Prorosyjskie trolle w polskim internecie. "Sprawdzają co wywołuje emocje Polaków"
„Moja córka nie została dziś wpuszczona przez ochroniarza do urzędu miasta Warszawa-Mokotów. Powiedział, że obsługują tylko Ukraińców” - taki wpis, mający nastawić negatywnie Polaków do Ukraińców, pojawił się na Twitterze. - To kolejny element akcji dezinformacyjnej wymierzonej w pozytywny stosunek Polaków do Ukraińców i wsparcia uchodźców. Grupy robocze nieustannie kalibrują swój przekaz i sprawdzają co wywołuje emocje Polaków - komentuje Marcin Wiśniewski.
Dołącz do dyskusji: Prorosyjskie trolle w polskim internecie. "Sprawdzają co wywołuje emocje Polaków"
Wystarczy się rozejrzeć a już widać różnicę, jak się organizuje atrakcje i pozwala korzystać z atrakcji miejskich za darmo tym ludziom, gdzie dzieci samotnych polskich matek nigdy nie miały takiej możliwości. Trzeba pomoc i zapewnić podstawowe niezbędne potrzeby tym ludziom ale nie jeszcze organizować im wycieczki i atrakcje bo to chyba jest nie namiejscu i nie aż tak niezbędne w tym momencie, a niestety nadszarpnie budżety wielu instytucji co będzie napędzało wzrost cen usług dla Polaków oraz powodować brak miejsc.