SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Ernest Zozuń dyscyplinarnie zwolniony z Polskiego Radia. Sylwia Hejj i Mariusz Owczarek odsunięci od anteny

Polskie Radio zwolniło dyscyplinarnie Ernesta Zozunia, odsunęło od anteny Sylwię Hejj i przeniosło do portalu PolskieRadio.pl Mariusza Owczarka. To dziennikarze Trójki, których Kuba Strzyczkowski w czasie szefowania anteną awansował na kierowników działów. Bartosz Gil - zawieszony w maju br. - prawdopodobnie też zostanie zwolniony.

Dołącz do dyskusji: Ernest Zozuń dyscyplinarnie zwolniony z Polskiego Radia. Sylwia Hejj i Mariusz Owczarek odsunięci od anteny

130 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Malczewski
Audyt listy zakończył się we wrześniu. Nie wykazał niczego nagannego. Dlatego o nim cisza.
odpowiedź
User
podatnik
Ludzie, opamiętajcie się! Jakie to ma znaczenie dla słuchacza, czy jakiś Zozuń jest czy go nie ma. Albo słuchasz jakiejś stacji, albo wyłączasz, i tyle. Reszta to sodówka!


Ale ja pośrednio płacę za to zastępowanie dobrych i mądrych dziennikarzy pisowską miernotą z TVP Info. Media publiczne nie są prywatne, dlatego władze mogą sobie pozwolić na takie numery. W prywatnej stacji dobrego dziennikarza się szanuje, bo przyciąga słuchacza. Tu decyduje polityka i szastanie naszymi pieniędzmi, a w szpitalach brakuje niemal wszystkiego..
odpowiedź
User
słuchacz
Facet, który oficjalnie pluje na firmę, w której pracuje. Na prywatnym poleciałby po pierwszym wpisie na FB.


Ernest Zozuń nie był nigdy (gdy jeszcze słuchałem Trójki, a czyniłem to przez dobre 30 lat) moim ulubionym członkiem ekipy, głównie z powodu pretensjonalnego sposobu mówienia (zwłaszcza, gdy zastępował K. Strzyczkowskiego w "Za, a nawet przeciw"). Po wystąpieniu przed komisją sejmową zyskał jednak moje uznanie za odwagę do działania z otwartą przyłbicą, oko w oko z pracodawcą. Pisanie, że pluł na firmę to kompletne nieporozumienie. Owszem, ostro krytykował, ale nie stację, tylko zarząd i dyrekcję, a to nie to samo. Jeśli zarząd i dyrekcja działają na szkodę stacji, to zasługują na krytykę.
A skończy się dokładnie tak samo, jak było z innymi zwolnieniami, czy to w PR, czy w innych instytucjach (jak choćby dzisiejsze informacje o prawomocnym orzeczeniu, że zwolnienie szefowej PISF było niezgodne z prawem) i z publicznych środków będzie wypłacone kolejne odszkodowanie.


Przede wszystkim był jednym z nielicznych, którzy Trójki otwarcie bronili. Większość pozostałych milczała, a potem uciekła, jak szczury z tonącego okrętu. Dlaczego nie protestowali, nie strajkowali, nie próbowali czegoś robić? Z panem Niedźwieckim na czele, który się zachował dokładnie tak, jak oni chcieli. I co z tego, że go kiedyś jakiś zarząd Polskiego Radia przeprosi? Co z tego? Kto to będzie pamiętał, jaką wartość będzie miał wyrok wydany w sytuacji, gdy sądy są podzielone, jak Polska? Wiadomo, że w takich sprawach orzekają przeciwko PiS. I co z tego? Pan Niedźwiecki może sobie potem ten wyrok wiadomo gdzie powiesić, bo nas to w ogóle nie będzie interesować. Nas - słuchaczy - totalnie zawiódł!
odpowiedź