te zmiany? Oczywiście podane przykłady to jedynie drobny wycinek.